Demokrata Jim Webb, przeciwnik wojny w Iraku, Syrii i Libii, a także były sekretarz marynarki za czasów Reagana jest kandydatem na sekretarza obrony USA – podał „New York Times” i inne amerykańskie media. Donald Trump zaprzeczył tym rewelacjom.
Jak informują „Washington Examiner” i „The New York Times”, administracja Donalda Trumpa rzekomo rozważa możliwość powierzenia stanowiska szefa Pentagonu Jimowi Webbowi, demokratycznemu senatorowi z Wirginii. Kontaktowali się z nim w tej sprawie przedstawiciele wiceprezydenta Mike’a Pence’a oraz Micka Mulvaney’a, pełniący obowiązki szefa Białego Domu. Takie informacje przekazał amerykańskim mediom również wysoki rangą urzędnik Departamentu Obrony.
Choć Webb jest związany z Partią Demokratyczną, to był sekretarzem marynarki wojennej USA w czasach prezydentury Ronalda Reagana. W wielu kwestiach dotyczących polityki bezpieczeństwa czy wojskowości ma jednak poglądy wyraźnie zbieżne z prezydentem USA. Webb był zdecydowanym krytykiem wojny w Iraku, a także interwencji w Libii i Syrii, co ma znaczenie obecnie, gdy Trump zamierza wycofać amerykańskie wojska z Syrii, a częściowo także z Afganistanu. Senator z Wirginii za czasów Baracka Obamy sprzeciwiał się też porozumieniu nuklearnemu z Iranem, gdyż jego zdaniem Teheran miałby wykorzystać je do stworzenia broni nuklearnej.
Zdaniem części komentatorów, Webb jako szef Pentagonu w administracji Trumpa mógłby z powodzeniem realizować wizję polityki zagranicznej Trumpa “America First” , zamiast próbować ją udaremnić.
Inni potencjalni kandydaci na stanowisko Sekretarza Obrony USA, wymieniani w mediach, to senatorowi Partii Republikańskiej Lindsey Graham i Tom Cotton, „jastrzębie” związani z neokonserwatystami, a także Jim Talent, były republikański senator z Missouri. W komentarzu Jack Hunter z „Washington Examiner” napisał, że częścią problemu Trumpa z wdrażaniem bardziej powściągliwej polityki zagranicznej jest to, że zdecydowana większość potencjalnych doradców do wyboru nie jest zwolennikami takiego podejścia. Establishment polityczny w tej sferze to, jak pisze, niemal wyłącznie „jastrzębie” uważające, że Trump się myli.
Przeczytaj: Trump odłożył na później wycofanie sił USA z Syrii?
Graham ostro krytykował Trumpa za ogłoszenie wyjścia USA z Syrii. Co ciekawe, w 2007 roku on i Webb mieli okazję do publicznego starcia, gdy komentowali decyzję prezydenta George’a W. Busha o wojnie w Iraku. Graham jej bronił, a Webb ostro atakował twierdząc, że spełniło się wszystko, co przewidywał i przed czym ostrzegał o i jemu podobni. „Mówiliśmy, że Iran zostanie wzmocniony, że międzynarodowy terroryzm zostanie wzmocniony, że reputacja USA na świecie się zmniejszy, a region stanie się bardziej niestabilny”.
W piątek po południu czasu waszyngtońskiego sprawę rzekomego rozważania kandydatury Webba skomentował na Twitterze Donald Trump. Oświadczył, że doniesienia medialne na ten temat to fejk newsy, a Jima Webba nigdy nie spotkał i go nie zna. Podkreślił też, że obecny p.o. szefa Pentagonu po odejściu Jamesa Mattisa, Patrick Shanahan, świetnie sprawdza się w tej roli.
The story in the New York Times regarding Jim Webb being considered as the next Secretary of Defense is FAKE NEWS. I’m sure he is a fine man, but I don’t know Jim, and never met him. Patrick Shanahan, who is Acting Secretary of Defense, is doing a great job!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 stycznia 2019
Washingtonexaminer.com/ twitter.com / Kresy.pl
idealnie ! to jak nóż w zakazane ryje Rothschildów i resztę tej stepowej hołoty