Trzeba starać się, żeby konflikt z Brukselą zamknąć. Oczywiście, musi to być na takich zasadach, które jednocześnie nie naruszają elementarnym praw państw członkowskich, czy ich niezależności – oświadczył w rozmowie z portalem i.pl rzecznik rządu Piotr Müller. “Nie łudźmy się, że wszystko łatwo przyjdzie, bo UE nas wielokrotnie oszukiwała” – dodał.

Rzecznik rządu został zapytany przez portal i.pl, kiedy rząd złoży wniosek o wypłatę pieniędzy z KPO. “Życzylibyśmy sobie tego, żeby było to możliwie jak najszybciej” – stwierdził. Jego zdaniem problem leży po stronie Komisji Europejskiej, ponieważ – jak wskazał – “to tam musi zapaść dojrzała decyzja o odblokowaniu KPO”.

“My nie ukrywamy i mówimy wprost, że widzimy, iż KE prowadzi działania o charakterze politycznym. Chcemy złożyć wniosek o wypłatę KPO wtedy, kiedy będziemy mieć głębokie przekonanie, że amplituda drgań politycznych KE się zmniejszyła” – podkreślił. Wyraził opinię, że inaczej składanie wniosku o wypłatę tych środków nie ma sensu.

Müller został zapytany, czy aby uzyskać środki z KPO, rząd chce resetu w relacjach z UE. “Nie wiem, czy słowo ‘reset’ jest właściwe” – wskazał. “Mamy również spór polityczny, który wynika z relacji z Brukselą. Każdy racjonalny polityk musi się zastanowić, jak zachować się w sytuacji, gdy skala tych wyzwań osiąga taki poziom i jakie warianty wychodzenia z nich są możliwe” – dodał.

“Nie łudźmy się, że wszystko łatwo przyjdzie, bo UE nas wielokrotnie oszukiwała. Najłatwiejszym sposobem jest obrażanie się na rzeczywistość, a dużo trudniejszym jest szukanie rozwiązania” – powiedział.

Zobacz także: KE potrąciła Polsce kolejne 30 mln euro kary za Izbę Dyscyplinarną

Jego zdaniem rząd PiS wielokrotnie udowodnił, że “potrafi się twardo bić o polskie interesy”.  “Nie oznacza to, że nie warto podejmować rozmów. Trzeba jednak zaznaczyć warunki brzegowe. Nie chodzi o to, żeby teraz usiąść i nic nie robić” – stwierdził.

“Nam zależy na tym, aby relacje z UE były dobre, tylko muszą być obustronnie, na równoważnych zasadach” – powiedział.

Zapytany, czy rząd przewiduje dalsze ustępstwa wobec UE, odpowiedział, że nie użyłby słowa “ustępstwa”. Wyraził opinię, że teraz mamy kilka szachownic: “szachownicę geopolityczną i wojenną, w której uczestniczy Rosja, szachownicę energetyczną – szantażu gazowego i zawirowań na rynkach, szachownicę inflacji i zerwanych łańcuchów dostaw, czy szachownicę sporu z Brukselą”.

Polska nie otrzymała dotąd żadnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy; środki były blokowane przez KE pod różnymi pretekstami związanymi z „praworządnością”. KE potrąca także Polsce pieniądze z poszczególnych, przewidzianych wcześniej funduszy.

Zobacz także: KE uzależnia wypłatę miliardów euro dla Polski od „niedyskryminacji osób LGBT”

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta została uchwalona przez Sejm pod koniec maja br. miała być wypełnieniem żądań Komisji Europejskiej. Kilka dni później KE przestała blokować polski Krajowy Plan Odbudowy, ale zagroziła dalszą blokadą wypłat środków finansowych, jeśli PiS nie dokończy wycofywania się ze zmian w sądownictwie. Warunki, od których uzależniono wypłatę środków, nazwano „kamieniami milowymi”. Wkrótce okazało się, że „kamieni milowych” jest ponad 100 i dotyczą one nie tylko sądownictwa. W ich ramach rząd RP zobowiązał się do wprowadzenia m.in. nowych podatków dla nabywców i posiadaczy samochodów z silnikami spalinowymi, opłat za nowe autostrady i drogi ekspresowe czy podniesienia efektywnego wieku emerytalnego.

Przypomnijmy, że Rzeczpospolita poinformowała w ubiegłym tygodniu, że Bruksela „wstrzymuje praktycznie wszystkie fundusze dla Polski”. Powodem jest „niewypełnienie pozostałych warunków” wyroku TSUE. „Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu unijna Rada zaakceptowała w czerwcu nasz Krajowy Plan Odbudowy, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Jednak rząd nie wysyła wciąż wniosków o płatności, bo wie, że pieniędzy nie dostanie, gdyż całości warunków nie spełnił” – pisała „Rz”.

Oprócz KPO zagrożone są także środki z polityki spójności i programów regionalnych.

Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker przekazał, że Komisja „nie jest w stanie pokryć rachunków za wykonane inwestycje, dopóki Polska nie wypełni warunków podstawowych”.

W ubiegły poniedziałek politycy Konfederacji zaapelowali o wstrzymanie składki członkowskiej do Unii Europejskiej.

Przeczytaj: Komisarz UE: Polska nie dostanie „wojennego rabatu”, musi spełnić kamienie milowe

Zobacz także: Suski: Niektóre zapisy KPO to „krok w likwidacji państwa polskiego”. „Nikt ich nam nie przedstawił”

i.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply