Według ustaleń „Wall Street Journal”, Rosjanie w ramach zorganizowanego procederu co najmniej od marca wywożą z Ukrainy setki ton zboża, które poprzez Krym ma być wysyłane do portów w Syrii i w Turcji, nad Morzem Śródziemnym.
Amerykańska gazeta „Wall Street Journal” („WSJ”) opublikowała w tym tygodniu wyniki swojego śledztwa dziennikarskiego, dotyczącego sprawy wywożenia przez Rosjan zboża z okupowanych terytoriów Ukrainy. Dziennikarze oparli swoje ustalenia na materiałach wideo, zdjęciach satelitarnych, wpisach w mediach społecznościowych i rozmowie z jednym z żołnierzy, prowadzących ciężarówki z plonami.
Na ten postawie, „WSJ” twierdzi, że Rosjanie systematycznie wywożą setki ton ukraińskiego zboża. Trwa to co najmniej od marca.
Dziennikarze ustalili główną trasę wywozu, Jak podano, Rosjanie wywożą ukraińskie zboże z co najmniej dwóch dużych magazynów: z Kamionki Dnieprzańskiej w obwodzie zaporoskim (co najmniej od początku maja br.) oraz z Berdiańska nad Morzem Azowskim. Stamtąd zboże trafia do Sewastopola na Krymie, gdzie jest ładowane na statki.
Według rosyjskiego żołnierza, który brał udział w transporcie z Kamionki na Krym, w jednym z takich kursów uczestniczyło 15 ciężarówek, z których każda mogła przewieźć do10-15 m sześc., czyli 50 ton zboża. „WSJ” zamieściło fotografie z początku maja, mające przestawiać wywożenie zboża rosyjskimi ciężarówkami przykrytymi plandekami, z literą „Z” na masce i zamaskowanymi tablicami rejestracyjnymi. Pokazano też zrzuty ekranów z kanału dla kierowców z komunikatora Telegram, na którym zamieszczano ogłoszenia o ofertach transportu zboża, w tym z obszarów okupowanych przez Rosję.
W proceder mają być zaangażowane trzy rosyjskie statki, wykorzystywane do transportu ukraińskiego zboża. Chodzi o drobnicowce „Michaił Nienaszew”, „Matros Pozynicz” i „Matros Koszka”. Wcześniej Departament Stanu USA zidentyfikował je jako te, które przewożą zboże z Ukrainy i ostrzegł państwa przed zakupem kradzionego towaru.
Pisaliśmy, że wspomniane trzy statki mają też być w sferze zainteresowani tureckich służb granicznych. Ukraińskie media podają, że wiosną, opuszczając Krym, statki te wyłączyły urządzenia umożliwiające ich śledzenie. Istnieje prawdopodobieństwo, że zawinęły do portów w okupowanym przez Rosję obwodzie chersońskim, żeby załadować zboże.
„WSJ” zaznacza, że jak wynika z publicznie dostępnych danych, statki te co najmniej od końca marca regularnie kursowały na trasie z Krymu do wschodniej części Morza Śródziemnego, gdzie przed wejściem do portów wyłączały swoje transpondery. Zdjęcia satelitarne wskazują, że ich końcowymi portami były m.in. porty w Latakii w Syrii oraz Iskenderun we wschodniej Turcji.
Zobacz także: CNN: Do Syrii dotarł rosyjski statek ze skradzionym ukraińskim zbożem
Jak informowaliśmy, w związku z wypuszczeniem przez Turcję z portu Karasu rosyjskiego statku, MSZ Ukrainy wyraziło rozczarowanie i wezwało tureckiego ambasadora. Ukraińcy twierdzą, że statek przewozi ponad 4 tys. ton zboża skradzionego Ukrainie. Domagają się wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Wcześniej Kijów zwrócił się do Ankary z prośbą o zatrzymanie statku i aresztowanie załogi.
Przypomnijmy, że w czerwcu ambasador Ukrainy w Turcji oskarżył ten kraj o kupowanie ukraińskiego zboża skradzionego przez Rosję. Zwrócił się do tureckich władz oraz Interpolu o zbadanie, kto jest zamieszany w transport zboża przez tureckie wody.
wsj.com / PAP / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!