Wybory prezydenckie w Brazylii. Klęska Bolsonaro

Lewicowy kandydat Luiz Inacio Lula da Silva pokonał prezydenta Jaira Bolsonaro w drugiej turze wyborów prezydenckich w Brazylii. Zdobył 50,9 proc. głosów. Bolsonaro poparło natomiast 49,1 proc. wyborców.

Najwyższy Sąd Wyborczy (TSE) ogłosił Lulę zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich – podaje agencja Reuters w poniedziałek. Lewicowy kandydat otrzymał 50,9 proc. głosów, zaś Jair Bolsonaro – 49,1 proc. Inauguracja kadencji Luli zaplanowana jest na 1 stycznia.

Lewicowy konkurent Bolsonaro był już prezydentem Brazylii w latach 2003-2010.

Agencja Reuters zwraca uwagę, że Jair Bolsonaro może chcieć zakwestionować wynik w sądzie.

Przypomnijmy, że w pierwszej turze prawicowy kandydat uzyskał wynik znacznie lepszy niż wskazywały sondaże. Wówczas reprezentujący Partię Robotniczą Inacio Lula da Silva uzyskując 48,43 proc. głosów. Natomiast urzędujący prezydent Jair Bolsonaro zajął drugie miejsce uzyskując poparcie 43,2o proc. głosujących.

Bolsonaro dał się poznać jako zdecydowany prawicowiec, zwolennik liberalnej polityki socjo-ekonomicznej. Początkowo był nazywany „tropikalnym Trumpem” i opowiadał się za ścisłą współpracą z USA pod rządami tego polityka, jednak ostatnio nie jest skłonny całkowicie podporządkowywać polityki zagranicznej Brazylii linii Waszyngtonu. Bolsonaro dał się poznać jako krytyk nakładania sankcji na Rosję.

Z kolei Lula da Silva był prezydentem Brazylii w latach 2003-2010. W tym czasie Brazylia osiągnęła znaczny wzrost gospodarczy. Jednocześnie lewicowy przywódca rozbudował politykę społeczną i socjalną, wydobył znaczne grupy społeczne z nędzy poprzez świadczenia, rozciągnięcie edukacji i aktywizację zawodową. Zredukował w ten sposób wcześniej jaskrawe dysproporcje materialne między poszczególnymi warstwami społecznymi oraz przestępczość zorganizowaną i pospolitą.

Jednak w 2018 r. były już prezydent Brazylii trafił do celi więziennej w ramach wielkiej afery nazwanej „aferą myjni samochodowej” w ramach, której wielu czołowych polityków największego państwa Ameryki Południowej zostało objętych postępowaniami karnymi pod zarzutami łapownictwa. Właśnie za korupcję został skazany dwukrotnie na 12 lat więzienia Lula da Silva, który jednakże apelował od wyroku do kolejnych instancji. Afera doprowadziła też do usunięcia z urzędu jego następczyni Dilmy Rousseff.

Zwolennicy Luli da Silvy twierdzili, że uwięzienie miało na celu niedopuszczenie do startu popularnego lewicowca w wyborach prezydenckich w 2018 r. W 2021 r. Sąd Najwyższy Brazylii oczyścił go ze wszystkich zarzutów kasując wyrok.

reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply