Francuska minister twierdzi, że państwom UE udało się uzgodnić wspólne stanowisko wobec żądania Rosji, by płaciły one za rosyjski gaz rublami.
Uzgodnienie takie miało zapaść podczas posiedzenia Rady Unii Europejskiej na szczeblu ministrów odpowiadających za kwestie energetyczne, jak podała w poniedziałek agencja RIA Nowosti. Zwołane zostało ono z powodu wstrzymania przez Gazprom dostaw surowca dla Polski i Bułgarii. Poinformowała o niej minister przekształceń ekologicznych Francji Barbara Pompili. Jej państwo sprawuje obecnie prezydencję w UE.
“Wszyscy stanowczo potępiamy jednostronną decyzję Gazpromu o odcięciu dostaw gazu do Polski i Bułgarii. Potwierdzamy, że wszyscy kupujący muszą wypełniać swoje zobowiązania zgodnie z zawartymi umowami. Będziemy nadal współpracować z naszymi operatorami i Komisją Europejską, aby wypracować ujednolicone podejście do płatności, które będzie zgodne z unijnymi przepisami i umowami w formie, w jakiej zostały zawarte” – powiedziała Pompili, rozmawiając z dziennikarzami na konferencji prasowej.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Unii Europejskiej zostało zwołane przez Francję po tym, jak Gazprom zawiesił 27 kwietnia eksport gazu dla bułgarskiego koncernu Bulgargaz i polskiego PGNiG z powodu nieopłacania dostaw surowca w rublach.
Warunek taki Rosjanie postawili po serii sankcji nałożonych przez państwa Unii Europejskiej za eskalację przez Moskwę wojny przeciw Ukrainie. Przy czym Polska jednostronnie wprowadziła sankcje obejmujące sam Gazprom.
Zgodnie z żądaniami Rosji, płatności za eksportowany przez nią gaz państwa oficjalnie uznane przez nią za nieprzyjazne (do takich zostały zaliczone wszystkie państwa UE) mają być realizowane w rublach rosyjskich.
W ramach tej procedury Gazprombank miałby otwierać specjalne rachunki walutowe i rublowe dla zagranicznych odbiorców. Kupujący miałby przelać środki na pierwsze konto w walucie określonej w kontrakcie na dostawę „błękitnego paliwa”, Gazprombank sprzedawałby je na giełdzie moskiewskiej, po czym przekazywał ruble na drugie konto gazu nabywcy i z tego rachunku byłoby realizowane zobowiązanie wobec samego Gazpromu.
ria.ru/kresy.pl
Trochę to groteskowe. Unia może nakładać sankcje, zaś Rosja musi swoje wszystkie zobowiązania wypełniać bez zastrzeżeń? Przydałoby się trochę logiki ze strony Unii. Zbyt wysokie żądanie?