Za podpaleniami w Wilnie i Warszawie, a także za próbą podpalenia we Wrocławiu, stoją Ukraińcy wynajęci przez rosyjskie służby – oświadczył w poniedziałek premier Donald Tusk.
Litewska prokuratura powiadomiła w poniedziałek, że sprawcy odpowiedzialni za podpalenie sklepu IKEA w Wilnie latem ubiegłego roku stoją też za podpaleniami centrów handlowych w Polsce. Chodzi o Ukraińców zwerbowanych przez rosyjskie służby specjalne. Akt oskarżenia w tej sprawie właśnie trafił do sądu w Wilnie. W ubiegłym roku w Warszawie spłonęła m.in. hala handlowa przy ulicy Marywilskiej, a we Wrocławiu próbowano podpalić fabrykę.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
„Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia” – napisał szef rządu na platformie X.
Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 17, 2025
Premier opublikował też kolejny wpis po angielsku. „Drodzy sojusznicy, śledztwo litewskiej prokuratury potwierdziło nasze podejrzenia, że za podpalenia centrów handlowych w Wilnie i Warszawie odpowiadają rosyjskie służby specjalne. Dobrze wiedzieć przed negocjacjami. Taka jest natura tego państwa” – oświadczył, zwracając się do sojuszników.
Zobacz: Białorusin oskarżony o podpalenie marketu budowlanego na zlecenie rosyjskich służb
Litewskie media podają, że akt oskarżenia w sprawie domniemanego sprawcy pożaru Ikei w Wilnie trafił już do sądu. W podpalenie zamieszane są co najmniej dwie osoby. Litewskie służby ustaliły, że odpowiedzialni za podpalenie sklepu IKEA w Wilnie stoją też za podpaleniami centrów handlowych w Polsce.
Obaj sprawy byli obywatelami Ukrainy. Jeden z nich przybył na Litwę przez Polskę, a drugi z oskarżonych jest obecnie zatrzymany w Polsce. Polskie i litewskie służby współpracują w zakresie prowadzonych śledztw.
Czytaj także: Ukrainiec szpiegował dla rosyjskich służb, został aresztowany przez ABW
lrt.lt / Kresy.pl
Jakoś musieli usprawiedliwić swoich „braci” ukraińców.Dostali pewnie propozycję,powiecie ze to ruscy was namówili to wyrok będzie niższy albo żaden.Nic mnie już nie zdziwi w tym kraju.Pewnie za zachowaniem Ukraińców w Brzegu też stoi Putin.
kolaboranci