Według raportu opracowanego przez byłych oficerów szwedzkiej marynarki wojennej i kontrwywiadu, obcy obiekt podwodny badał podejście do portu w Gaevle i ćwiczył wejście do niego. Przypuszcza się, że mogła to być rosyjska, miniaturowa łódź podwodna.

Pod koniec czerwca br., w szwedzkim porcie Gaevle nad Zatoką Botnicką, 160 km na północ od Sztokholmu zaobserwowano obcy obiekt podwodny. Gazeta “Dagens Nyheter” opublikowała ekspertyzę na ten temat.

29 czerwca hydrograf badający port w Gaevle po wcześniejszym pogłębieniu tego akwenu wykonał zdjęcie tajemniczego obiektu, znajdującego się pod wodą. Według jego relacji, kolejne fotografie niczego już nie uchwyciły. Na miejsce sprowadzono nurków, którzy sprawdzili dno w tym miejscu. Tam, gdzie hydrograf zarejestrował tajemniczy obiekt, odkryli głębokie ślady odciśnięte na dnie morza.

– Na podstawie zdjęć oraz relacji świadków możemy wnioskować, że obcy obiekt podwodny znajdował się w porcie w Gaevle – napisali w ekspertyzie były wiceszef szwedzkiego kontrwywiadu wojskowego MUST Nils-Ove Jansson oraz były oficer marynarki wojennej Nils Engstroem. Obaj eksperci zaznaczyli, że „incydent powinien zostać sklasyfikowany jako poważne celowe naruszenie”.

Na podstawie zdjęć eksperci oszacowali wymiary obiektu na 13 m długości i 3 m szerokości. Ich zdaniem, wykazuje on podobieństwo do miniokrętów podwodnych typu Triton, wykorzystywanych przez Rosję. Nils-Ove Jansson uważa, że zaobserwowana jednostka została wykorzystana do przeprowadzenia rozpoznania oraz przećwiczenia wejścia do portu w Gavle.

Według “Dagens Nyheter”, szwedzkie siły zbrojne odmówiły  komentarza na temat raportu. Gazeta przypomina, że port w Gaevle podczas zimnej wojny miał strategiczne znaczenie dla szwedzkiego wojska w przypadku planów ataku Związku Radzieckiego na Wyspy Alandzkie.

Sprawa wzbudza dodatkowe poruszenie w związku z głośną sytuacją w październiku 2014 roku. Szwedzkie wojsko oficjalnie podało wówczas, że na obszarze Archipelagu Sztokholmskiego odkryto ślady obecności obcego obiektu podwodnego. Zorganizowana na szeroką skalę akcja poszukiwawcza nie dała jednak żadnego rezultatu.

Rok później, latem 2015 roku, pojawiły się doniesienia o odkryciu w trakcie tych poszukiwań wraku innego mini-okrętu podwodnego, który miał pochodzić z Rosji.

Przeczytaj: Szwecja: marynarka wojenna zaobserwowała kolejny tajemniczy okręt podwodny, ale tego nie ujawniła

Kwestia obecności na szwedzkich wodach obcych okrętów podwodnych wzbudza w Szwecji emocje również w związku z bardzo głośną sprawą z początku lat 80. XX w. i wtargnięcia na nie obcych okrętów podwodnych. Podejrzewano, że były to jednostki sowieckie. M.in. dlatego, że w 1981 roku sowiecki okręt podwodny klasy Whiskey osiadł na skalistej płyciźnie na południu Szwecji, ok. 10 km od Karlskrony, gdzie mieści się największa baza szwedzkiej marynarki wojennej.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply