Wiceprezydent USA JD Vance stwierdził w czwartek, że byłby zaskoczony, gdyby prezydent Donald Trump poparł rozlokowanie broni jądrowej w Europie Wschodniej. Odniósł się w ten sposób do apelu prezydenta Polski o przeniesienie amerykańskiego arsenału nuklearnego na terytorium kraju w ramach odstraszania Rosji.
Jak przekazała w czwartek agencja prasowa Reuters wiceprezydent USA JD Vance powiedział w czwartek, że byłby zszokowany, gdyby prezydent Donald Trump chciał, aby broń jądrowa rozprzestrzeniła się dalej na wschód Europy.
Vance odpowiadał na pytanie o prezydenta Polski wzywającego Stany Zjednoczone do przeniesienia broni jądrowej na swoje terytorium jako środka odstraszającego przed przyszłą rosyjską agresją.
„Nie rozmawiałem z prezydentem o tej konkretnej kwestii, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozprzestrzenienie broni jądrowej dalej na wschód Europy” — powiedział podczas wywiadu w programie „The Ingraham Angle” stacji Fox News.
W rozmowie z „Financial Times” Andrzej Duda powiedział, że „to oczywiste”, że Donald Trump może przenieś amerykańskie głowice atomowe do innych państw NATO. Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych zdecydowałby się na ten krok, to prezydent Duda zabiegałby, żeby trafiły do Polski.
Duda ujawnił, że rozmawiał na ten temat w ostatnim czasie ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA ds. Ukrainy i Rosji Keithem Kelloggiem – „Rosja nawet się nie wahała, kiedy przenosiła swoją broń jądrową na Białoruś. Nie pytali nikogo o pozwolenie” – stwierdził na w wywiadzie.
Kolejno polski prezydent przekonywał, że granice NATO należy przesuwać na wschód – „Granice NATO przesunęły się w 1999 roku (wtedy Polska wstąpiła do NATO – red.) na wschód, więc 26 lat później infrastruktura NATO również powinna przesunąć się na wschód. Dla mnie to oczywiste” – mówił Duda – „Sądzę, że nie tylko nadszedł ten czas, ale też, że będzie bezpieczniej, jeśli ta broń znajdzie się tutaj”.
Gazeta przypomniała, że Duda składał już podobną propozycję administracji Joe Bidena w 2022 roku, ale ta została odrzucona. Amerykanie mieli się obawiać, że rozmieszczenie broni jądrowej w pobliżu granicy z Rosją mogłoby zostać uznane przez Kreml za wielkie zagrożenie.
Przeczytaj także: Trump potwierdził, że rozmawia z Ukraińcami o kwestii terytorialnej
Prezydent Duda dodał, że Polska nie ma co liczyć na rozwinięcie własnego arsenału nuklearnego, dlatego musi liczyć na protekcję USA – „Aby mieć własny potencjał nuklearny, myślę, że zajęłoby to dekady” – oświadczył.
W rozmowie dziennikiem prezydent odniósł się również do doniesień, jakoby Stany Zjednoczone miały wycofać się w przyszłości z Europy. Według Andrzeja Dudy „obawy dotyczące wycofania się USA z obecności wojskowej w Polsce są nieuprawnione” – „Jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem USA, oni mają tu swoje własne strategiczne interesy” – stwierdził.
Andrzej Duda zaapelował, by dać szansę Donaldowi Trumpowi na zakończenie wojny na Ukrainie. Nie zgodził się, jakoby Donald Trump był „prorosyjski” – „To nie jest delikatna dyplomacja, to twarda gra, ale moim zdaniem nie chodzi o to, że prezydent Trump jest tylko miły i delikatny wobec Rosji” – zapewniał Duda – „Sądzę, że wdraża rozwiązania przeciwko Rosji, nawet jeśli, być może, nie tak głośno i wyraźnie, jak robi to przeciw Ukrainie” – dodał.
Kresy.pl/Reuters
Endrju znowu chciał zabłysnąć, a wyszło, jak zawsze. Na pocieszenie, to wice prezydent USA odniósł się do tej propozucji, a nie zastępca zastępcy sekretarza stanu, lub jego sekretarka.
Kolejny dowód na oderwanie dudusia od rzeczywistości.