Prokurator Kostiantyn Kułyk z ukraińskiej prokuratury generalnej publicznie potwierdził, że tacy ukraińscy oficjele, jak były szef administracji prezydenta Ukrainy Borys Łożkin, była szefowa Narodowego Banku Ukrainy Wałerija Hontarewa czy wiceszef prezydenckiej administracji Ołeksij Fiłatow są zamieszani w sprawę oligarchy Serhija Kurczenki, oskarżonego o defraudacje i pranie pieniędzy.

Jak informowaliśmy, w czwartek ukraińskie media, powołując się na amerykański rosyjskojęzyczny portal „Forum Daily” podały, że wysocy ukraińscy oficjele, a zarazem sojusznicy prezydenta Petra Poroszenki, mieli według ukraińskiej prokuratury generalnej pomagać Serhijowi Kurczence, znanemu oligarsze powiązanemu z Wiktorem Janukowyczem w „praniu” miliardów hrywien. Wśród podejrzanych są m.in. znani urzędnicy administracji prezydenta Ukrainy oraz była szefowa ukraińskiego banku centralnego czy gubernatorowie kilku obwodów, a w sprawę zamieszanych jest blisko 100 osób. Informacje te potwierdził wiceszef departamentu współpracy prawno-międzynarodowej Ukraińskiej Prokuratury Generalnej Kostiantyn Kułyk, będący zarazem szefem wydziału kierownictwa proceduralnego ds. postępowań karnych. Później jednak rzecznicy GPU twierdzili, że zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ogłoszono z naruszeniem prawa, a ujawnienie tego w formie rewelacji nazwali „gorączką wyborczą”, która „wyraźnie psuje ludzi”. Agencja Unian opublikowała zaś fotokopie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko takim oficjelom, jak były szef administracji prezydenta Ukrainy Borys Łożkin, była szefowa Narodowego Banku Ukrainy (NBU) Wałerija Hontarewa, wiceszef prezydenckiej administracji Ołeksij Fiłatow. Część mediów na Ukrainie zaznacza, że informacje te są silnym uderzeniem w Poroszenkę w przeddzień wyborów prezydenckich.

Czytaj więcej: Ukraińskie media: oficjele powiązani z Poroszenką oskarżeni o udział w praniu pieniędzy

W związku z sytuacją, prokurator Kułyk wystosował specjalne oświadczenie, skierowane do dziennikarzy, które odczytano podczas programu publicystycznego na antenie stacji 1+1 (należącej do oligarchy Igora Kołomojskiego). Oświadczył w nim, że były szef administracji prezydenta Ukrainy Borys Łożkin, była szefowa Narodowego Banku Ukrainy (NBU) Wałerija Hontarewa, kontrowersyjny były minister środowiska Mykoła Złoczewskij i inni wysocy rangą oficjele, wobec których w czwartek wydał zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, są zamieszani w sprawę Kurczenki.

Kułyk podkreślił, że to on od pięciu lat prowadzi sprawę zbiegłego do Rosji oligarchy, blisko powiązanego z byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Przypomniał, że rok temu sąd wydał pozwolenie na prowadzenie specjalnego śledztwa ws. Kurczenki, a w ostatnim czasie przygotowano ostateczne projekty zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa dla osób zamieszanych w tę sprawę. Zaznaczył, że taki dokument przeciwko Kurczence liczy sobie 1 360 stron i zawiera „epizody spisku różnych osób w popełnianiu różnych przestępstw”.

Prokurator zaznaczył, że aby sprawa oligarchy trafiła do sądu, to konieczne jest podjęcie decyzji proceduralnych względem „jego współpracowników”. – W co najmniej czterech różnych przypadkach, współpracownikami Serhija Kurczenki okazali się być Łożkin, Szwerk, Fiłatow, Hontarewa, Stecenko, Złoczewskij i inni. Spośród nich, do dziś wymienieni pozostawali bez oficjalnego zawiadomienia o podejrzeniu. Bez wydania im oficjalnej notyfikacji o statusie podejrzanego, nie byłoby możliwe zakończenie śledztwa przeciwko Kurczence – podkreślił Kułyk. Dodał, że sam osobiście podpisał 96 z 98 takich dokumentów, które albo wręczono podejrzanym osobiście, albo wysłano pocztą.

Kułyk twierdził, że żadna z tych osób nigdy nie została wezwana do prokuratury generalnej, nawet celem wręczenia im dokumentu o statusie podejrzanego, bo według niego należą oni do „kasty nietykalnych”. Stąd, trzeba było wysłać je pocztą. Dodał, że „wiadomo co by się stało”, gdyby próbowano oficjalnie ustalić ich adresy zamieszkania cele doręczenia zawiadomień.

Odnosząc się do stanowiska rzeczników Prokuratora Generalnego Ukrainy oświadczył, że żaden z podejrzanych w sprawie Kurczenki nie zajmuje obecnie stanowiska umożliwiającego wpływ na wybory prezydenckie. – Jeśli „wpływanie na wybory” oznacza, że opinia publiczna zacznie dyskutować o otoczeniu gwaranta konstytucji jako bandzie łajdaków, to trudno to nazwać newsem, wszyscy o tym mówią – uważa prokurator. Zaznaczył też, że na Ukrainie nie może być żadnych list osób „nietykalnych”. – Przypominam, że to dlatego ludzie szli na Majdan i na ochotnika zgłaszali się do ATO.

Przeczytaj: Prokurator generalny Ukrainy twierdzi, że ambasador USA wręczyła mu listę „osób nietykalnych”

Czytaj również: GPU: w spisie „nietykalnych” od ambasador USA były nazwiska ukraińskich deputowanych

Według informacji medialnych, Prokurator Generalny Ukrainy zakończyć śledztwo ws. przestępstw popełnionych przez zbiegłego oligarchę, Serhija Kurczenkę. „Członek ‘familii’ Janukowycza jest oskarżony o wielką kradzież: w szczególności o to, że poprzez fałszowanie dokumentów i różne oszustwa finansowe w Naftohazie, Ukrnafcie i UkrGasVydobuvannya, ukradł gaz skroplony i pieniądze o łącznej wartości ponad 2 mld hrywien (250 mln dol. według ówczesnego kursu), a także z samego Naftohazu, z którego według śledztwa, Kurczenko wyciągnął 5 mld hrywien (625 mln dol.)” – napisano.

Według mediów, podejrzany jest też były minister środowiska i zasobów naturalnych Mykoła Złoczewskij, a także „sojusznicy urzędującego prezydenta Petra Poroszenki”. Złoczewskiego oskarżono o pomoc w organizacji i zalegalizowaniu „wyprania” 36 mld dolarów przy okazji wdrażania zakupu i sprzedaży chersońskiego terminalu przeładunku ropy, a także zajmowania się transakcjami m.in. firm należących do Burisma Holding. W jej zarządzie zasiadają m.in. syn byłego wiceprezydenta USA Joe Bidena oraz były polski prezydent Aleksander Kwaśniewski).

„Jednak jeszcze bardziej szokujące są nadużycia finansowe, o jakie śledczy Prokuratury Generalnej Ukrainy podejrzewają osoby ze ścisłego otoczenia urzędującego prezydenta Poroszenki” – twierdzi amerykański portal. Zarówno przed, jak i po EuroMajdanie, takie osoby jak Łożkin, Hontarewa czy Fiłatow miały pomagać w nielegalnym „praniu” i legalizowaniu aktywów i funduszy Kurczenki, wartych miliardy hrywien.

Czytaj także: Szef MSW Ukrainy: Poroszenko i Tymoszenko prowadzą najbrudniejsze kampanie wyborcze

Unian / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply