Twardszy kurs USA wobec Rosji – ale po szkodzie

Administracja USA wraz z sojusznikami rozważa pierwsze sankcje przeciw Rosji za inwazję na Gruzję, ale zdaniem komentatorów amerykańskich Moskwa osiągnęła już swój cel, stwarzając fakty dokonane na swoją korzyść w strategicznym regionie Kaukazu.

Jak sugeruje administracja prezydenta Busha, Rosja wstrzymała ofensywę w Gruzji i zgodziła się na zawieszenie broni, gdyż obawiała się, że dalsza akcja wojsk mogłaby doprowadzić do wykluczenia jej z niektórych instytucji zachodnich, jak klub G-8.

Zdaniem niewymienionego z nazwiska przedstawiciela administracji, cytowanego przez środowy “Washington Post”, Rosji zależy też na wejściu do Światowej Organizacji Handlu (WTO), co prawdopodobnie zostałoby zablokowane, gdyby nie wstrzymała operacji zbrojnych w Południowej Osetii.

NATO sugeruje, że mające się odbyć wkrótce spotkanie kierownictwa sojuszu z Rosją zostało odwołane. Waszyngton ma także odwołać wyznaczone na piątek wspólne rosyjsko-amerykańskie manewry marynarki wojennej.

Administracja Busha – informuje “New York Times” – naciska również na NATO, aby zabroniło rosyjskiemu okrętowi wojennemu dołączenia do osobnych, NATO-wskich ćwiczeń na morzu. “Byłyby to pierwsze konkretne sankcje odwetowe przeciw Rosji za jej akcje wojskowe w Gruzji” – pisze dziennik.

Ale podkreśla jednocześnie, że po kilku dniach działań wojennych Rosja “w pełni kontroluje region”, co było zawsze jej celem.

“Niezależnie od tego, czy porozumienie (o zawieszeniu broni – PAP) się utrzyma, czy nie, Rosja osiągnęła już swoje cele. Stworzyła bowiem nowe fakty, upokarzając armię gruzińską i zwiększając presję na swego antagonistę, prezydenta Saakaszwilego. (…) Dwa separatystyczne regiony: Południowa Osetia i Abchazja mogą zostać trwale wchłonięte przez Rosję” – pisze nowojorska gazeta.

Zgadza się tą oceną środowy “Wall Street Journal”.

“Lanie, które otrzymała Gruzja, jest ciosem dla polityki zagranicznej USA. Konflikt nie tylko poważnie zaszkodził Ameryce, ale może zmusić do rewizji geopolitycznego myślenia Waszyngtonu w ostatnim dziesięcioleciu. (…) Priorytety takie jak budowa tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej i rozszerzenie NATO do granic Rosji wydają się zagrożone na krótką metę” – pisze dziennik.

Prawicowa gazeta, która zwykle solidaryzuje się w pełni z polityką George’a Busha, w tym wypadku ostro krytykuje spóźnioną i zbyt umiarkowaną – jej zdaniem – reakcję administracji na kryzys w Gruzji. Przeciwstawia jej też energiczne działania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego.

“W porównaniu z sierpniową ospałością USA, francuski prezydent wygląda jak Churchill” – pisze “WSJ” w artykule redakcyjnym, chwaląc podróż Sarkozy’ego do Gruzji i jego mediację w osiągnięciu zawieszenia broni.

Przypomina też, że strategicznym celem USA musi być “niedopuszczenie do tego, by Moskwa poszła dalej w kierunku obalenia demokratycznego rządu Gruzji w najbliższych dniach, i odstraszenie Rosji przed przyszłą agresją”.

Potępia Busha za naiwne popieranie Putina w czasie jego rządów i pisze, że prezydent “może przynajmniej odpokutować za swoje wcześniejsze błędne oceny przywódcy Kremla przez przesterowanie polityki (wobec Rosji) w nowym kierunku”.

“Jeżeli Bush nie wyciągnie wniosków ze swoich błędów w sprawie Rosji, inwazja na Gruzję będzie zawstydzającą kartą w jego prezydenturze” – konkluduje dziennik.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply