Szef administracji Miedwiediewa w Mołdawii

Szef administracji prezydenta Rosji Siergiej Naryszkin uważa, że tylko silny, zdolny do działania rząd Mołdawii jest w stanie rozwiązać stojące przed krajem zadania.

– Moja krótka wizyta związana jest oczywiście z kwestią stosunków dwustronnych między Rosją a Mołdawią. Rozumiemy trudne socjalno-gospodarcze położenie Mołdawii, rozumiemy przyczyny kryzysu politycznego, które doprowadziły do wcześniejszych wyborów parlamentarnych – w sobotę wieczorem oświadczył dziennikarzom po przybyciu do Kiszyniowa Siergiej Naryszkin. – Widzimy, że najważniejsze są problemy państwowości, suwerenności, poszukiwania orientacji geopolitycznej i rozumiemy, że tylko silny i naprawdę zdolny do działania rząd Mołdawii jest w stanie rozwiązać te kwestie i chcielibyśmy, aby to działo się w ramach strategicznego partnerstwa Rosji i Mołdawii.

– Wyniki wyborów pokazały, że te siły, które promowały antagonistyczną politykę wobec Rosji, dostały adekwatną ocenę – zauważył Naryszkin. – Liczymy na przedłużenie partnerstwa między naszymi państwami we wszystkich aspektach: na płaszczyźnie gospodarczej i humanitarnej, i w ramach współpracy międzynarodowej.

– Nasze kraje łączą silne więzi, ta sama wiara, duchowość i kultura, sięgająca początkami w prawosławiu, te same dzieje – powiedział Naryszkin.

– Na wszystkie sposoby będziemy rozwijać partnerstwo między naszymi krajami i partnerstwo między naszymi narodami – podkreślił, jak zwraca uwagę agencja informacyjna „Nowosti Mołdowa”, szef administracji prezydenta Rosji.

Mołdawscy i rosyjscy eksperci uważają, że wizyta w Kiszyniowie szefa administracji prezydenta Rosji, Siergieja Naryszkina, to ostatni akord przed ogłoszeniem stworzenia centrolewicowej koalicji.

– Rosja zrobiła ruch na politycznej szachownicy. Widać, że ma nadzieję na powstanie koalicji Partii Komunistów Republiki Mołdawii z Partią Demokratyczną Mołdawii – powiedział polityczny komentator Anatolij Ceranu. – Opinia publiczna była przygotowywana na pozytywne przyjęcie takiego rozwiązania jeszcze dwa tygodnie temu. Wtedy też lider Partii Liberalnej Mołdawii, Michai Ghimpu, oświadczył, że Partia Demokratyczna Mołdawii ma najwięcej powodów, aby być niezadowoloną z obecnych partnerów w koalicji. Politycy tej partii nie zajmowali wysokich stanowisk, ponadto przez cały rok partię atakowano różnego rodzaju plotkami.

Napięcie podniosła też wiadomość o tym, że Marian Lupu prowadził niejawne negocjacje z liderem partii komunistycznej, w trakcie których liderowi partii demokratycznej zaproponowano 10 mln dolarów za stworzenie centrolewicowego sojuszu. I jeśli wtedy Marian Lupu i Vlad Plahotniuk podjęli decyzję o utworzeniu sojuszu demokratycznego, to teraz mogą się zawahać. Nie tylko przez presję ze strony partnerów z sojuszu, ale także przez presję ze strony Rosji.

Kamila Laśkiewicz/kp.md/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply