Jak przekazał dziennikarzom w Brukseli unijny dyplomata, ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej przyjęli nowe kryteria dotyczące sankcji wobec Białorusi. Według szefa niemieckiego MSZ “sytuacja jest na tyle dramatyczna”, że nie można już wykluczyć “wprowadzenia zakazów korzystania z przestrzeni powietrznej czy pozwoleń na lądowanie na terytorium europejskim”.
Lista osób i podmiotów zaangażowanych w sprowadzanie migrantów na Białoruś objętych sankcjami ma zostać przyjęta później – wedle nieoficjalnych informacji ma być ich łącznie ok. 30. Pojawił się także postulat, aby sankcjami objąć lotnisko w Mińsku, na które przylatują samoloty z migrantami.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekazała, że sankcje ustalone zostaną jeszcze w tym tygodniu. Amerykańskie sankcje wobec władz w Mińsku wejdą w życie w grudniu.
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas powiedział, że nie można wykluczyć wprowadzenia zakazów korzystania z europejskiej przestrzeni powietrznej dla linii lotniczych, które biorą udział w transporcie migrantów na Białoruś. Zapowiedział, że będą podejmowane starania, aby migranci nie byli wpuszczani na pokłady samolotów w krajach pochodzenia.
Jak wskazał Mass, linie lotnicze, takie jak Turkish Airlines, pokazały że można się trzymać z daleka od tego nielegalnego procederu.
CZYTAJ TAKŻE: Irak będzie sprowadzał swoich obywateli do kraju
Zobacz: Migranci z Iraku, Syrii i Jemenu nie polecą do Mińska tureckimi liniami lotniczymi
“Wzywam wszystkie linie lotnicze, by postąpiły tak samo. Kto tego nie zrobi, musi liczyć się z dotkliwymi sankcjami. Sytuacja jest tak dramatyczna, że nie możemy już wykluczyć wprowadzenia zakazów korzystania z przestrzeni powietrznej czy pozwoleń na lądowanie na terytorium europejskim” – ostrzegł minister spraw zagranicznych RFN.
“Trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć, że to nie Polska jest źródłem problemów na granicy, tylko Białoruś. Polska zasługuje w tej sytuacji na naszą całkowitą solidarność” – oznajmił Maas.
“Łukaszenka oczekuje, że uchylimy wszystkie sankcje. Udzielimy (mu) dziś odpowiedzi: zaostrzymy sankcje wobec osób, które są zaangażowane w ten przemyt (migrantów). Będziemy musieli również porozmawiać o tym, że twarde sankcje gospodarcze są niezbędne” – zaznaczył Maas. “Nie ma powodu odstępować od sankcji. Wręcz przeciwnie. Nie jesteśmy na końcu spirali sankcji” – dodał.
Jak informowaliśmy, w poniedziałek od rana na przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej gromadzą się nielegalni imigranci. Dołączają do nich kolejne grupy.
W sobotę Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński poinformował, że wśród migrantów koczujących przy granicy RP krąży plotka, że Polska zgodziła się na przejazd migrantów tranzytem do Niemiec. „To kłamstwo. Polska granica jest i będzie dobrze strzeżona. Wydałem w tej sprawie jednoznaczne decyzje” – podkreślił minister. Niemieckie MSZ potwierdziło w niedzielę słowa strony polskiej. Także rzecznik niemieckiego resortu spraw wewnętrznych potwierdził wspomniane stanowisko, powołując się na wcześniejsze informacje rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że powstał specjalny portal informacyjny http://gov.pl/granica, na którym będą publikowane zdjęcia i wideo przedstawiające aktualną sytuację na granicy. Premier zadeklarował wcześniej, że wraz z Łotwą i Litwą rozważa uruchomienie artykułu 4. NATO. „To rozwiązanie, które przewiduje, że strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo któregokolwiek z państw sojuszniczych. (..) Nie wystarczy już tylko byśmy publicznie wyrażali swoje zaniepokojenie – teraz potrzebne są już konkretne kroki i zaangażowanie całego sojuszu” – oświadczył, cytowany przez Rzeczpospolitą.
Zobacz także: Strzały na granicy, białoruski wóz transmisyjny i nowe grupy imigrantów [+FOTO]
Niezależne białoruskie media poinformowały w niedzielę, że kolejna kolumna imigrantów zmierza w kierunku granicy z Polską. W internecie publikowane są nagrania, na których widać dużą grupę migrantów z plecakami, którzy przemieszczają się szosą.
Podawaliśmy, że Komisja Europejska prawdopodobnie zażąda od Polski wprowadzenia zmian w procedurach migracyjnych.
„Komisja Europejska prawdopodobnie zażąda od Polski, Łotwy i Litwy dostosowania ostatnich uregulowań migracyjnych w odpowiedzi na trwającą konfrontację graniczną z Białorusią.” – podał w środę portal EUObserver. Czołowemu organowi UE nie podoba się praktyka zawracania osób, próbujących nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi.
„Jesteśmy w ścisłym kontakcie, w dialogu z trzema państwami” – portal zacytował wtorkową wypowiedź unijnej komisarz spraw wewnętrznych Ylvy Johansson. „W niektórych przypadkach jesteśmy jeszcze w trakcie oceny, ale myślę, że poprosimy o poprawki w niektórych aktach prawnych” – powiedziała Johansson w czasie posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego.
EUObserver podkreślił, że komisarz nie sprecyzowała jakich zmian w polskich procedurach oczekuje Bruksela, jednocześnie przypomniał, że Johansson w przeszłości mówiła, że pushbacki, to jest zawracanie migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę, „nie powinny być nigdy znormalizowane”. Komisarz krytykowała także polską procedurę stanu wyjątkowego w gminach graniczących z Białorusią, który ograniczył możliwość pracy dziennikarzy na ich obszarze – „To co potrzebujemy to więcej przejrzystości” – powiedziała Johansson. Krytykowała przy tym wykluczenie ze strefy stanu wyjątkowego także organizacji pozarządowych.
Od września trwa z terytorium Białorusi nacisk migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, głównie z Iraku, na granicę Polski. We wrześniu grupa imigrantów koczowała naprzeciw miejscowości Usnarz Górny. W ostatnich dniach wielkie koczowisko obejmujące około kilka tysięcy osób powstało niedaleko od Bruzg. Duże grupy migrantów stały się agresywne wobec polskich funkcjonariuszy i podejmują grupowe próby niszczenia granicznej zapory i wdarcia się na terytorium Polski.
Agresywne jest również zachowanie władz w Mińsku. Jak pisaliśmy, we wtorek Białoruś ostrzegła Polskę przed prowokacjami na granicy. „Chcemy z góry przestrzec stronę polską przed wykorzystywaniem jakichkolwiek prowokacji skierowanych przeciwko Republice Białorusi do usprawiedliwiania ewentualnych nielegalnych działań zbrojnych przeciwko pokrzywdzonym nieuzbrojonym ludziom, wśród których jest wiele nieletnich dzieci i kobiet” – oświadczyło we wtorek białoruskie MSZ.
Migranci przybywają na Białoruś na podstawie wiz wydawanych przez jej władze oraz usług wykupowanych w białoruskich formach turystycznych, najczęściej państwowych. Białoruscy funkcjonariusze eskortują migrantów pod polską granicę, a potem blokują im możliwość powrotu, zmuszając do koczowania w pasie przygranicznym. Doprowadziło to do dalszego pogorszenia relacji międzypaństwowych.
Wcześniej polskie Ministerstwo Obrony podało informacje i nagranie białoruskich żołnierzy pozujących przy granicy z karabinami snajperskimi i granatnikami.
Kresy.pl / wydarzenia.interia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!