W obliczu eskalacji konfliktu politycznego w nieuznawanej kaukaskiego republice strony zdecydowały się usiąść do stołu rozmów, choć jeszcze wczoraj doszło do groźnej ekslalacji.

Portal Echo Kawkaza podał w poniedziałek wieczorem, że negocjacje rozpoczęły się w siedzibie Ministerstwa Obrony Abchazji. Prezydenta Asłana Bżaniję reprezentują wiceprezydent Badra Gunba, przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego Otar Chicyja i działacz bez urzędowego stanowiska Dawid Pilija. Z ramienia opozycji do stołu rozmów usiadli lider opozycyjnego Abchaskiego Ruchu Ludowego Adrug Ardzynba, członek parlamentu Kan Kwarczyja i Lewan Mikaa.

W tym czasie zwolennicy opozycji tłumnie stoją pod gmachem administracji prezydenta nieuznawanej republiki, oczekując na koniec rozmów. Domagają się rezygnacji głowy państwa i utworzenia rządu tymczasowego pod przewodnictwem wiceprezydenta republiki. Bżanija, który opuścił stolicę republiki Suchumi i udał się do rodzinnego Tamyszu, zadeklarował gotowość do dymisji i przeprowadzenia przedterminowych wyborów pod warunkiem opuszczenia przez protestujących budynków rządowych, na co opozycja się nie zgodziła, podał portal Fontanka.

W piątek pod gmachem parlamentu nieuznawanej republiki w Suchumi zgromadziło się kilka tysięcy osób zdeterminowanych by nie dopuścić do przegłosowania ratyfikacji umowy dwustronnej z Rosją, którą miejscowa opozycja uważa za niekorzystną dla Abchazów. Umowa ma dać rosyjskim inwestorom zwolnienia podatkowe i możliwości przejmowania kontroli nad nieruchomościami. W małej i biednej republice może to doprowadzić do wykupywania atrakcyjnych turystycznie lokalizacji, stanowiących główny atut Abchazów, przez rosyjski biznes.

Protestujący przeciw ratyfikacji umowy starli się w piątek z milicją i wdarli do budynków parlamentu i administracji rządowej w efekcie uniemożliwiając procedowanie. Podkreślić trzeba, że lider protestów Ardzynba podkreślał swoją prorosyjskość, a przeciwnicy umowy nieśli obok flag abchaskich także rosyjskie, skandując od czasu do czasu słowo „Rosja”.

W niedzielą rano doszło do strzelaniny pod siedzibą abchaskiej telewizji i radia. To ochrona obiektu miała oddać strzały ostrzegawcze w powietrze powstzymując w ten sposób grupę opozycjonistów przed próbą zajęcia instytucji.

Abchazja uzyskała faktyczną niezależność po tym, gdy doszło do wybuchu konfliktu etnicznego między Abchazami i Gruzinami, których dzieli historyczna wrogość. Jeszcze w czasach rozpadu Związku Radzieckiego Abchaska Autonomiczna Socjalistyczna Republika Radziecka ogłosiła w 1990 r. wyjście ze składu Gruzińskiej SRR.

W latach 1992-1993 między Abchazami a Gruzinami doszło do konfliktu zbrojnego w trakcie którego ci pierwsi obronili swoją niepodległość z pomocą oddziałów górskich narodów północnego Kaukazu – głównie Czeczeńców. Po konflikcie gruzińsko-osetyjsko-rosyjskim w 2008 r. Rosja uznała państwowość Abchazji. Gruzja nadal uważa ją za swoją zbuntowaną prowincję, tak jak zdecydowana większość państw na świecie.

Niepodległość Abchazji uznają jedynie Rosja, Wenezuela, Nikaragua, Nauru i Syria. Relacje utrzymują z nim także inne nieuznawane republiki separatystyczne: Osetia Południowa i Naddniestrze.

Relacje między Moskwą a Suchumi skomplikowały się jeszcze we wrześniu kiedy to Rosja ograniczyła finansowanie sektora publicznego Abchazji. Dla Suchumi to dotkliwa decyzja, bowiem oznacza problem z wypłatami wynagrodzeń dla nauczycieli, pracowników służby zdrowia, a nawet funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Z przecieków z rozmów polityków wynikało, iż ​​Rosja zamierza wstrzymać fundusze dotychczas przekazywane separatystycznej republice do czasu ratyfikacji przez nią porozumienia w sprawie wzajemnego uznawania orzeczeń sądów i umowę o warunkach dla inwestorów zagranicznych. Jak do tej pory Zgromadzenie Narodowe Abchazji ratyfikowało tylko to pierwsze.

ekhokavkaza.com/fontanka.ru/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply