„Stop dyskryminacji wierzących”. Protest katechetów w Warszawie

Kilkuset świeckich katechetów protestowało w Warszawie przeciwko działaniom minister edukacji, które mają służyć wypychaniu religii ze szkół.

W środę w Warszawie wyszło na ulice w ramach protestu przeciwko decyzji minister edukacji Barbary Nowackiej o ograniczeniu lekcji religii w szkołach. Organizatorem demonstracji było Stowarzyszenia Katechetów Świeckich (SKŚ).

Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji z lipca 2024 roku od 1 września br. uczniowie klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci, mają uczęszczać na zajęcia razem z klasą, w której na religię zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów. Łączenie grup może odbywać się w obrębie klas I-III, a także IV-VI oraz VII-VIII. Decyzja zależy od dyrektora szkoły. Ponadto, od nowego roku szkolnego ocena z religii nie będzie wliczać się do średniej i najpewniej nie będzie jej też na świadectwie, a same zajęcia powinny odbywać się rano przed lekcjami lub po południu, po ich zakończeniu. W 2025 roku liczba lekcji religii zostanie też zredukowana do jednej w tygodniu.

 

Protest odbył się pod hasłami „Nauka i religia” oraz „Stop dyskryminacji wierzących”. Wzięło w nim udział kilkuset świeckich katechetów. Uczestnicy trzymali transparenty z hasłami protestu, a także innymi, jak np. cytatem z Romana Dmowskiego „Religia w życiu narodu jest najważniejszym dobrem”. Skanowano: „Równe prawa dla religii” oraz „stop dyskryminacji, stop segregacji”. Sam protest rozpoczął kilkunastominutowy happening, w którym nauczyciele religii występowali w białych maskach.

„Chcemy w obrazach i muzyce pokazać, jak wielką funkcję pełniła religia chrześcijańska w powstaniu naszej wyjątkowej cywilizacji i pełni ją nadal w wychowaniu młodych pokoleń” – mówił rzecznik prasowy Stowarzyszenia Dariusz Kwiecień, cytowany przez portal Interia.pl. W jego ocenie, działania MEN są „rugowaniem religii ze szkół” i ma nadzieję, że „zdecydowana większość Polaków to dobrze rozumie i na to nie pozwoli”.

Krytycznie działania resortu edukacji, jako „przygotowane niestarannie i wprowadzone pospiesznie”,ocenia też przewodniczący SKŚ Piotr Janowicz. Uważa, że władzy zależy głównie na „pozornym realizowaniu wyborczych postulatów”. Podkreślił, że katecheci świeccy, podobnie jak Kościół Katolicki i związki wyznaniowe, zostali całkowicie pominięci w konsultacjach projektu rozporządzenia, choć Stowarzyszenie Katechetów Świeckich wnioskowało o to. Janowicz zaznaczył też, że połączenie w grupy uczniów z klas na różnym poziomie edukacji pozbawi ich dostępu do edukacji zgodnej z ich dotychczasową wiedzą czy rozwojem psychologiczno-emocjonalnym, a także postawi ich w „niekomfortowej” sytuacji porównywania się z kolegami z klas wyższych. Uważa, że w efekcie uczniowie będą masowo wypisywać się z tych lekcji. Dodał, że takie działania nie służą uczenia tolerancji religijnej, zaś religia i etyka są lekcjami umożliwiającymi poruszanie fundamentalnych, egzystencjalnych kwestii, ważnych dla rozwoju uczniów.

Janowicz powiedział, że członkowie Stowarzyszenie domagają się przeprowadzenia pogłębionych rozmów na temat kształtu religii i etyki w szkołach, jako realizacji demokratycznego prawa do wychowania w zgodzie z wyznawaną religią. Zaznaczył, że protestujący sprzeciwiają się wprowadzaniu regulacji prawnych, które powinny opierać się na porozumieniu z Kościołami a pojawiają się wbrew ich stanowisku. Krytykują też wprowadzanie tak znaczących zmian tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, co dezorganizuje pracę szkół a nauczycieli religii stawia w niepewnej sytuacji.

„Mówimy stop przepisom, które dyskryminują uczniów chcących uczęszczać na lekcje religii i etyki, odbieraniu im i ich rodzicom konstytucyjnych praw. Oczekujemy wprowadzenia dobrowolnego wyboru obowiązkowej religii lub etyki. Mówimy tak dla tolerancji religijnej” – zaznaczył szef SKŚ.

„Właściwie trzeba powiedzieć, że obserwujemy zamach na demokrację. Milionom ludzi wierzących w Boga, którzy są obywatelami tego państwa, płacą podatki, odbiera się prawo decydowania o kształcie szkoły” – skomentował sprawę na antenie Radia Plus Radom biskup Piotr Turzyński. Zaznaczył, że w tym przypadku nie jest to w żadnym razie protest jakiejś grupy zawodowej. „To jest protest poważnej części społeczeństwa, wobec zawłaszczenia polskiej szkoły” – mówił.

Rzecznik Dariusz Kwiecień powiedział „Naszemu Dziennikowi”, że obecna ekipa rządząca „będzie chciała zdekatolicyzować polską szkołę w ciągu jednej kadencji, paradoksalnie szybciej, niż to zrobili komuniści po II wojnie światowej”, m.in. poprzez wypychanie religii ze szkół. Uważa, że rodzice uczniów często nie zdają sobie sprawy, jak poważne zmiany wprowadza rozporządzenie minister Nowackiej.

Czytaj również: Nowa minister edukacji zapowiada renegocjację konkordatu

„Tak naprawdę batalia idzie o chrześcijańskie wychowanie dzieci i o duszę naszego Narodu. Albo obronimy swoją niepowtarzalną kulturę, opartą na tradycjach katolickich, albo damy się spacyfikować grupie ateistów działających pod eufemistyczną nazwą świeckiej szkoły i świeckiego państwa” – dodał Kwiecień.

Przypomnijmy, że wcześniej Stowarzyszenie Katechetów Świeckich wystosowało list otwarty do Prezydenta RP w sprawie lekcji religii w szkole. Organizacja poprosiła w piśmie Andrzeja Dudę, żeby zaskarżył nowelizację Ministerstwa Edukacji do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ zmiany w organizacji lekcji religii są niezgodne z konstytucją i mogą doprowadzić do obniżenia walorów edukacyjnych lekcji.

Czytaj także: PSL chce wychowania patriotycznego w szkołach. Nowacka: nie zgodzę się

Interia.pl / opoka.org.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply