Aż połowa Polaków mieszkających w Irlandii chce wracać do Polski – czytamy na łamach „Rzeczpospolitej”. Powodem są m.in. niższe pensje spowodowane napływem tańszej siły roboczej i coraz droższe życie.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, sytuacja w Irlandii staje się coraz mniej korzystna dla polskich emigrantów. Choć domy i mieszkania wciąż są znacznie tańsze niż w 2007 roku, gdy ich ceny wzrosły do rekordowego poziomu, to jednak ich ceny „porażają”. Cena wynajmu trzypokojowego mieszkania w przyzwoitej dzielnicy Dublina to 2,5-3 tys. euro na miesiąc. To drogo dla relatywnie zamożniejszych Irlandczyków, a tym bardziej dla imigrantów. Jednocześnie, na boom budowlany szybko się nie zanosi. Zdaniem Krzysztofa Kiedrowskiego, wiceprezesa Towarzystwa Irlandzko-Polskiego, buduje się mało, a rynek jest kontrolowany.

Jednocześnie, płace w Irlandii i ich stosunek do kosztów życia w ostatnim latach wygląda gorzej. Polacy pracujący na budowach, w hotelach czy restauracjach często zarabiają 10–12 euro za godzinę. Pensje i stawki znacząco spadły w związku z napływem imigrantów z uboższych krajów, takich jak Rumunia czy Łotwa. W takiej sytuacji na koniec miesiąca zostaje niespełna 2 tys. euro. To nieproporcjonalnie mało w stosunku do kosztów życia.

 

Według Piotra Jaskóły, Polaka z Irlandii cytowanego przez „Rz”, wielu Polaków „dochodzi do wniosku, że jeśli ma żyć z dnia na dzień, bez szans na odłożenie jakichś znaczących pieniędzy, to lepiej wracać”. Dodatkowym argumentem jest obecna możliwość łatwiejszego znalezienia pracy w Polsce.

Niedawno w sondażu portalu poloniairlandia.pl, w którym wzięło udział nieco ponad 9 tys. Polaków mieszkających w Irlandii, 53,3 proc. pytanych zadeklarowało zamiar powrotu do kraju. 13,1 proc. zamierza wracać jeszcze w tym roku. Jedynie co czwarty Polak (27,9 proc.) chce zostać w Irlandii na stałe.

Po przystąpieniu Polski do UE Polacy masowo wyjeżdżali m.in. do Irlandii. Liczba naszych rodaków znacznie przekroczyła tam 200 tys. osób. Polacy stanowili wówczas około 5 proc. irlandzkiego społeczeństwa. Później liczba ta stopniowo spadała. Według spisu z 2016 roku w Irlandii było 112,5 tys. Polaków, którzy wówczas byli w tym kraju największą mniejszością – przed Brytyjczykami (103 tys.) i Litwinami (36 tys.). Szacuje się, że od tamtego czasu Brytyjczyków jest już więcej.

Przeczytaj: Liczba Polaków w Wielkiej Brytanii wzrosła do rekordowego poziomu

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Zdaniem Kiedrowskiego, wyjazdy Polaków do Irlandii od początku miały wyłącznie motywację ekonomiczną. Teraz, po 10-12 latach wiele rodzin, w których dzieci niebawem mają zacząć naukę w szkole średniej, szykuje się do ostatecznej decyzji – zanim dzieci będą za duże.

Przeczytaj: Wielka Brytania nie jest już głównym celem emigracji Polaków

– I wtedy okazuje się, że różnice w warunkach życia między Polską a Irlandią zostały zniwelowane, a wiele osób wciąż nie zintegrowało się w pełni z irlandzkim społeczeństwem – mówi „Rz” wiceszef Towarzystwa Irlandzko-Polskiego. Przyznaje, że sporo Polek wychodzi za Irlandczyków, ale odwrotne przypadki są już dużo rzadsze. Powodem jest status społeczno-finansowy Polaków-imigrantów. Nie są w stanie zaoferować Irlandkom wystarczająco atrakcyjnego poziomu życia.

Według danych Eurostatu, w 2017 roku średnie ceny koszyka towarów i usług w Irlandii wynosiły ponad 125 proc. średniej unijnej i były jednymi z najwyższych w UE. Dla porównania, w przypadku Polski było to 56 proc. W Irlandii szczególnie drogie są ubezpieczenia, w tym także samochodów. Polacy skarżą się też na trudny dostęp do publicznej służby zdrowia.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply