Antonia Schandorff uciekła z placówki Jugendamtu – niemieckiego Urzędu ds. Dzieci i Młodzieży w Visselhovede w okolicach Bremy. Później wraz z rodzicami przedostała się do Polski.

Niemka została odebrana rodzicom za zbyt częstą nieobecność dziewczynki w szkole. Wynikała ona z częstych przeprowadzek rodziny. Dziewczynkę po zakończeniu zajęć w szkole zatrzymali niemieccy funkcjonariusze policji.

W ośrodku Jugendamtu spędziła 7 miesięcy. W czasie tego okresu nie mogła kontaktować się telefonicznie z rodzicami oraz dostawać od nich paczek żywnościowych. Przez 7 miesięcy pozwolono jej zobaczyć się z rodzicami jedynie dwa razy. Dziewczynka pozostawała w izolacji od rodziców i znajomych.

Dziewczynka mówi, że w ośrodku traktowano ją jak przedmiot. Kilkukrotnie w czasie dnia sprawdzano jej rzeczy. Zmuszano ją też do picia płynu po którym słabła i zasypiała.

Antonia Schandorff uciekła z placówki Jugendamtu. Później wraz z rodzicami, dzięki pomocy Adama Pomorskiego prezesa Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech, udało się niemieckiej rodzinie przedostać do Polski.

Dziewczynka wraz z rodzicami znajduje się obecnie w okolicach Bytowa. W Niemczech w imieniu rodziny działa prawnik, który walczy o przywrócenie rodzicom praw rodzicielskich. Jeśli tak się nie stanie to wyjazd do Niemiec oznaczałby dla Antonii powrót do placówki Jugendamtu.

TVPINFO / kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. yans
    yans :

    “Zmuszano ją też do picia płynu po którym słabła i zasypiała” – aż nie chce mi się myśleć do jakich czynów mogło tu dojść, ciekawym wątkiem tej historii jest też ucieczka do Polski. Hipokryzja niemców nie zna granic…