W przetwórni mięsa Oromeat w Częstochowie obywatel Ukrainy, Dymytro L., zaatakował nożem swoich kolegów z pracy. Prokuratura zakończyła śledztwo, a akt oskarżenia trafił do sądu. Mężczyźnie grozi kara nawet dożywocia.
Do dramatycznych wydarzeń doszło 3 stycznia 2024 roku w przetwórni mięsa Oromeat, zlokalizowanej w pobliżu Jasnej Góry w Częstochowie. Dymytro L., 28-letni obywatel Ukrainy, zaatakował nożami swoich kolegów z pracy, co doprowadziło do krwawej jatki w zakładzie produkcyjnym. Mężczyzna został zatrzymany przez policję po tym, jak ranił trzech pracowników.
Zdarzenie miało miejsce, gdy Dymytro L. podczas pracy w rzeźni podszedł od tyłu do swojego 27-letniego kolegi i zadał mu ciosy nożem, kiedy ten obrabiał mięso. Następnie napastnik rzucił się na innego pracownika, 31-latka. Agresja mężczyzny nie zakończyła się na tym — w kolejnej hali rzeźni zaatakował trzeciego pracownika, który próbował go powstrzymać.
W obliczu zagrożenia policjanci, którzy przybyli na miejsce, byli zmuszeni użyć broni palnej, aby obezwładnić napastnika, raniąc go w nogę. Mimo tego, napastnik nie odniósł poważnych obrażeń, a najciężej ranny, 27-latek, przeszedł operację ratującą życie. Dwie pozostałe ofiary odniosły lekkie obrażenia.
Podczas przesłuchania Dymytro L. wyjaśnił, że zaatakował 27-latka, ponieważ podejrzewał go o dosypywanie szkodliwych substancji do jego jedzenia i napojów. Pozostałych dwóch kolegów miał ranić przypadkowo. Z uwagi na charakter wyjaśnień, śledczy zdecydowali o skierowaniu sprawcy na obserwację psychiatryczną. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że Dymytro L. był poczytalny i może odpowiedzieć za swoje czyny.
Po zakończeniu śledztwa mężczyzna usłyszał trzy zarzuty usiłowania zabójstwa. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Proces przeciwko Dymytrowi L. wkrótce wejdzie na wokandę. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności, która nie będzie krótsza niż 10 lat, a w skrajnych przypadkach może wynieść dożywocie.
Kresy.pl/Fakt
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!