Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zaoferował białoruskim studentom, którzy zostali relegowani ze swoich uczelni, możliwość studiowania na UAM bez odpłatności za studia – czytamy we wtorek w komunikacie prasowym uczelni.
Jak poinformował we wtorek Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, białoruscy studenci, którzy zostali relegowani ze studiów w swoim kraju będą mieli możliwość studiowania na UAM bez uiszczenia opłat.
Decyzja o zwolnieniu z opłat ma związek z obecną sytuacją na Białorusi i represjami, które dotykają także młodzież akademicką. “To także wyraz solidarności społeczności akademickiej UAM ze społeczeństwem Białorusi i poparcia dla jego walki o wolną, demokratyczną, obywatelską i praworządną Białoruś” – głosi komunikat.
Zobacz też: Były oficer GRU dla “Kosmolskiej Prawdy”: rewolucja na Białorusi sterowana jest z Bydgoszczy
“Rok 2020 zapisze się szczególnie w historii narodu białoruskiego, który właśnie teraz postanowił upomnieć się o prawo każdego obywatela w państwie demokratycznym, prawo wyboru władzy. Mamy nadzieje, że protesty i działania białoruskiego społeczeństwa doprowadzą do szczęśliwego finału i pożądanych zmian w Białorusi” – mówią rektor, prof. Andrzej Lesicki oraz rektor elekt, prof. Bogumiła Kaniewska.
Studenci z Białorusi relegowani z uczelni macierzystych, którzy chcą studiować w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu będą musieli dołączyć do wniosku dokument potwierdzający usunięcie studenta z uczelni białoruskiej.
Zobacz też: Rada Koordynacyjna Tichanowskiej chce powrotu do konstytucji z 1994 roku
W późniejszym terminie student zostanie zobowiązany do uzupełnienia pozostałych wymaganych dokumentów, m.in. potwierdzających dotychczasowe wykształcenie. W minionym roku akademickim na UAM studiowało 232 studentów z Białorusi.
Zobacz też: Białoruś: Wielotysięczny protest w Mińsku, Łukaszenka z kałasznikowem [+VIDEO]
Kresy.pl
Obecne władze i opozycja zachowują się nieodpowiedzialnie i niepoważnie. Po pierwsze Białoruś jest państwem suwerennym i te obecne zamieszki są ich wewnętrzną sprawą, ingerencja w ich rozgrywki są niedopuszczalne, tak jak niedopuszczalna jest ingerencja innych państw w nasze sprawy. Po drugie jak Polacy będący pod okupacją sowiecką w okresie PRL walczyli o wolność i niepodległość to żadne państwo tzw. wolnego świata nie fundowało naszym studentom studia za darmo. To są pieniądze publiczne i w pierwszym rzędzie to należy finansowo ulżyć naszym studentom a nie ukraińskim czy białoruskim.
Nic na tym świecie nie jest za darmo, zapłaci za nich polski podatnik. Nie ma miejsc dla polskich studentów, ale są dla ukraińskich i białoruskich.
PiS obiecywał że nie będzie tak jak z “uchodźcami” na Zachodzie, a tymczasem każdy “żul” który przyjeżdża do nas zza wschodniej granicy dostaje wszystko, wystarczy tylko że powie że był “represjonowany”, albo ze “nienawidzi ruskich”…