Co najmniej dwie osoby zostały zastrzelone na ulicy Hruszewskiego w Kijowie. Informację potwierdziła Prokuratura Generalna. Opozycja oskarża władzę, a premier Mykoła Azarow przekonuje, że rządzący nie mają z tym nic wspólnego.

Ofiary to dwaj mężczyźni w wieku 30 i 20-25 lat. Według opozycji, odpowiedzialny za ofiary jest minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko. Oponenci władz zaapelowali także do Ukraińców o masową mobilizację na wieczornej manifestacji w Kijowie.
Premier Mykoła Azarow powiedział, że funkcjonariusze MSW nie mają broni palnej, dlatego też nie mogli oni doprowadzić do śmierci dwóch demonstrantów. Jego zdaniem, odpowiedzialni za to są oponenci władz. Według premiera, skrajnie prawicowi bojówkarze z radykalnej części Majdanu rozpoczęli zamieszki w centrum Kijowa: napadali na funkcjonariuszy, stosowali białą broń, mieszanki wybuchowe, podpalali samochody, budynki, stosowali terror.
Tymczasem skandalem zakończyło się spotkanie ambasadorów zachodnich państw z ministrem spraw zagranicznych Leonidem Kożarą. Szef MSZ mówił przez 67 minut, nie dając możliwości powiedzenia ani słowa dyplomatom. Przedstawicielom państw Zachodu zaprezentowano także zmontowany film pokazujący agresję manifestujących. Wywołało to ich oburzenie. Zwrócili oni także uwagę na to, że przedstawiciele władz nie wyrazili ani jednego słowa żalu z powodu śmierci dwóch osób.
Ambasada Stanów Zjednoczonych poinformowała tymczasem, że anulowała wizy wszystkim osobom, które miały związek z brutalnym zachowaniem milicji na Majdanie w listopadzie i grudniu. Nie ujawniła jednak, o kogo konkretnie chodzi.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply