Po decyzji wojewody o zwiększeniu liczby łóżek respiratorowych w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc, całe Mazowsze zostanie pozbawione możliwości wykonywania operacji raka płuca – napisał “Wprost” w piątek.

W poniedziałek muszę obdzwonić 90 pacjentów, którzy czekają w kolejce na operację. Tego typu operacji nikt na Mazowszu nie wykonuje, chorzy nie mają dokąd iść – podkreśla cytowany przez “Wprost” prof. Tadeusz Orłowski.

Portal podkreśla, że aktualnie ok. 90 osób czeka na pilną operację w klinice. To chorzy m.in. z rakiem płuca, guzami śródpiersia, które zostały zdiagnozowane na wczesnym etapie. Mają możliwość ich całkowitego wyleczenia dzięki operacji chirurgicznej. “W poniedziałek muszę do tych pacjentów zadzwonić, że nie jesteśmy w stanie operować i nie wiemy, kiedy będziemy mieć taką możliwość. I powiedzieć im, że muszą szukać sobie w Polsce innego miejsca, gdzie ktoś im taką operację wykona, co jest praktycznie niemożliwe, bo podobnie zła sytuacja jest w całej Polsce!” – mówi prof. Tadeusz Orłowski, kierownik Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej w tej klinice.

W Instytucie funkcjonuje oddział covidowy. Covidowa jest również połowa oddziału intensywnej terapii. Do tej pory druga połowa stanowiła jednak „zaplecze” dla wykonywanych operacji klatki piersiowej. Wykonanie operacji nie jest możliwe bez położenia pacjenta na OIOM.

“Decyzja wojewody oznacza, że druga część OIOM, która stanowi zaplecze dla pacjentów onkologicznych, operowanych z powodu raka płuca i innych chorób, musi być zamieniona na OIOM covidowy. Jako oddział zajmujący się operacjami klatki piersiowej jesteśmy sparaliżowani i przestajemy operować” – podkreśla prof. Orłowski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“My operujemy ok. 70 proc. wszystkich pacjentów z województwa mazowieckiego. Drugi oddział, jeśli chodzi o liczbę wykonywanych operacji na Mazowszu, znajduje się szpitalu pulmonologicznym w Otwocku. Ale on już obecnie jest sparaliżowany, ponieważ wszyscy anestezjolodzy zajmują się tam chorymi na COVID-19. Tym samym Mazowsze zostaje pozbawione możliwości chirurgicznego leczenia chorób nowotworowych klatki piersiowej” – dodaje.

Już wcześniej pandemia COVID-19 odbiła się na sytuacji w klinice. Wykonywano tu zwykle rocznie ponad 2000 operacji. W 2020 r. ta liczba spadła o ok. 30 proc.

“To zrozumiałe, że z powodu trzeciej fali epidemii trzeba zwiększyć liczbę łóżek, jednak należy się zastanowić, gdzie to jest możliwe. A tu ktoś bez zastanowienia po prostu wskazuje palcem. Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc to szpital o bardzo wąskiej specjalizacji. Takich operacji nigdzie indziej na Mazowszu się nie wykonuje. Mówi się o nadumieralności Polaków w czasie pandemii koronawirusa, a to nie tylko COVID-19 jest jej winien, ale też bezmyślne decyzje urzędników” – podsumowuje prof. Orłowski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że agencja AP informowała w ubiegłym tygodniu, że naukowcy ze Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów badają wpływ ograniczenia badań pod kątem wykrywania nowotworów spowodowany pandemią koronawirusa. Dotychczasowe wyniki są pesymistyczne.

Zobacz także: Pandemia poważnie zmniejszyła liczbę diagnozowanych nowotworów

wprost.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply