Stany Zjednoczone wątpią w możliwość chińskiej inwazji na Tajwan

Sekretarz obrony USA Lloyd Austin przekonywał w środę, że poważnie wątpi, czy nasilenie chińskich działań wojskowych w pobliżu Cieśniny Tajwańskiej jest oznaką zbliżającej się inwazji Chin na Tajwan.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, sekretarz obrony USA Lloyd Austin przekonywał w środę, że poważnie wątpi, czy nasilenie chińskich działań wojskowych w pobliżu Cieśniny Tajwańskiej jest oznaką zbliżającej się inwazji Chin na Tajwan.

“Widzieliśmy wzmożoną aktywność powietrzną w cieśninach, widzieliśmy wzmożoną aktywność statków wokół Tajwanu” – powiedział Austin podczas konferencji prasowej wraz z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem i ich japońskimi odpowiednikami.

“Ale czy to oznacza, że inwazja jest nieuchronna, poważnie w to wątpię” – powiedział Austin.

Chińskie wojsko przeprowadziło w niedzielę “wspólne patrole gotowości bojowej i aktualne ćwiczenia bojowe” na morzu i w przestrzeni powietrznej wokół Tajwanu. Jak podkreślono w niedzielnym komunikacie sił zbrojnych ChRL, ćwiczono uderzenia z lądu i morza. To drugie chińskie ćwiczenia w pobliżu wyspy w ciągu niespełna miesiąca.

Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało, że 28 chińskich samolotów wleciało w tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ).

Niektóre z chińskich samolotów przekroczyły medianę Cieśniny Tajwańskiej, nieoficjalny bufor pomiędzy dwiema stronami. Wśród nich myśliwce Su-30 i J-16. Z kolei dwa bombowce strategiczne H-6 leciały na południe od Tajwanu. Są zdolnie do przenoszenia broni jądrowej.

Strona tajwańska potępiła w poniedziałek chińskie ćwiczenia. Podkreślono, że to drugie chińskie manewry takiej skali w ciągu mniej niż miesiąca.

Przypomnijmy, że pod koniec grudnia 71 chińskich samolotów bojowych naruszyło tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) . W pobliżu Tajwanu zauważono wówczas także siedem chińskich okrętów wojennych. Strona chińska uzasadniła działania „prowokacjami” władz Tajwanu oraz USA.

Uznawana przez niewielką grupę państw Republika Chińska na Tajwanie jest dziedzictwem chińskiej wojny domowej. Gdy nacjonalistyczny przywódca Chin Czang Kaj-szek przegrał walkę z komunistami Mao Zedonga, którzy 1 października 1949 proklamowali powstanie Chińskiej Republiki Ludowej, w grudniu tegoż roku roku resztki sił nacjonalistycznych ewakuowały się na Tajwan. Tam, korzystając z osłony USA, funkcjonowały one dalej jako Republika Chińska, początkowo ciesząca się międzynarodowym uznaniem.

W 1971 ChRL zajęła jej miejsce w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Od tego czasu większość państw świata uznaje ją za jedyne państwo chińskie. Nawet wspierające tajwańskie struktury Stany Zjednoczone uznają formalną jedność państwowości chińskiej.

Przypomnijmy, że w lipcu przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, wylądowała wraz z amerykańską delegacją na Tajwanie, pomimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony Chin. Pelosi była najwyższym rangą amerykańskim dygnitarzem, który odwiedził Tajwan w ciągu ostatnich 25 lat. Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun potępił wizytę jako „niebezpieczną i prowokacyjną”. Chińskie MSZ wezwało ambasadora USA Nicholasa Burnsa w celu przekazania mu „surowego” protestu przeciwko wizycie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA na Tajwanie. Jednocześnie chińska armia została postawiona w stan najwyższej gotowości i rozpoczęła wokół Tajwanu manewry wojskowe z użyciem ostrej amunicji. Na samą Pelosi Chiny nałożyły sankcje.

W sierpniu na Tajwan przybyła kolejna delegacja Kongresu USA: szef senackiej Podkomisji ds. Azji Wschodniej, Pacyfiku i Międzynarodowej Polityki Cyberbezpieczeństwa Edward John Markey, a także członkowie Izby Reprezentantów – John Raymond Garamendi, Alan Lowenthal, Don Beyer oraz Aumua Amata Coleman Radewagen.

Zobacz także: Pelosi nie żałuje wyjazdu na Tajwan, nazywa Xi Jinpinga „przestraszonym tyranem” 

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply