Ukraińska firma uczestnikiem prac nad tureckim myśliwcem TF-X

Turcy ujawnili podział prac w ramach programu budowy własnego myśliwca 5. generacji TF-X, którego prototyp zostanie zaprezentowany w marcu 2023 r. W tym celu swoje siły połączyło szereg tureckich firm zbrojeniowych. W programie uczestniczy też firma ukraińska.

Pod koniec ubiegłego tygodnia serwis „Daily Sabah” poinformował, że tureckie firmy zbrojeniowej połączyły swoje wysiłki na rzecz programu opracowania i budowy rodzimego myśliwca 5. generacji typu stealth określanego mianem TF-X MMU.

Temel Kotil, dyrektor zarządzający tureckiego koncernu lotniczego TAI (Turkish Aerospace Industries), głównego wykonawcy projektu powiedział, że proces produkcyjny przebiega pomyślnie. Podał też termin prezentacji prototypu tureckiego myśliwca. Ma to nastąpić 18 marca 2023 roku. Egzemplarz, który zostanie wówczas przedstawiony, ma posiadać m.in. zainstalowaną awionikę, systemy hydrauliczne i sterowania. Dodał, że testy naziemne rozpoczną się po uruchomieniu silnika.

Przeczytaj: Jeden turecki TF-X będzie kosztował 100 milionów dolarów

Kotil przyznał, że realizacja tego celu wymaga ścisłego trzymania się grafiku. Powiedział też, że biorące udział w projekcie firmy dzielą się zadaniami. Przykładowo, niektóre tureckie firmy założyły spółkę, która odpowiada za system klimatyzacji, który ma powstać w oparciu o zasoby krajowe. Ponadto, Aselsan odpowiada za awionikę i sprzęt komputerowy, a Havelsan i TAI za oprogramowanie.

Co ciekawe, według źródeł tureckich w pracach w ramach projektu TF-X uczestniczy także „ukraińska firma”, niewymieniona jednak z nazwy. Wiadomo, że wspólnie z TAI i Altınay opracowuje ona siłowniki, które odpowiadają za ruch skrzydeł i powierzchni sterowych samolotu.

Podano też, że TAI pracuje nad wyprodukowaniem przezroczystej osłony kokpitu. Kotil powiedział też, że Aselsan odpowiada za radar, a sensory produkuje ta firma wspólnie z Havelsan. Inna turecka firma, Pavotek, opracowuje system dystrybucji mocy.

Dyrektor zarządzający TAI powiedział, że przy pracach nad nowym myśliwcem wykorzystywane są wszystkie zdolności i zasoby dostępne w Turcji. Łącznie, w sam projekt zaangażowanych jest tysiąc inżynierów. Kotil ujawnił też, że jeszcze w tym roku gotowy będzie specjalny hangar dla nowego samolotu. Zaznaczył, że cały projekt ma kluczowe znaczenie zarówno dla TAI, jak i Turcji. Dodał, że wykorzystane zostaną też doświadczenia nabyte przez Turków podczas opracowywania systemu kontroli lotu drona Aksungur oraz z prac przy modernizacji myśliwców F-16.

Według Kotila, najtrudniejsze do wyprodukowania części myśliwca będą zarazem najważniejszymi. To specjalne, tytanowe elementy konstrukcji nośnej silników. Tu mają jednak przydać się doświadczenia wyniesione z prac nad elementami konstrukcji F-35.

Przeczytaj: Turecki rząd potraktuje priorytetowo prace nad myśliwcem TF-X. Powód – wykluczenie z programu F-35

Jak podano, na początku w TF-X MMU zostanie wykorzystany gotowy, bliżej nieokreślony silnik. Później wdrożony zostanie własny silnik, opracowany przez TRMotor.

W lutym br. pisaliśmy, że turecka agencja zajmująca się zamówieniami dla armii zleciła lokalnej firmie opracowanie krytycznie ważnych technologii dla silnika, który miałby napędzać turecki myśliwiec 5. generacji. Turcy wiążą z tym duże nadzieje. Umowę podpisano w czasie, gdy SSB prowadzi negocjacje dotyczące współprodukcji silnika z konsorcjum brytyjskiego Rolls-Royce i tureckiej Kale Group. W 2017 roku obie te firmy uruchomiły współpracę joint venture, żeby opracować dla Turcji silniki lotnicze. Miało to początkowo dotyczyć głównie programu TF-X. Umowa była warta 100 mln funtów (równowartość 139 mln dol.). Została jednak wstrzymana z uwagi na niepewność co do transferu technologii.

Przeczytaj również: Turcy negocjują z Brytyjczykami ws. budowy własnego, nowoczesnego myśliwca TF-X [+FOTO/+VIDEO]

Prezes TAI mówił wcześniej, że TF-X odbędzie swój dziewiczy lot w 2025 roku, a samoloty mają wejść na uzbrojenie tureckich sił powietrznych do 2029 roku. Dodał, że TF-X będzie kosztował 100 milionów dolarów za sztukę. TAI będzie produkować dwa samoloty TF-X miesięcznie, mając nadzieję na generowanie 2,4 miliarda dolarów rocznych przychodów z programu myśliwców.

Jak pisaliśmy, wykluczenie Turcji z programu Joint Strike Fighter i opóźnienia w pracach nad własnym myśliwcem 5. generacji zmuszają Turków do modernizacji części swoich F-16, by przedłużyć im okres użytkowania.

Przypomnijmy, że prace Turków nad własnym myśliwcem nowej generacji, określanym jako TF-X lub MMU, w ostatnich latach toczyły się bardzo wolno z powodu niepowodzeń technologicznych i kwestii związanych z transferem know-how. Dotyczy to w znacznej mierze silnika. Tureccy inżynierowie muszą wybrać odpowiedni silnik przez zakończeniem fazy projektowej. TAI prowadzi rozmowy w tej sprawie z brytyjskim producentem silników, Rolls-Roycem, żeby pozyskać ich know-how i współpracę przy produkcji. Ostateczny kontrakt jak dotąd nie został jeszcze zawarty.

Turecki TF-X to projekt myśliwca 5. generacji opracowany przez turecki koncern TAI. W założeniu ma zastąpić produkowane w USA myśliwce F-16. W 2019 roku ówczesny minister obrony Turcji, Nurettin Canikli powiedział, że choć w projekt zaangażowane są inne kraje, w tym Wielka Brytania, to Turcja opracowała projekt tak, żeby ostatecznie nie być zależnym od żadnego kraju czy zagranicznego dostawcy.

dailysabah.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply