Turcja planuje stworzenie własnego, nowoczesnego myśliwca TF-X we współpracy z Wielką Brytanią. Brytyjczycy, będący partnerem w projekcie, oferują silniki Rolls-Royce. Tureccy oficjele zaznaczają, ze wybór silnika to kluczowy etap całego projektu.

W ubiegłą sobotę w Ankarze odbyło się spotkanie wysokich rangą przedstawicieli Turcji i Wielkiej Brytanii ws. planów opracowania i budowy tureckiego myśliwca 5. generacji TF-X.  W skład brytyjskiej delegacji wchodzili m.in. Sekretarz ds. handlu międzynarodowego Liam Fox, a także szef koncernu Rolls-Royce, Warren East. Brytyjczycy spotkali się z tureckim premierem Binalim Yildirimem, głównym oficerem ds. zamówień Ismailem Demirem, szefem Turkish Aerospace Industries (TAI) Temelem Kotlim i innymi wysokimi rangą tureckimi oficjelami. TAI jest głównym kontrahentem ze strony tureckiej.

Według oświadczenia kancelarii premiera Turcji, podczas spotkania wyrażono zadowolenie ze współpracy i ostatnimi postępami partnerstwa strategicznego z Wielką Brytanią poprzez wspólne programy.

Portal Defense News, powołując się na urzędnika z kancelarii tureckiego premiera podaje, że Turcy i Brytyjczycy uzgodnili, że pierwszy prototyp myśliwca TF-X powstanie w 2023 roku. Czyli ma być gotowy na stulecie Republiki Tureckiej. Anonimowy oficjel dodał, że omawiano również kwestię dodatkowego finansowania projektu na ten rok, jednak kwestia ta wymaga dalszych negocjacji. Ponadto, rozmawiano na temat „mapy drogowej” w zakresie badań i rozwoju.

Rok temu, w styczniu 2017 roku Wielka Brytania i Turcja podpisały kontrakt wart 137 mln dol. na opracowanie nowego tureckiego myśliwca. W projekcie uczestniczą turecka TAI i brytyjskie BAE Systems. Kilka miesięcy później, w maju, do projektu dołączył Rolls-Royce, który porozumiał się z tureckim przedsiębiorstwem Kale ws. budowy silników dla nowego samolotu. Wcześniej Rolls-Royce zaproponował Turkom partnerstwo w zakresie wspólnej produkcji jednostek napędowych dla tureckich platform (sprzętu wojskowego) oraz potencjalnej sprzedaży stronom trzecim. Propozycja dotyczyła także produkcji w Turcji silników dla TF-X, a także śmigłowców, czołgów i rakiet. Brytyjska firma ma uruchomić w Turcji zaawansowane centrum produkcyjno-technologiczne.

Przeczytaj: Turcja potwierdza: kupujemy rosyjskie systemy S-400

Spotkanie w Ankarze nastąpiło w czasie, gdy Turcy przygotowują się do wyboru silnika dla myśliwca TF-X. Zainteresowana jest tym również siostrzana firma TAI, Tusas Engine Industries, specjalizująca się w budowie silników. Tureccy urzędnicy mówią, że choć na razie muszą polegać na technologiach zagranicznych, by zbudować silnik dla nowego myśliwca, to w dłuższym terminie chcą zbudować swój własny napęd dla TF-X. Zaznaczają, że wybór silnika to kluczowy etap programu, ponieważ zależą od tego wszelkie dalsze prace projektowe. Nie wiadomo m.in., czy nowy samolot będzie jedno- czy dwusilnikowy. Dostępne wizualizacje wskazują, że maszyna ma być w znacznym stopniu wzorowana na amerykańskim myśliwcu F-35, który ma wejść na stan tureckich sił powietrznych, lub względnie na Eurofighter Typhoon. Turcy zapewniają, że po wyborze silnika cały program „automatycznie nabierze rozpędu”. Decyzję podejmie specjalny komitet, na czele którego stoi prezydent Recep Tayyip Erdogan.

Defensenews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply