Trump spotkał się z Ławrowem w Białym Domu

We wtorek prezydent USA Donald Trump odbył spotkanie za zamkniętymi drzwiami w Gabinecie Owalnym Białego Domu z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, który składał pierwszą od ponad dwóch lat wizytę w Waszyngtonie.

Spotkanie trwało około godziny. Po jego zakończeniu Donald Trump oświadczył, że rozmawiał z Ławrowem o kwestiach dotyczących ingerencji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Wcześniej rosyjski minister odrzucił te domniemania. Prezydent USA napisał na Twitterze, że miał „bardzo dobre spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i przedstawicielami Rosji”. Poinformował, że rozmawiano „o wielu rzeczach”, m.in. „o handlu, Iranie, Korei Północnej, Traktacie INF, kontroli zbrojeń nuklearnych i mieszaniu się w wybory”. Trump dodał, że ma nadzieję na kontynuowanie tego dialogu w bliskiej przyszłości; zamieścił też zdjęcie siebie za biurkiem w gabinecie owalnym i ze stojącym obok Ławrowem.

Sam szef rosyjskiej dyplomacji po wyjściu ze spotkania nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Według komunikatu Białego Domu, Trump wezwał Rosję do rozwiązania konfliktu z Ukrainą.

Czytaj także: Spotkanie Pompeo z Ławrowem w Waszyngtonie. To pierwsza taka wizyta od ponad dwóch lat

Ławrow spotkał się wcześniej także z sekretarzem stanu USA, Mike’m Pompeo. Szef MSZ Rosji odrzucił domniemania ws. mieszania się Moskwy w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku jako bezpodstawne. Domagał się też przedstawienia więcej dowodów na poparcie takich twierdzeń, na co jeden z reporterów Washington Post zapytał go, dlaczego w takim razie nie zapozna się z raportem komisji Muellera. W kwietniu br. do komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów USA trafiła zredagowana wersja raportu Roberta Muellera, dotyczącego śledztwa ws. domniemanych związków sztabu obecnego prezydenta Donalda Trumpa z Rosją podczas wyborów prezydenckich z 2016 roku. Wcześniej prokurator generalny USA William Barr oświadczył, że podczas śledztwa komisji Muellera nie znaleziono dowodów na to, że Trump utrudniał wyjaśnienie, czy on sam bądź ktokolwiek z osób zaangażowanych w jego kampanię wyborczą w 2016 roku był w zmowie z Rosją. Demokraci i liberalne amerykańskie media twierdzą jednak, że opublikowana wersja raportu nie jest przesądzająca w sprawie.

Przeczytaj: Raport Muellera: Trump nie był w zmowie z Rosją

Czytaj również: Kluczowy „rosyjski łącznik” z raportu Muellera okazał się źródłem wywiadowczym dyplomacji USA

Pompeo zaznaczył z kolei, że to, co wydarzyło się w 2016 roku, nie było pomyłką. Dał przy tym szefowi rosyjskiej dyplomacji do zrozumienia, że USA nie będą tolerowały żadnego mieszania się w wybory, a w razie konieczności są gotowe do podjęcia działań. Pompeo skontrował też wezwanie Ławrowa o przedstawienie większej liczby dokumentów. – Uważamy, że podzieliliśmy się z naszymi rosyjskimi odpowiednikami wieloma faktami, żeby pokazać, co wydarzyło się podczas wyborów w 2016 roku. Nie uważamy, żeby była jakakolwiek pomyłka na temat tego, co rzeczywiście się tam wydarzyło – powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z Ławrowem Mike Pompeo określił stosunki amerykańsko-rosyjskie mianem „skomplikowanych”, ale dodał, że USA i administracja Trumpa pracują nad ich poprawą. Poruszył też kwestię Ukrainy, zaznaczając, że był to „główny” temat ich rozmowy. Podkreślił przy tym, że Krym należy do Ukrainy.

Ławrow powiedział z kolei, że Trump zdaje sobie sprawę z korzyści wynikających z dobrych relacji z Rosją, w tym dla amerykańskiego biznesu i sytuacji w skali globalnej. Jego zdaniem, powinny one być oparte o „równowagę interesów, pragmatyzm i wzajemne korzyści”. Dodał przy tym, że „pewne siły w Stanach Zjednoczonych” nie podzielają tego poglądu, starając się spowolnić proces normalizacji stosunków. Szef MSZ Rosji zaznaczył też, że w trakcie rozmowy z Trumpem obie strony nie ujawniały sobie wzajemnie żadnych tajnych lub poufnych informacji.

Podczas rozmowy z dziennikarzami Ławrowowi zwrócono uwagę, że jego wizyta zbiega się z ważnymi wydarzeniami dotyczącymi procesu ws. impeachmentu Trumpa w związku z tzw. aferą ukraińską. Rosyjski minister zażartował, że nie ważne, kiedy przybędzie się do Waszyngtonu, to „zawsze zbiega się albo z sankcjami albo impeachmentem”. Dodał, że krytyka formatu jego rozmów z amerykańskim prezydentem, które były zamknięte dla mediów, jest dla niego absurdem.

Szef MSZ Rosji powiedział też, że Moskwa i Waszyngton powinny ogłosił przedłużenie traktatu New START, żeby uniknąć próżni w sferze kontroli zbrojeń. Dodał, że w rozmowie z Pompeo zwrócił mu uwagę na negatywne konsekwencje decyzji USA o wyjściu z Traktatu INF. Ławrow powiedział również, że propozycja dla Amerykanów, złożona przez Rosję, dotycząca przyjęcia oświadczenia w sprawie niedopuszczalności wojny nuklearnej, wciąż „leży na stole”. Rosja jest też gotowa do rozważenia możliwości utworzenia wielostronnego formatu kontroli zbrojeń, jeśli taką inicjatywę wsparłyby też Chiny. W podobnym tonie wcześniej wypowiadał się Trump.

Przeczytaj: Trump: nowy układ INF powinien obejmować Rosję oraz Chiny

Była to pierwsza wizyta szefa MSZ Rosji w Waszyngtonie od maja 2017 roku. Po tym spotkaniu opinia publiczna i opozycja oskarżyła Trumpa o rzekome ujawnienie tajnych informacji podczas negocjacji. Jak pisaliśmy wcześniej, media zauważały, że spotkanie odbywa się w warunkach napięcia w stosunkach między USA i Rosją, wywołanym zarzutami o ingerencję Rosji w kampanię wyborczą w Stanach Zjednoczonych oraz konfliktami na Ukrainie i w Syrii. Prawdopodobnie negocjacje są skutkiem zapowiedzi Putina, w której oznajmił, że Moskwa opowiada się za przedłużeniem traktatu New Start „bez żadnych nowych warunków” do końca roku.

Cbsnews.com / Unian / Tass / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply