Rozpoczęła się walka o prawo rybaków z UE do połowu na wodach brytyjskich. Francuska minister do spraw europejskich stwierdziła, że rybołówstwo pozostaje „poważną” kwestią, a dostęp do wód brytyjskich stanowi “czerwoną linię” przed negocjacjami między UE a Wielką Brytanią po Brexicie – informuje brytyjski Express.

Przypomnijmy, że punktualnie o 23:00, tj. o północy czasu polskiego, w piątek Brexit stał się faktem. Wielka Brytania oficjalnie opuściła Unię Europejską. To pierwsze państwo członkowskie UE, które zdecydowało się na taki krok. „To nie jest koniec, ale dopiero początek; moment odrodzenia narodowego” – mówił premier Boris Johnson. Premier w swoim przemówieniu wygłoszonym na “pożegnanie z UE” obiecał “ożywić brytyjskie rybołówstwo” i zapowiedział, że brytyjskim rybakom nie będą już wchodzić w drogę obcy.

CZYTAJ TAKŻE: Wielka Brytania planuje kontrole wszystkich towarów importowanych z UE

Londyn ma silniejszą pozycję, gdyż, jak przekonują eksperci cytowanie przez Le Monde, UE prowadzi na wodach brytyjskich połowy o wartości 700 mln euro, podczas gdy wartość połowów prowadzonych przez rybaków brytyjskich na wodach należących do pozostałych państw unijnych to 154 mln euro. Francuzi jednak sprawiają sprawę jasno: pierwszym porozumieniem, które ma być zawarte w czerwcu, będzie porozumienie w sprawie rybołówstwa – oświadczyła była minister ds. europejskich, a obecnie europosłanka Nathalie Loiseau. Z kolei obecna francuska minister ds. europejskich Amélie de Montchalin powiedziała przed francuskim senatem: Uważamy rybołówstwo za kluczową kwestię; taką, który wymaga stałej czujności. (…) To absolutnie czerwona linia. Musimy zachować dostęp francuskich rybaków do wód brytyjskich. (…) Nie będziemy tolerować jednostronnej decyzji w tej sprawie. Minister ostrzegłą także, że ​​Francja szybko zatwierdzi Brexitową umowę handlową, pod warunkiem, że Brytyjczycy zobowiążą się do utrzymania przepisów zgodnych z tymi w Europie: W kwestiach handlowych musimy zapewnić warunki uczciwej konkurencji – powiedziała reportetom.

Wody przybrzeżne Wielkiej Brytanii są były dotychczas otwarte dla innych państw UE dzięki wspólnej polityce rybołóstwa. Mimo to sporadycznie dochodziło do starć między rybakami francuskimi i brytyjskimi, ostatnio w sierpniu 2018 r., kiedy francuskie statki taranowały brytyjskie trawlery w tzw. „wojnach przegrzebków”.

Umowa pobrexitowa powinna stworzyć nowe ramy do współpracy, jednak ich zakres budzi emocje zarówno w Londynie, jak i Paryżu.

Po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię, kraj wszedł w okres przejściowy do 31 grudnia 2020 r. Jego celem jest zapewnienie obywatelom i przedsiębiorstwom więcej czasu na dostosowanie się do nowej sytuacji. W tym czasie Wielka Brytania nadal będzie stosować prawo UE, ale nie będzie już reprezentowana w unijnych instytucjach.

Okres przejściowy ma być wykorzystany także do wynegocjowania nowych warunków współpracy Wielkiej Brytanii i UE. Chodzi o nową umowę handlową, a także porozumienia w zakresie bezpieczeństwa i obrony, połączeń energetycznych i transportowych, przepływu danych i praw połowowych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przeczytaj i zobacz: Bosak o Brexicie: to triumf dumnego, brytyjskiego narodu, który wierzył w swoją niepodległość [+VIDEO]

Obecnie rybołówstwo stanowi 0,1 proc. PKB Wielkiej Brytanii. Rybacy za ten stan rzeczy oskarżają wspólną pollitykę rybołóstwa i w referendum w sprawie Brexitu w 2016 r. głosowali masowo za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Brytyjscy rybacy twierdzą, że poczyniono zbyt wiele ustępstw, od momentu gdy Wielka Brytania przystąpiła do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w 1973 r.

Na razie rybacy z państw UE, pod warunkiem niezapuszczania się na wody terytorialne Wielkiej Brytanii i przestrzegania wyznaczonych kontyngentów połowowych, mogą pracować w całej brytyjskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Pod koniec stycznia rząd brytyjski zaprezentował ustawę, która zakłada całkowite wycofanie się ze wspólnej polityki rybołówstwa.

Francuski minister rolnictwa powiedział we wtorek Reuterowi, że byłoby „bardzo, bardzo poważnie, gdyby francuskie łodzie zostały zakazane na wodach brytyjskich”, a takie działanie spotkałoby się ze “środkami odwetowymi”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Od 1 lutego władze położonej w cieśninie La Manche brytyjskiej wyspy Guernsey, zawiesiły czasowo prawo francuskich statków rybackich do łowienia na jej wodach. Na stronie francuskiego ministerstwa rolnictwa i gospodarki żywnościowej przeczytać możemy, że to prawo wynikało z podpisanej w 1964 roku konwencji londyńskiej w sprawie rybołówstwa, która wygasła 31 stycznia na skutek wypowiedzenia jej przez Zjednoczone Królestwo.

Kresy.pl / Express.co.uk / fakty.interia.pl

 

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply