Zdaniem prezydenta USA Donalda Trumpa, król Arabii Saudyjskiej bez amerykańskiego wsparcia wojskowego nie utrzymałby się przy władzy nawet 2 tygodnie.

Donald Trump pozwolił sobie na taką uwagę w odniesieniu do króla Arabii Saudyjskiej podczas wtorkowego wiecu w Southaven w stanie Mississippi.

– Chronimy Arabię Saudyjską. Można powiedzieć, że są bogaci. Uwielbiam króla Salmana, ale powiedziałem mu: „Królu, chronimy cię, bez nas w dwa tygodnie mogłoby cię nie być [u władzy], musisz płacić za swoje wojsko” – powiedział Trump. Prezydent nie sprecyzował, kiedy miała miejsce rozmowa z saudyjskim władcą.

Przeczytaj: Próba zamachu stanu w Arabii Saudyjskiej? [+VIDEO]

Arabia Saudyjska jest kluczowym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie. Wcześniej amerykański prezydent wygłaszał podobne opinie na temat bliskich sojuszników USA we wschodniej Azji: Japonii i Korei Południowej.

Izraelski dziennik „Haaretz”, który opisuje sprawę zwraca uwagę, że wypowiedzi Trumpa pod adresem Japonii i Korei Południowej wywołały obawy m.in. wśród polityków proizraelskich, dotyczące wsparcia ze strony USA dla bliskich sojuszników. Gazeta podkreśla również, że mimo szorstkich słów, administracja Trumpa ma bliskie więzi z Arabią Saudyjską, postrzegając ten kraj jako bastion kontrujący ambicję Iranu w regionie.

Przeczytaj: Ekspert Brookings Institution: saudyjska strategia wobec USA opiera się na koneksjach z rodziną Trumpów

Agencja AP uważa, że Trump stara się wywierać presję na Arabię Saudyjską w związku z rosnącymi cenami ropy naftowej. Cena baryłki ropy typu Brent dochodzi obecnie do 85 dolarów i jest najwyższa od czterech lat. Obserwatorzy przewidują, że w listopadzie, gdy w Stanach Zjednoczonych będą odbywać się tzw. wybory środka kadencji, cena za baryłkę może wynieść nawet 100 dolarów.

W maju 2017 roku Donald Trump podpisał z Arabią Saudyjską kontrakty zbrojeniowe warte 110 mld dolarów. Wśród zakupów Arabii Saudyjskiej są m. in. systemy THAAD i okręty LCS. Wywołało to zaniepokojenie izraelskich władz.

Na łamach Strategic Culture Whitney Webb zwróciła jednak uwagę, że rząd izraelski zaczął sprzedawać informacje Królestwu Arabii Saudyjskiej o tym, jak opracować broń nuklearną. Tak twierdził wyższy izraelski urzędnik organizacji wojskowej IHLS (Izraelskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Wewnętrznego). Ami Dor-On, komentator nuklearny w organizacji, która jest częściowo finansowana przez amerykańskiego giganta broni – firmę Raytheon, wypowiedział się z powodu obaw o powstający w regionie nuklearny wyścig zbrojeń. Współpraca obu krajów  w opracowywaniu saudyjskiego programu broni jądrowej jest jedynie najnowszym znakiem ocieplenia, a Izrael ostatnio nazywa saudyjskiego księcia „partnerem Izraela”.

Zobacz także: Arabia Saudyjska i Izrael łączą siły

Podczas gdy Dor-On, w rozmowie z Arabi21, nie opowiedział o szczegółach wymienianych informacji, oświadczył, że dzielenie się tymi informacjami może być zaledwie początkiem izraelskiego zaangażowania w przyszły saudyjski program broni jądrowej, w którym Izrael „podejmie inicjatywę rozwoju wysiłków Arabii Saudyjskiej w celu zdobycia broni jądrowej” w wyniku „zacieśniających się stosunków saudyjsko-izraelskich”.

Haaretz.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Arabia Saudyjska dla USA to finansowa dojna krowa.Saudzi na ropie zarabiają,uzbrojenie w USA zamawiają,przemysł zbrojeniowy USA wzbogacają.Zadłużony po uszy budżet USA,swą rozpaczliwą finansową zatrwożony nie dostrzega nuklearnych ambicji Arabii Saudyjskiej wspomaganej przez Izrael.Korea Półn dla USA może być pikusiem gdy nuklearna Saudia się obudzi i rachuneki USA zawetuje.