Co najmniej dwie osoby zostały zastrzelone na ulicy Hruszewskiego w Kijowie. Informację potwierdziła Prokuratura Generalna. Opozycja oskarża władzę, a premier Mykoła Azarow przekonuje, że rządzący nie mają z tym nic wspólnego.
W świetle poważnych wyzwań dla bezpieczeństwa na świecie i wojny na Ukrainie „ważne byłoby
wzmocnienie głosu tych, którzy popierają rychły pokój” – powiedział w środę w Pekinie minister spraw zagranicznych Węgier.
Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó przebywał w Pekinie przy okazji 75 rocznicy nawiązania relacji dyplomatycznych przez Węgry i Chińską Republikę Ludową. Węgrierskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zacytowało wypowiedź jego szefa w czasie spotkania z chińskim odpowiednikiem Wangiem Yi, że „obecne czasy nadają stosunkom dwustronnym większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej" - przytoczył portal Daily News Hungary.
Szijjártó twierdził, że „obóz prowojenny jest niezwykle głośny, ponieważ wspierają go globalne
organizacje pozarządowe i sieci medialne”. Jak dodał - „Ale musimy też głośniej wspierać pokój”. Szijjártó wyraził nadzieję, że
Węgry będą mogły w dalszym ciągu polegać na „zaangażowaniu Chin w zapewnienie, aby w końcu powrócił pokój w regionie”.
34-letni obywatel Azerbejdżanu handlował bez zezwolenia truskawkami w centrum Warszawy. Groził strażnikom miejskim, którzy podjęli wobec niego interwencję, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle", dodając, że "zna ludzi, którzy zajmują się takimi sprawami". W związku z groźbami karalnymi został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na Placu Defilad w Warszawie. Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego podjęli interwencję wobec mężczyzny, który na Placu Defilad sprzedawał truskawki. 34-letni obywatel Azerbejdżanu handlował bez zezwolenia.
Pomimo wcześniejszych upomnień, że powinien zarejestrować swoją działalność i uzyskać pozwolenie z gminy, mężczyzna tego nie zrobił. Mundurowi podjęli więc decyzję o skierowaniu sprawy do sądu, a zajęty towar miał być zdeponowany w chłodni.
Ukraina zapewniła niemieckim przedsiębiorstwom możliwości inwestycyjne w kluczowych sektorach krajowej gospodarki – informuje ukraiński rząd po rozmowach z Niemcami. W sektorze przetwórstwa rolnego Ukraińcy zaprezentowali im ponad 80 projektów, wartych łącznie ponad 2,9 mld dolarów.
W ubiegłym tygodniu pierwsza wicepremier Ukrainy i minister gospodarki, Julia Swyrydenko, spotkała się z wicekanclerzem Niemiec i ministrem gospodarki i ochrony klimatu, Robertem Habeckiem. Obecni byli też m.in. minister energetyki Herman Hałuszczenko, szef resortu ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszin, a także przedstawiciele kancelarii prezydenta Ukrainy.
Polskie firmy z branży turystycznej z Pomorza Zachodniego wesprą finansowo nierentowne niemieckie lotnisko Heringsdorf, które leży niedaleko Świnoujścia - informuje portal Rynek Lotniczy. Tymczasem sytuacja portu lotniczego w Szczecinie jest bardzo słaba.
Choć sytuacja portu lotniczego w Szczecinie jest słaba, zachodniopomorscy przedsiębiorcy wolą pomóc nierentownemu lotnisku w Heringsdorfie. Na konto niemieckiego portu lotniczego w ciągu dziesięciu lat ma być przelane prawie sześć mln złotych - podał w poniedziałek portal Rynek Lotniczy.
Miasto Heringsdorf leży na wyspie Uznam. Jest oddalone od polskiego Świnoujścia o 8,5 kilometrów. Z regionalnego portu lotniczego do polskiego wakacyjnego kurortu można dojechać samochodem w zaledwie 15 minut. W przeszłości linie Eurolot oferowały do tego portu rejsy z Krakowa i Warszawy; wskaźnik zajętości miejsc oscylował w granicach 70 proc., więc popyt na takie operacje nie był najmniejszy - wskazuje medium.
Niemcy zadecydowały, że przywracają finansowanie Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNWRA), po tym, gdy zawiesiły je po rozpoczęciu wojny w Strefie Gazy.
Niemiecki rząd ogłosił w środę, że wznowi współpracę z UNRWA, niecałe trzy miesiące po zawieszeniu wsparcia dla tej Agencji w związku z zarzutami, że niektórzy jej pracownicy mieli powiązania z Hamasem, który 7 października zaatakował południowy Izrael. Odwieszenie pomocy następuje po niezależnym audycie zleconym przez ONZ, w którym stwierdzono, że Izrael nie przedstawił jeszcze dowodów na poparcie swoich twierdzeń, że „znaczna liczba” pracowników UNRWA jest powiązana z organizacjami zbrojnymi, przytoczył portal Politico.
„Kontynuując naszą ścisłą współpracę, wspieramy kluczową i obecnie niezastąpioną rolę UNRWA w
zapewnianiu pomocy ludności Gazy, ponieważ inne międzynarodowe organizacje pomocowe są obecnie również zależne od struktur operacyjnych UNRWA w Gazie” - portal zacytował oświadczenie
niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa oświadczył we wtorek, że jego kraj jest odpowiedzialny za zbrodnie popełnione podczas transatlantyckiego handlu niewolnikami oraz w epoce kolonialnej i zasugerował potrzebę zadośćuczynienia.
„Musimy ponieść koszty” – powiedział Marcelo Rebelo de Sousa, dodając, że Portugalia powinna szukać sposobów naprawienia popełnionych zbrodni, jak podał portal Africa News. Przeypomniał on, że jeszcze w zeszłym roku prezydent Portugalii powiedział, że jego kraj powinien wyjść poza zwykłe przeprosiny.
Rebelo de Sousa przemawiał z okazji rozpoczęcia corocznych obchodów "rewolucji goździków” z 1974 r., która obaliła w Portugalii system katolickiego autorytaryzmu - Estado Novo, tworzony od lat 20 XX wieku przez Antonio de Oliveirę Salazara. Następca Salazara, Marcelo Caetano do samego przewrotu usiłował utrzymać imperium kolonialne Portugalii, które obejmowało obszary współczesnego Mozambiku, Angoli, Gwinei Bissau oraz Timoru Wschodniego. "Rewolucja goździków", po której do władzy doszła lewica, oznaczała bardzo szybkie wycofanie się Portgulczyków z kolonii.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!