Pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych miało miejsce 14 stycznia. Zespół powstał z inicjatywy Posłów Klubu Kukiz’15 w porozumieniu z Zarządem Głównym Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. W jego skład weszło 21 posłów i dwóch senatorów: Jan Żaryn oraz Jan Maria Jackowski.

„Zespół będzie forum do dyskusji nad skutkami braku uregulowań prawnych dotyczących własności. Będzie pomagał w stworzeniu politycznego klimatu dla przemian i uchwalenia ustawy o restytucji mienia. Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego deklaruje wsparcie dla Zespołu” – czytamy na stronie PTZ.

Od lat współpracowałem z Towarzystwem– przyznaje przewodniczący zespołu dr Bartosz Józwiak, poseł klubu Kukiz’15. Przypomina, że choć upłynęło ponad ćwierć wieku od zmiany ustroju, Polska jako jedyny kraj w naszym regionie nie uregulowała skutków zagarnięcia przez komunistyczne władze mienia na mocy dekretów z lat 40.

Jak czytamy w materiałach PTZ „Przeprowadzona wówczas bez odszkodowania nacjonalizacja była aktem nielegalnym, sprzecznym zarówno z prawem krajowym, jak i międzynarodowym. Prawo do posiadania własności prywatnej – podstawowe i niezbywalne prawo ludzkie – nie jest w Polsce przestrzegane”.

Na horyzoncie można dostrzec pierwsze zmiany. – Już konsultowano z nami projekt uregulowań, które mają wstrzymać sprzedaż ziemi z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnej. W wielu przypadkach to ziemia zabrana po wojnie ich prawowitym właścicielom– powiedział „Rzeczpospolitej” Piotr Łoś z zarządu Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.

Z danych Towarzystwa wynika, że przed 1939 r. w Polsce było ok. 20 tys. pałaców i dworów. Po wojnie wszystkie odebrano właścicielom. Do dzisiaj zachowało się ok. 2,7 tys. parterowych dworów. Z tego ok. 2 tys. jest zdewastowanych. Zaledwie ok. 180 należy do osób prywatnych, w tym tylko 60 do potomków właścicieli.

pch24.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. antymajdan
    antymajdan :

    Może się mylę i ktoś mnie poprawi, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że brak jakiejkolwiek ustawy reprywatyzacyjnej jest celowym działaniem, sabotażem grupy “lobbystów” prześlizgującej się poprzez kolejne parlamenty i rządy od ćwierć wieku. I nie chodzi tu wcale o brak środków albo o niechęć do zwracania czegokolwiek poprzednim właścicielom. Im chodzi właśnie o zwrot – nawet w nadmiarze – majątku, ale pewnej tylko grupie. Tej samej, która już dawno upomniała się o “swoje” 67 mld$. Szanse na coś takiego mają tylko wtedy, gdy nie będzie żadnego prawnego uregulowania. Tylko wtedy ich krzyk na cały świat będzie jakimkolwiek argumentem. Dlatego ustawa reprywatyzacyjna jest potrzebna, oczywiście taka na miarę naszych możliwości. Dodam tylko, że osobiście ani ja ani moja rodzina nie mamy żadnych roszczeń.