Według szefa BBN Pawła Solocha, dzięki negocjowanemu z USA porozumieniu, amerykańskich żołnierzy będzie w Polsce więcej, „ale i w innej formule”. Jednocześnie uważa, że podnoszenie i nagłaśnianie w tym kontekście kwestii roszczeń żydowskich “ma cechy działań hybrydowych”.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch w piątkowym poranku rozgłośni katolickich “Siódma 9” mówił m.in. o zbliżającej się wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w USA i jego spotkaniu z prezydentem Donaldem Trumpem. Zdradził, że wcześniej zaplanowano jeszcze robocze spotkanie z sekretarzem generalnym NATO, Jensem Stoltenbergiem.

– Spodziewamy się, że głównym tematem rozmów będzie zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce i sojuszniczych [krajach] NATO – powiedział Soloch. Dodał, że rezultaty tych rozmów będą dotyczyły całego Sojuszu.

 

Szef BBN odniósł się też do kwestii spodziewanego wzmocnienia obecności sił USA w Polsce. – Na pewno żołnierzy amerykańskich w Polsce będzie więcej. To jest przedmiotem szczegółowych ustaleń – powiedział, dodając, że „będzie ich więcej, ale i w innej formule”.

– Obie strony zgadzają się, żeby tych żołnierzy w formule rotacyjnej było i najwięcej, i najczęściej oraz w formule takiej, że są to grupy bojowe zdolne do walki. Będą na przykład ćwiczenia zdolności przerzutowych – mówił Soloch. – Mówimy o obecności na naszym terytorium, wojsk i struktur, ale i o całym systemie, który w razie sytuacji kryzysowej umożliwia szybkie pojawienie się dodatkowych oddziałów, czy to amerykańskich czy sojuszniczych NATO.

Wczoraj szef BBN mówił, że ostateczna formuła dotycząca amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce jest obecnie dopracowywana. Odnosząc się do informacji o możliwym przy tej okazji nacisku części środowisk z USA ws. roszczeń żydowskich, Soloch powiedział, że kwestia tzw. restytucji mienia nie wybrzmiała w relacjach z Białym Domem, Pentagonem czy z Departamentem Stanu USA – ani na poziomie rządowym, ani prezydenckim. Przyznał, że część środowisk w Stanach Zjednoczonych podnosi tę kwestię, ale zaznaczył, że nie można traktować jako przypadek tego, iż dzieje się to w czasie finalizowania porozumienia polsko-amerykańskiego ws. poszerzenia obecności wojsk USA w Polsce.

– Na pewno temat jest prawdziwy, on nie został sztucznie wywołany, ale natężenie i próba znalezienia możliwie dużo kwestii antagonizujących Polskę ze środowiskami żydowskimi, czy z Izraelem właśnie w tym czasie, ma wszelkie cechy działań określanych popularnie mianem hybrydowych – powiedział w czwartek szef BBN w rozmowie z PAP. Dodał, że spodziewano się natężenia tego typu informacji w miarę przybliżania się do finału tej umowy. Soloch zapewnił, że te kwestie w żaden sposób nie oddziałują na rozmowy prowadzone w sprawie zwiększenia amerykańskiej  obecności militarnej w naszym kraju.

Już za dwa tygodnie prezydenci Polski i USA mają podpisać w Białym Domu umowę o trwałym wzmocnieniu obecności amerykańskich wojsk w naszym kraju – pisała ostatnio „Rzeczpospolita”. Według gazety, obie strony poprawiły swoje warunki, dotyczące skali obecności wojsk USA, jak i zasady jej współfinansowania przez nasz kraj. Jednocześnie, podpisana miałaby zostać m.in. umowa o zwiększeniu importu LNG z USA.

W środę na łamach portalu Wirtualna Polska dziennikarz Marcin Makowski ujawnił, że prawie 60 amerykańskich senatorów chce skierować list do premiera Mateusza Morawieckiego, wzywając państwo polskie do restytucji majątków żydowskich. Równocześnie, po zebraniu podpisów, miałby on trafić do sekretarza stanu Mike’a Pompeo. Inicjatorką listu miała być senator Partii Demokratycznej Tammy Baldwin, a jednym z sygnatariuszy – czołowy senator Partii Republikańskiej Marco Rubio, były kandydat na prezydenta. Oboje byli inicjatorami listu do Morawieckiego z żądaniami zmiany projektu ustawy reprywatyzacyjnej z marca ub. roku, a także głównymi twórcami ustawy JUST Act 447. Sam dokument miał być ujawniony mediom tuż przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Marco Rubio: Jak lobby żydowskie sfinansowało amerykańskiego senatora i kandydata na prezydenta

Przedstawiciele senatorów Baldwin i Rubio zaprzeczali, jakoby politycy ci podpisali i wysłali list do premiera Morawieckiego, domagając się restytucji mienia pożydowskiego w Polsce. Dziennikarz, który opisał sprawę listu zaznacza, że w Kongresie rzeczywiście lobbowano w tej kwestii. Podkreślał, że „lobbing na temat listu amerykańskich senatorów do Departamentu Stanu i Kancelarii Premiera miał miejsce”, a „w kręgach rządowych mówiło się o tym przynajmniej od 15 maja”. Dodał, że informacje z trzech niezależnych źródeł, zarówno amerykańskich, jak i polskich, nie pozwalają jasno stwierdzić, czy list związany z protestem odnośnie restytucji mienia pożydowskiego w Polsce, jest w drodze z Waszyngtonu i Warszawy.

Należy zaznaczyć, że właśnie w połowie maja portal Washington Free Beacon poinformował, że grupa kongresmenów wspólnie z działaczami żydowskimi chce zmusić władze USA do uzależnienia powstania w Polsce stałej bazy sił amerykańskich od rozstrzygnięcia przez Warszawę kwestii ro. Jak informowano, część amerykańskich ustawodawców z Kongresu widzi w negocjacjach ws. Fort Trump okazję do wywarcia przez USA presji na Polskę, „żeby wreszcie zmierzyła się z kwestią restytucji”. Portal twierdził, że dotarł do kopii projektu listu krążącego wśród kongresmenów, w którym wzywa się Sekretarza Stanu i Biały Dom do nacisków na Warszawę ws. „restytucji mienia”.

Jak pisaliśmy, szef gabinetu premiera Marek Suski stwierdził w środę, że nie ma potrzeby wprowadzania zmian w polskim prawie ws. ustawy 447. „Stany Zjednoczone też powiedziały, że to jest ustawa, która ma służyć celom informacyjnym, a nie jakimkolwiek celom roszczeniowym”.

PAP / dorzeczy.pl / siodma9.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply