Wrocławska policja zatrzymała Polaka i Ukraińca, którzy w stanie nietrzeźwym obrażali Syryjczyków na tle narodowościowym. Do incydentu doszło na ul. Ruskiej we Wrocławiu. W sprawie pojawiły się nowe fakty.

Do incydentu doszło w sobotę, około 5:00 rano na ulicy Ruskiej, gdzie mieści się Pasaż Niepolda. Dwóch młodych, nietrzeźwych mężczyzn wykrzykiwało obraźliwe i wulgarne obelgi pod adresem dwóch napotkanych na ulicy Syryjczyków.

Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała nietrzeźwych. Okazało się, że to 23-letni Polak, wrocławianin, oraz 28-letni Ukrainiec. Obaj mieli po 0,7 promila alkoholu w organizmie. Zostali zatrzymani i przewiezieni do aresztu. Przybycie policji nie wpłynęło na ich zachowanie – nawet w trakcie zatrzymania obrażali Syryjczyków. Według dostępnych informacji, Syryjczycy nie prowokowali Ukraińca i Polaka. Nie brali też udziału w starciu słownym. Według relacji, stali w miejscu i milczeli.

Jak powiedział „Gazecie Wrocławskiej” rzecznik KWP we Wrocławiu, Paweł Petrykowski, dwaj mężczyźni obrażali Syryjczyków na tle narodowościowym.  – Nie ma przyzwolenia na tego rodzaju mowę nienawiści. Policja jest stanowcza w przypadku takich przestępstw – zaznaczył Petrykowski. Jeśli Polakowi i Ukraińcowi zostaną postawione zarzuty publicznego znieważenia Syryjczyków z powodu ich przynależności narodowościowej czy etnicznej, to grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3.

Przeczytaj: Dutkiewicz: Ukraińcy we Wrocławiu są błogosławieństwem i lekarstwem na polską ksenofobię

Jak informowaliśmy, sprawę bardzo szybko skomentował nowy minister spraw wewnętrznych, Joachim Brudziński.

Zero tolerancji dla ksenofobicznych, agresywnych i niezgodnych z obowiązującym w Polsce prawem działań. Każdy, kto dopuszcza się tego typu zachowań wobec ludzi ze względu na ich kolor skóry, religię czy przekonania, musi liczyć się ze zdecydowaną reakcją polskiej policji – napisał na Twitterze szef MSWiA.

We wtorek ws. incydentu pojawiły się nowe informacje. Policja stwierdziła m.in., że jeszcze w sobotę zatrzymano trzecią osobę, 20-letniego mieszkańca Wrocławia, który również miał brać udział w zajściu, ale oddalił się przed przybyciem policji na miejsce zdarzenia. Petrykowski w rozmowie z Onet.pl zaznaczał też, że policjanci widzieli tylko końcowy etap całej sytuacji. Teraz śledczy chcą ustalić dokładnie, jak wyglądało całe zdarzenie, a następnie podjąć dalsze kroki.  Wiadomo też, że wszyscy trzej zatrzymani zostali zwolnieni do domów.

Przeczytaj: Wrocław: Co dziesiąty mieszkaniec miasta jest Ukraińcem

Czytaj również: Wrocław: ukraiński drugim językiem?

gazetawroclawska.pl / onet.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply