Izraelski dziennikarz ujawnia kulisy tajnych polsko-izraelskich rozmów, które doprowadziły do zmian w ustawie o IPN. Twierdzi, że w ich trakcie sporządzono przyjęty w środę projekt nowelizacji oraz wspólnego oświadczenia premierów Polski i Izraela. Przedstawiciele negocjatorów izraelskich mówią otwarcie, że ich zadaniem było bezkompromisowe doprowadzenie do usunięcia z ustawy niepożądanych zapisów.

Izraelski dziennikarz stacji Kanał 10 Barak Ravid opisuje kulisy negocjacji polsko-izraelskich, które doprowadziły do zmian w ustawie o IPN i usunięcia zapisów krytykowanych przez środowiska żydowskie, Izrael i USA.

Przeczytaj: Sejm przyjął zmiany w ustawie o IPN, Winnicki zablokował mównicę [+VIDEO]

Ravid podaje, że tajne rozmowy polsko-izraelskie trwały od kilku miesięcy. Przypomina, że w międzyczasie Amerykanie naciskali w tej sprawie, zarówno na Polskę, by zmieniła ustawę, jak i na Izrael, by poprawił swoje relacje z polskim rządem.

Według dziennikarza, wizyta polskiej delegacji w Izraelu w lutym br. zakończyła się fiaskiem, ponieważ szybko okazało się, że sprawa jest zbyt delikatna, żeby rozwiązać ją w drodze oficjalnych i jawnych negocjacji. Ravid powołując się na izraelskich oficjeli pisze, że wówczas premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecydował się rozpocząć zakulisowe rozmowy z polskim rządem. Wyznaczył dwie zaufane osoby, które miały przewodzić stronie izraelskiej: Yossiego Ciechanovera, byłego dyrektora generalnego MSZ Izraela i Jacoba Nagela, swojego byłego doradcę ds. bezpieczeństwa. Według innych źródeł, negocjacje odbywały się „za plecami” izraelskiego resortu spraw zagranicznych, co jednak nie znajduje pełnego potwierdzenia w innych źródłach.

Ciechanover i Nagel przez kilka miesięcy negocjowali z dwoma polskimi parlamentarzystami z PiS ,którzy zostali wyznaczeni do tej roli przez premiera Mateusza Morawieckiego. Nie podano ich nazwisk. Wiadomo, że obie grupy kilka razy spotkały się w tym czasie w całkowitej tajemnicy. W międzyczasie również premierzy Polski i Izraela rozmawiali kilka razy. Ravid twierdzi, że to w toku tych negocjacji sporządzono projekt zmiany ustawy o IPN, a także wspólnego oświadczenia szefów rządów obu krajów.

Izraelski dziennikarz podaje, że we wspólnym oświadczeniu, ogłoszonym w środę, obaj premierzy „poparli polską narrację o Holokauście i stwierdzili, że termin ‘polskie obozy koncentracyjne/obozy śmierci’ jest rażąco błędny i pomniejsza odpowiedzialność Niemców za ich utworzenie”. Dodaje, że polski rząd zgodził się z kolei „uznać i potępić każdy pojedynczy przypadek okrucieństwa wobec Żydów, jakich dopuścili się Polacy podczas II wojny światowej”. Ravid zwraca też uwagę, że Polska „potępia wszelkie formy antysemityzmu”, podczas gdy Izrael „odrzuca antypolonizm i inne negatywne stereotypy narodowościowe”.

Przeczytaj: Prezydent podpisał ustawę o IPN, wspólna deklaracja premierów Polski i Izraela

We wpisie na Twitterze Ravid, krytycznie komentując treść polsko-izraelskiego oświadczenia napisał, że „Izrael przyjął znaczną cześć polskiej narracji, w tym sprzeciw względem „antypolonizmu” – cokolwiek to znaczy”.

Z kolei inny opiniotwórczy izraelski dziennikarz Ofer Adret napisał, że wspólna deklaracja premierów Polski i Izraela jest jego zdaniem źle wyważona, tzn. byt korzystna dla Polaków.

Netanjahu przedstawia negocjatorów

Do sprawy negocjacji nawiązał także premier Izraela podczas swojego wystąpienia, towarzyszącego wspólnej telekonferencji z polskim premierem.

– Przez kilka miesięcy prowadziliśmy ciągłe dyskusje z polskim rządem – powiedział w środę Netanjahu. – Jestem zadowolony, że polski rząd, parlament, senat i prezydent Polski zdecydowali się dziś całkowicie znieść części niedawno przyjętej ustawy, która wywołała wzburzenie i niepokój w Izraelu i w społeczności międzynarodowej.

Przeczytaj: Stany Zjednoczone zadowolone ze zmian w ustawie o IPN

Premier Izraela zaznaczył, że spotkał się w tej sprawie z Mateuszem Morawieckim. – Rozmawialiśmy o tym przez telefon i ustanowiliśmy specjalne zespołu (oryg. Task forces – red.], które razem pracowały powiedział, po czym podziękował członkom zespołu izraelskiego, na czele z Ciechanoverem i Nagelem. Netanjahu powiedział, że więzi Izraela z polską są bardzo ważne i opierają się na prawdzie. Zaznaczył przy tym, że Holokaust był zbrodnią popełnioną przez nazistowskie Niemcy na narodzie żydowskim, w tym na polskich Żydach, a polski rząd rozumie znaczenie Holokaustu jako najtragiczniejszego rozdziału historii narodu żydowskiego. Następnie zwrócił się do Ciechanovera i Nagela, po imieniu, dziękując im i reszcie zespołu:

– Staliśmy na straży, by bronić prawdy i podtrzymaliśmy nasz główny obowiązek, którym jest zagwarantowanie prawdy historycznej o Holokauście. I będziemy robić to dalej.

Po odczytaniu wspólnego oświadczenia, głos zabrał dr Ciechanover, dziękując premierom Izraela i Polski za zaufanie „w tym ważnym zadaniu zagwarantowania, że nie ma żadnego prawa ani żadnej restrykcji w dyskursie o Holokauście”, który ma być otwarty, „a prawda musi być słyszalna”. – Wierzę, że osiągnąłem ten cel poprzez odwołanie ustawy – dodał.

Przeczytaj: Kaczyński: Polska rozumie i zawsze rozumiała postawę państwa Izrael

Po nim głos zabrał Nagel, który zaznaczył, że traktował powierzoną mu misję jako „narodową”. Przypomniał, że jest potomkiem polskich Żydów, którzy przeżyli Holokaust. Podkreślił, że wraz z Ciechanoverem podeszli do swoje misji „z respektem i szacunkiem, z wymaganą wrażliwością i bez kompromisów [podkr. red.]”.

[Naszym] Zadaniem było cofnięcie zapisów ustawy – zaznaczył Nagel, dodając, że zarazem chodziło o podtrzymanie relacji współpracy z Polską. – Myślę, że osiągnęliśmy bardzo dobre rezultaty dla ludu Izraela, które spełniają wszystkie kryteria.

Czytaj także: Ambasada Ukrainy: zmiany w ustawie o IPN nie spełniają naszych oczekiwań, liczymy na orzeczenie TK

Sprawę komentarzy izraelskich dziennikarzy skomentował m.in. wiceszef Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak:

Kaczyński potwierdza

Fakt prowadzenia tajnych negocjacji potwierdził w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” prezes PiS Jarosław Kaczyński. Powiedział, że nie może zdradzić szczegółów, ale rzeczywiście były inne, nieliczne grupy.

– Negocjacje zaczęły się wiele miesięcy temu i najważniejsze elementy wspólnej deklaracji też zostały wypracowane już dość dawno. Przez ostatnie tygodnie trwało doprecyzowanie szczegółów – istotnych, ale jednak szczegółówmówił Kaczyński. Potwierdził, ze negocjacji toczyły się „w wielkiej dyskrecji” i wiedziało o nich „bardzo ograniczone grono osób”.

Prezes PiS nie chciał ujawnić, kto w tych rozmowach reprezentował Polskę, ponieważ nie ma na to zgody tych osób. Potwierdził, że chodzi o dwie, „niezwykle sprawne, profesjonalne” osoby. – Wykonały dla naszej ojczyzny doskonałą robotę – powiedział.

pmo.gov.il / axios.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Po co w takim razie utrzymywać (nie)rząd, stado (p)osłów i klub starego dziadka zwany senatem skoro i tak decyzje podejmowane są zakulisowo w Tel-Awiwie i Waszyngtonie? Przecież widać, że Polska przestała być niepodległym krajem a utrzymywanie tej atrapy niepodległości jest zbyt kosztowne wobec tak znikomego jej znaczenia.