Prezydent Czech Milosz Zeman powiedział, że nie widzi żadnego powodu, dla którego na czeskim terytorium miałyby zostać zlokalizowane amerykańskie systemy rakietowe.

W czwartek wieczorem prezydent Czech Milosz Zeman w cotygodniowej rozmowie na antenie stacji telewizyjnej TV Barrandov był pytany o to, jak zareagowałby, gdyby Stany Zjednoczone zwróciły się do Republiki Czeskiej o zgodę na rozlokowanie w tym kraju swoich systemów rakietowych.

– Absolutnie, nie widzę ku temu żadnego powodu – powiedział Zeman, cytowany przez agencję TASS. Czeski prezydent wyraził też zaniepokojenie z powodu pogarszającej się sytuacji międzynarodowej. Jego zdaniem, jest to w dużym stopniu związane z wojnami handlowymi, które według niego USA toczą zarówno z Chinami, jak i z Unią Europejską.

Dwa tygodnie temu Zemana powiedział w rozmowie z tą samą stacją, że jego zdaniem szef czeskiej dyplomacji nie docenia fenomenu kultu OUN-UPA na Ukrainie i skrytykował go za niewystarczające poruszenie tej kwestii w rozmowach ze stroną ukraińską.

W środę w swoim dorocznym orędziu prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że jeśli USA zdecydują się na rozmieszczenie w Europie swoich rakiet balistycznych, to Rosja będzie zmuszona do przeciwdziałania. Ostrzegł, że oznacza to rozlokowanie systemów broni zdolnych do prewencyjnego niszczenia celów nie tylko na terenach, z których Moskwa może spodziewać się bezpośredniego zagrożenia, ale też tam, gdzie mieszczą się centra decyzyjne.

Putin podkreślił, że Rosja nie dąży do konfrontacji i nie uczyni pierwszego kroku, ale jeśli Amerykanie zdecydują się na dyslokację swoich rakiet w Europie, to Moskwa będzie zmuszona do podjęcia analogicznych i asymetrycznych działań:

– Powiem dziś co to oznacza, prosto i otwarcie, żeby nikt potem nie miał wątpliwości i żeby było to dla wszystkich jasne. Rosja będzie zmuszona do stworzenia i rozlokowania takich typów broni, których będzie można użyć nie tylko przeciwko terytoriom, z których możemy spodziewać się bezpośredniego zagrożenia, ale również przeciwko obszarom, gdzie zlokalizowane są centra decyzyjne, w których decyduje się o użyciu zagrażających nam systemów rakietowych.

W takich kategoriach strona rosyjska postrzega bazę systemu Aegis Ashore w Rumunii, a także powstającą, analogiczną bazę w Redzikowie pod Słupskiem. Przypomnijmy, że wcześniej rosyjski resort obrony zaapelował do USA, by zniszczyły swoje wyrzutnie rakiet Mk 41 naruszające warunki traktatu INF. Rosjanie uznają za takie systemy rozmieszczone w Rumunii, a które mają znaleźć się też w bazie w Redzikowie. Są one elementami amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Rosyjskie władze twierdzą, że USA od dawna same łamały układ INF, m.in. poprzez instalację wyrzutni rakiet w Rumunii i w Polsce. Amerykanie zaprzeczają tym twierdzeniom.

Tass.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply