Trzech lekarzy z pszczyńskiego szpitali pozbawiono prawa do wykonywania zawodu i postawiono im zarzuty karne. Chodzi o sprawę z 2021 r., kiedy 30-letnia kobieta będąca w 22 tygodniu ciąży zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Ruchy lewicowe wykorzystały śmierć ciężarnej do podważania wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji eugenicznej.
Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie trzech lekarzy, którzy nie udzielili należytej pomocy ciężarnej pani Izabeli, która zmarła w pszczyńskim szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego.
Zdaniem sądu lekarskiego – nieprawidłowości w opiece lekarskiej miały już miejsce w dniu trafienia pani Izabeli do szpitala. Pierwszy z lekarzy, mimo wskazań, nie zlecił antybiotykoterapii ani seryjnego oznaczania badań pozwalających na wychwycenie rozwoju zakażenia wewnątrzmacicznego i zakażenia septycznego. Drugi z nich, który sprawował opiekę nad pacjentką, mimo wykrycia objawów zakażenia, nie zlecił odpowiednich badań. Trzeci lekarz nie podjął decyzji o usunięciu martwego płodu, który spowodował zakażenie.
Czytaj także: Protest przed pierwszą kliniką aborcyjną w Polsce
Według Prokuratury Regionalnej w Katowicach – wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały z dużym prawdopodobieństwem, jako przyczynę śmierci pacjentki, na wstrząs septyczny po obumarciu płodu oraz zakażenie, po przedwczesnym odejściu wód płodowych, jako przyczynę obumarcia płodu.
Wobec jednego z lekarzy Okręgowy Sąd Lekarski w Katowicach orzekł karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na pięć lat, wobec dwóch pozostałych – na dwa lata.
Fakty nt. tragedii w Pszczynie
22 września 2021 r. z powodu wstrząsu septycznego zmarła w szpitalu w Pszczynie 30-letnia kobieta będąca w 22 tygodniu ciąży. Mimo że wstępnie wykazano na nieprawidłowe zachowanie lekarzy, a placówka otrzymała karę finansową, to śmierć pani Izabeli wykorzystały środowiska lewicowe, wywołując protesty przeciwko obowiązującym przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem „Ani jednej więcej”
Matka zmarłej 30-latki – pani Barbara – jej córka nie chciała aborcji i walczyła o urodzenie dziecka. Jak dodaje, lekarze mogli uratować nie tylko jej córkę, ale i wnuka – „Oni mieli przede wszystkim ratować to dziecko. Co oni wymyślają o tej aborcji? Czy ona (Izabela przyp. red.) poszła po aborcję do szpitala? Nie była przecież po wypadku, to była zdrowia dziewczyna. Odeszły wody płodowe. Mieli ratować to dziecko” – stwierdziła kobieta w rozmowie z „Super Expressem”.
Pani Barbara przekazał, że Leoś – tak po śmierci pani Izabeli nazwano chłopca – był zdrowy. „To dziecko miało 55 deka, tak wyszło po sekcji zwłok. Nie 485 gramów, jak jej powiedzieli w szpitalu po USG. Takie dzieci żyją. Ja mam sekcję zwłok dziecka. Ono było zdrowe” – przekonywała mama Izy. „Moja córka do końca wierzyła, że dziecko jest zdrowe. Podobno przy tego typu wadach pojawiają się takie błędy. Córka od znajomej zgodziła się urodzić dziecko z tą samą wadą. Ono było również zdrowe” – twierdziła kobieta.
„Warto także przypomnieć, że pani Izabela słabo nadaje się na patronkę ruchu proaborcyjnego, bo chciała swoje dziecko urodzić, a nie zabić. Zaś to dyrekcja w tym ukaranym przez NFZ za nieprawidłowości szpitalu afiszowała się z piorunami […] Narracja forsowana przez środowiska proaborcyjne, które wykorzystywały tragedię matki (i całej jej rodziny) do ataków na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, rozsypała się jak domek z kart” – skomentował wyrok Krzysztof Bosak w serwisie X.
Jest wyrok w głośnej i wykorzystywanej przez lewicę sprawie śmierci pani Izabeli z Pszczyny. Winni okazali się lekarze, a nie prawo. Trzech z nich zostało pozbawionych przez sąd prawa do wykonywania zawodu i będą mieć także zarzuty karne. Żaden nie usprawiedliwiał się wyrokiem…
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) March 12, 2025
Kresy.pl/X
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!