Departament Stanu poinformował w piątek, że USA dostarczą Ukrainie „wzmocnione środki defensywne”. Według nieoficjalnych informacji, chodzi m.in. o systemy przeciwpancerne Javelin. Władze amerykańskie odmawiają komentarza.

Według anonimowych amerykańskich urzędników, administracja Donalda Trumpa zatwierdziła plan dostarczania Ukrainie tzw. broni śmiercionośnej w celu wsparcia jej w walce z donbaskimi separatystami na wschodzie kraju.

Według nieoficjalnych informacji agencji Associated Press, zgoda ma dotyczyć również przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. Ukraina od długiego czasu zabiega o ich pozyskanie, argumentując, że jest to kluczowe dla wzmocnienia bezpieczeństwa i zapewnienia możliwości obrony przed atakami wspieranych przez Rosję separatystów. Zwolennicy wysyłania pocisków Javelin na Ukrainę argumentowali m.in., że jest to broń defensywna, ponieważ Ukraińcy będą używać jej do obrony własnego terytorium, a nie do działań ofensywnych.

Wcześniej, Waszyngton zezwolił na dostarczanie na Ukrainę sprzętu i prowadzenie szkoleń. Ponadto, zezwolono firmom prywatnym na sprzedawanie Ukraińcom broni ręcznej, m.in. w postaci karabinów precyzyjnych.

Przeczytaj: Washington Post: Trump zdecydował o sprzedaży Ukrainie broni śmiercionośnej. „USA przekroczyły Rubikon”

Jak informuje FOX News, urzędnicy opisujący ten plan wypowiadają się nieoficjalnie. Ponieważ nie otrzymali zgody na publiczne omawianie tej kwestii, zażądali zachowania anonimowości. Jak zaznaczono, takie działanie najprawdopodobniej doprowadzi do eskalacji napięcia na linii Waszyngton-Moskwa.

Prezydent Trump rozważał plan dostarczania Ukrainie broni śmiercionośnej od jakiegoś czasu, po tym jak wcześniej zaaprobowały to Departament Stanu i Pentagon. Zastanawiał się nad tym również jego poprzednik, Barack Obama.

Przeczytaj: Ukraińskie media: USA już dostarczają Ukrainie broń śmiercionośną [+FOTO]

Departament Stanu, który odpowiada za nadzór nad sprzedażą broni za granicę nie chciał potwierdzić, czy na Ukrainę będą wysyłane pociski przeciw-czołgowe lub inne typy broni śmiercionośnej. W opublikowanym w piątek wieczorem komunikacie rzeczniczka departamentu, Heather Nauert poinformowała jednak, że Stany Zjednoczone zdecydowały się dostarczyć Ukrainie „wzmocnione środki defensywne”. Ma to mieć na celu pomóc temu krajowi w budowie długoterminowego potencjału militarnego, a także w obronie suwerenności i w „odstraszaniu dalszej agresji”.

Nauert podkreśliła, że amerykańska pomoc „,ma całkowicie defensywną naturę”. – Zawsze mówiliśmy, że Ukraina jest suwerennym krajem i ma prawo bronić się sama – dodała.

Narodowa Rada Bezpieczeństwa przy Białym Domu, jak podaje Fox News, odmówiła komentarza.

Zgodnie z amerykańskim prawem, Departament Stanu musi poinformować Kongres o każdej planowanej sprzedaży broni za granicę. Potem, w określonym czasie, kongresmeni mogą zatrzymać sprzedaż lub zmienić jej warunki. Jednak zdaniem Fox News zablokowanie sprzedaży broni Ukrainie jest mało prawdopodobne, gdyż o dłuższego czasu zarówno Demokracji, jak i Republikanie (szczególnie neokonserwatyści, na czele z Johnem McCainem) wzywali rząd do takiego działania.

PRZECZYTAJ:John Mearsheimer: Nie dozbrajajcie Ukrainy

Czytaj również: Dlaczego dozbrajanie Ukrainy to naprawdę bardzo zły pomysł

Rubikon przekroczony?

W środę publicysta „Washington Post” Josh Rogin napisał, że urzędnicy administracji Donalda Trumpa potwierdzili, że Departament Stanu zatwierdził w tym miesiącu sprzedaż Ukrainie na zasadach komercyjnych karabinów snajperskich typu M107A1 o wartości 41,5 mln dolarów. Jak napisano, ukraińskie siły zbrojne walczące z separatystami w Donbasie, wymagają w tym zakresie uzbrojenia szczególnego wsparcia. Jednocześnie poinformowano o braku zgody na eksport cięższej broni, o którą prosi ukraiński rząd, takiej jak pociski przeciwpancerne Javelin.

Szef senackiej komisji spraw zagranicznych Bob Corker pochwalił administrację za tę decyzję. „Jestem zadowolony, że administracja zaaprobowała sprzedaż defensywnej [sic!] broni śmiercionośnej na Ukrainę” – powiedział senator, który w 2014 roku wsparł decyzję Kongresu o udzieleniu Ukrainie wsparcia wojskowego w postaci broni „śmiercionośnej”. Decyzja ta nie była jednak do tej pory realizowana przez administrację.

Rogin twierdzi także, powołując się na rzecznika Departamentu Stanu, że decyzja o sprzedaży karabinów jest jednorazowa i nie musi oznaczać zmiany amerykańskiego podejścia do uzbrajania Ukrainy. Miała ona zostać podjęta przez osobiście Trumpa po konsultacji z sekretarzem obrony Mattisem i sekretarzem stanu Tillersonem. Niemniej, zdaniem cytowanego przez niego, niewymienionego z nazwiska urzędnika Kongresu, decyzja ta oznacza przekroczenie granicy, która dotychczas nie była naruszana.

Jeden z cytowanych przez Rogina amerykańskich urzędników mówił nawet o „przekroczeniu Rubikonu” przez USA. O tym, że amerykańska administracja zdaje sobie sprawę z wagi tego kroku może znaczyć fakt, że nie został on ogłoszony publicznie.

Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegł w czwartek, że dostarczanie broni „śmiercionośnej” Ukrainie może rozgrzać „gorące głowy” nacjonalistów i popchnąć ich do wznowienia wojny w Donbasie.

Foxnews.com / AP / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    No to teraz banderowcy sobie pohandlują.Część pocisków wyląduje u separatystów,część u Rosjan , pozostałe upłynnią gdzieś w Afryce.A ukraiński szwej, pozostanie w okopie ze starym modelem RPG.

    • budulaj
      budulaj :

      @jwu cztam Twoje komentarze i ogólnie jestem z nimi zgodny, ale uważam , że tutaj nie masz racji, tej broni nie daja na sprzedaż, ta broń ma służźyć tylko i wyłącznie do wewnętrzej wojny w Donbasie

      • jwu
        jwu :

        @budulaj Oficjalnie będą do odstraszania i obrony,ale znając ukrów,to część z tych pocisków trafi do seprów. Podobnie było z BRD-emami ,które dostali od Polski i znalazły się w Afryce.