Wczoraj wydano zgodę na zbieranie podpisów.
Amerykańskie prawo stanowi, że pierwszym krokiem do secesji jest przeprowadzenie referendum w którym mieszkańcy danego stanu zgadzają się na zmianę stanowej konstytucji, w której stan opisywany jest jako nieodłączną częścią Stanów Zjednoczonych, i uznanającej nadrzędność konstytucję USA. W referendum musiałoby paść również pytanie czy Kalifornia ma stać się samodzielnym państwem.
Aby referendum było ważne i wiążące, zagłosować musi przynajmniej połowa zarejestrowanych wyborców, a za secesją zagłosować przynajmniej 55% głosujących. Jeżeli do tego dojdzie, ogłoszenie wyników referendum stanie się deklaracja niepodległości Kalifornii.
CZYTAJ TAKŻE:
Ameryka wybrała – Trump prezydentem
Według członków ruchu “Tak Kalifornio”, stan ten pozostając częścią USA, traci pod względem finansowym i kulturowym. Jednak, aby w ogóle doszło do referendum jego zwolennicy muszą w ciągu 180 dni zebrać 585 407 ważnych podpisów zarejestrowanych wyborców.
Marcus Ruiz Evan, inicjator i wiceprezes ruchu “Tak Kalifornio” stwierdził, że do tej pory zgłosiło się 7 tysięcy wolontariuszy mających zbierać podpisy. W grudniu podawano, że wolontariuszy może być nawet 13 tysięcy.
kresy.pl / rp.pl / latimes.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!