Siły zbrojne USA rozmieszczają w bazie w Norwegii swoje bombowce oraz około 200-osobowy personel.
W najbliższym czasie szwadron bombowców B-1 Lancer z bazy Dyess w Teksasie ma przybyć do bazy Orland w Norwegii. Lokacja sił ma wesprzeć amerykańskie misje w regionie – podało we wtorek dowództwo sił zbrojnych USA w Europie. Nie sprecyzowano jak długo bombowce będą stacjonowały w Norwegii – podkreślono jedynie, że “czasowo”.
W komunikacie zaznaczono, że samoloty wezmą udział w misji Bomber Task Force (BTF).
“Gotowość operacyjna i nasza zdolność do wspierania sojuszników i partnerów oraz szybkiego reagowania ma kluczowe znaczenie dla wspólnego sukcesu” – powiedział gen. Jeff Harrigian, dowódca sił powietrznych USA w Europie i Afryce.
“Cenimy trwałe partnerstwo, jakie mamy z Norwegią i czekamy na przyszłe możliwości wzmocnienia naszej zbiorowej obrony” – dodał.
Pod koniec sierpnia 2020 roku grupa 6 amerykańskich bombowców strategicznych B-52H Stratofortress wykonała wspólny przelot z norweskimi myśliwcami F-35A i F-16AM Viper. Bombowce te zostały na krótki czas przebazowane do Wielkiej Brytanii. Zdaniem ekspertów, miałoby to być sygnałem wysłanym w stronę Rosji.
Przypomnijmy, że także pod koniec sierpnia, w ramach misji Allied Sky, amerykańskie bombowce strategiczne B-52H wykonały przelot nad 30 krajami członkowskimi NATO. Towarzyszyły im m.in. polskie F-16.
Wówczas sześć amerykańskich bombowców strategicznych B-52H wzięło udział w wielkim, demonstracyjnym przelocie nad Europą i Ameryką Północną, ponad wszystkimi 30 krajami członkowskimi NATO. Na poszczególnych odcinkach trasy towarzyszyły im samoloty różnych krajów natowskich.
Zobacz także: Amerykańskie bombowce B-1 Lancer w przestrzeni powietrznej nad wodami Morza Wschodniosyberyjskiego
eucom.mil / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!