Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że Izrael będzie dalej blokował umacnianie się Iranu w Syrii, w tym poprzez ataki na irańskie cele w tym kraju.

W piątek premier Izraela Benjamin Netanjahu i prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej omówili m.in. sytuację w Syrii w kontekście zapowiadanego przez Donalda Trumpa wycofania sił USA z tego kraju.

Według służb prasowych Kremla, rozmowa odbyła się z inicjatywy strony izraelskiej. Obaj przywódcy podkreślili potrzebę wzmocnienia współpracy wojskowej i dyplomatycznej w Syrii. Zgodzili się też, że trzeba „pokonać terroryzm i szybko osiągnąć polityczne rozwiązanie w Syrii”.

„W tym celu, strony potwierdziły wzajemną determinację do wzmocnienia koordynacji poprzez kanały wojskowe i dyplomatyczne” – podała agencja Tass.

Kancelaria Netanjahu potwierdziła później, że doszło do rozmowy z Putinem. Podano, że izraelski premier powiedział Putinowi, że „Izrael jest zdeterminowany, by kontynuować swoje wysiłki na rzecz uniemożliwienia Iranowi wzmocnienia się militarne w Syrii” i zapowiedział kontynuację nalotów na irańskie cele w tym kraju.

PRZECZYTAJ: Marcin Krzyżanowski dla Kresy.pl: Iran utrzyma swój stan posiadania w Syrii i Iraku

Według izraelskiego dziennika „Times of Israel”, związki Izraela z Rosją poprzez wydarzenia w Syrii zarówno wzmacniały się, jak również stawały się napięte, gdy działania Izraela wymierzone przeciwko umacnianiu się Iranu ścierały się z działaniami Moskwy, pomagającej władzom w Damaszku. We wrześniu doszło do zestrzelenia rosyjskiego samolotu przez syryjską obronę przeciwlotniczą w czasie izraelskiego nalotu. Rosja obwiniła za to Izrael, jednak Netanjahu podkreślał, że siły izraelskie będą dalej działać w celu uniemożliwienia Irańczykom umocnienia się w Syrii czy przerzucania broni do Libanu. Izrael w ostatnich latach przeprowadził też setki nalotów na syryjskie terytorium, atakując wspierające władze w Damaszki oddziały powiązane z Iranem.

Przeczytaj: Izraelski urzędnik rządowy „zszokowany” słowami Trumpa o obecności Iranu w Syrii

Izraelczycy są zaniepokojeni zapowiedzią Donalda Trumpa o wycofaniu wojsk amerykańskich z Syrii. Ostrzegają, że amerykańskie wycofanie spowoduje powstanie „mostu lądowego” łączącego Iran z Libanem i Morzem Śródziemnym. W ciągu ostatnich kilku lat Izrael przeprowadził setki nalotów w Syrii przeciwko celom związanym z Iranem. Konsternację wśród Izraelczyków wzbudziły też słowa Trumpa, że Iran „może robić w Syrii co chce”.

Przeczytaj: Wycofanie się USA z Syrii może na nowo zantagonizować Turcję i Rosję

timesofisrael.com / tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply