Rosyjska państwowa agencja informacyjna poinformowała we wtorek, że Rosja i Turcja podpisały kontrakt na dostarczenie Ankarze drugiej partii systemów obrony przeciwlotniczej S-400, ale turecki urzędnik ds. obrony natychmiast zaprzeczył informacjom – podała agencja Reuters.

Jak podała agencja prasowa Reuters, rosyjska państwowa agencja informacyjna poinformowała we wtorek, że Rosja i Turcja podpisały kontrakt na dostarczenie Ankarze drugiej partii systemów obrony przeciwlotniczej S-400, ale turecki urzędnik ds. obrony natychmiast zaprzeczył informacjom.

Agencja informacyjna TASS powołała się na szefa rosyjskiej służby współpracy wojskowej Dmitrija Szugajewa, który powiedział: „Chcę zauważyć, że stosowna umowa została już podpisana. Przewiduje ona lokalizację produkcji niektórych elementów systemu”.

Turecki przedstawiciel obrony powiedział we wtorek, że „nie ma nowych umów”.

„Pierwotny kontrakt podpisany z Rosją na zakup S-400 obejmował już dwie partie. Zakup drugiej partii był uwzględniony w pierwotnym planie i powiązanym kontrakcie” – powiedział urzędnik.

Urzędnik dodał: „Trwają rozmowy techniczne na temat dostawy drugiej partii, a kwestie te obejmują między innymi udział tureckiej inżynierii w systemach, jakie komponenty będą produkowane w Turcji itp. Dlatego też nie mamy żadnych konkretnych wydarzeń, które warto zgłosić. Proces trwa i nie ma nowych umów”.

Waszyngton twierdzi, że S-400 stanowią zagrożenie dla myśliwców F-35 i szerszych systemów obronnych NATO. Turcja twierdzi, że nie była w stanie pozyskać systemów obrony powietrznej od żadnego sojusznika z NATO na zadowalających warunkach.

Zobacz też: Turcja nie przekaże Ukrainie systemów S-400

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply