Alieksiej Puszkow, szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Państwowej, jednej z izb tamtejszego parlamentu, twierdzi, że Ukraina powinna szykować się do obrony Lwowa przed Polską i zapomnieć o odzyskaniu Krymu.

Puszkow przekazał swoje interpretacje obecnego stanu stosunków polsko-ukraińskich za pośrednictwem Twittera. Napisał on:

“Ukrainę spotyka szereg rozczarowań. Po pierwsze – pełna klęska nadziei związanych z Majdanem. Po drugie – brak perspektywy wstąpienia do Unii Europejskiej. Po trzecie – niehcęć Europy, by karmić Ukrainę. I na deser: przejście Polski ku aktywnym działaniom w sprawie “zwrotu polskich ziem” na zachodzie Ukrainy”.

W kolejnym wpisie Puszkow ponownie nawiązał do tematu rewizji granic:

“Na Ukrainie pocieszają się, że pretensje Polski do jej ziem nie są poważne. To pomyłka. Poroszenko nie powinien myśleć o Krymie, a bronić Lwowa”– czytamy na profilu rosyjskiego polityka.

Ponadto, jak twierdzi Puszkow, do rewizji granic ma wzywać sam Andrzej Duda:

“Odpowiedź A. Dudy na “euroambicje” Poroszenki: jaka UE?! Jaki reżim bezwizowy? Najpierw oddajcie polskie ziemie, one nie są wasze. Niespodzianka dla Kijowa…”– pisze rosyjski polityk.

twitter.com/ Kresy.pl

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leszek1
    leszek1 :

    Prosze jaki to piekny scenariusz. Najpierw Putin obiecuje nam oddanie Lwowa w prezencie razem zapakownymi tam Banderowcami. Pozniej rosyjskie media fabrykuja falszywka wypowiedzi polskiego Prezydenta na temat Kresow i Lwowa,. Nastepnym krokiem jest nawolywanie Rosji by Ukraina bronila sie przed polskim agresorem. Jakos skojarzylo mi sie to z nawolywaniem sowieckiej radiostacji
    do rozpoczecia Powstania Warszawskiego. Jak to zwykle w wykonaniu Rosji – dzialania prymitywne, ale skuteczne.

  2. leszek1
    leszek1 :

    Prosze jaki to piekny scenariusz. Najpierw Putin obiecuje nam oddanie Lwowa w prezencie razem zapakownymi tam Banderowcami. Pozniej rosyjskie media fabrykuja falszywka wypowiedzi polskiego Prezydenta na temat Kresow i Lwowa,. Nastepnym krokiem jest nawolywanie Rosji by Ukraina bronila sie przed polskim agresorem. Jakos skojarzylo mi sie to z nawolywaniem sowieckiej radiostacji
    do rozpoczecia Powstania Warszawskiego. Jak to zwykle w wykonaniu Rosji – dzialania prymitywne, ale skuteczne.

  3. wepwawet
    wepwawet :

    Ruskie mocno mącą – na Ukrainie padnie to pewnie na podatny grunt, bo wpisuje się w myślenie typowego mieszkańca tamtych ziem. Ja jednak uważam, że raczej powinniśmy się przygotowywać do obrony Przemyśla. Lwów przez kilkaset lat był Polskim miastem, temu nikt przy zdrowych zmysłach zaprzeczyć nie może, nie da się ego wymazać z kart historii, ale już nie jest – mieszkających tam Polaków albo wymordowano, albo deportowano, albo wrócili na “odwiecznie polskie” ziemie robiąc miejsce Ukraińcom. Obecnie Lwów to najmocniejszy ośrodek banderyzmu, wątpię, aby w takiej konfiguracji był to kąsek godny uwagi.

  4. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    Problem w tym, że polskie ziemie nielgalnie okupowane przez tzw. ukrainę są polskimi ziemiami nielegalnie okupowanymi przez tzw. ukrainę niezależnie od tego, czy leży w interesie Rosji czy też nie. Taki po prostu jest obiektywny fakt. Godzenie się Polski na tę okupację przypomina godzenie się na to, żeby bandytę nie tylko pozostawić na wolności, ale wręcz pozwolić mu zatrzymać zrabowany łup tylko dlatego, że ów bandyta usiłuje nam wmówić, że poddanie go wymiarowi sprawiedliwości byłoby na rękę jego byłemu kamratowi, z którym akurat jest w bandyckim sporze o strefy wpływów. Nie twierdzę, że Polska powinna natychmiast wysyłać czołgi na Lwów, ale z całą pewnością nie powinna znosić z pokorą tej banderowskiej hucpy na swoich prawowitych ziemiach i z całych sił powinna wspierać politycznie,gospodarczo, kulturowo tych ich mieszkańców, którzy uważają się za Polaków i chcieliby do Polski powrócić. Wystarczyłoby takie działania podjąć a okazałoby się, że takich ludzi wcale nie jest tak mało jak się wydaje ofiarom banderowskiej propagandy!

    • wojewodamichal1
      wojewodamichal1 :

      @beresteczko1651 – każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja uważam, ze jedyny możliwy scenariusz przyłączenia tych regionów do Polski to “przyciąganie Polski” w sensie polityczno-gospodarczo-kulturowym. Przy czym to przyciąganie rozumiem jako metodę kija i marchewki. Chcecie pracę w Polsce – zgódźcie się na autonomię Polaków. Nie… to deportacja np 500 000 ukraińców pracujących w Polsce – oczywiście z Piarem, że wina leży po stronie ukraińców… itp itd…Każda inna opcja wg mnie będzie dla Polski ogromnie niebezpieczna, czy to w sensie wykorzystania przez rosję, czy niemcy czy też przez jakikolwiek twór chcący spowodować kolejne zarzewie chaosu w tej części Europy. Siłowe przyłączenie tych terenów nawet jeśli by się udało spowoduje destabilizację państwowości od środka. Co prawda “moja” opcja może trwać 20-50 lat, ale może okazać się trwała, inne opcje są szybsze, ale nie rokują stabilizacji. Za pewnik możemy przyjąć tylko jedno – silna Polska jest potrzebna tylko Polsce. Rosja, Niemcy a kto wie, czy nie nawet pepiki, sznycle i tam takie będą temu bardzo przeciwne. Będę sie upierał, że w perspektywie kilku lat wojna ukraińsko-kacapska wzmacnia Nasze możliwości a osłabia i dzieli ukraińców i kacapię.

  5. leszek1
    leszek1 :

    Nic tu nie moge dodac, bo Pan WojewodaMichal mnie wyprzedzil. Tylko przez przyklad dobrej gospodark,i polityki i kultury najszybciej odzyskamy Lwow – chociazby to mialo troche potrwac. Wystarczy spojrzec jak zazdroszcza nam poziomu zycia turysci i przybysze ze wschodu. Ci ludzie pragna by Polska wrocila. Spotykalem sie z tym wielokrotnie w wypowiedziach starszego pokolenia.
    Natomiast podejrzewam, ze mlode pokolenie juz jest opanowane przez idealy Bandery i UPA.

    • kojoto
      kojoto :

      Zapewne w dużej mierze masz rację co do zmanipulowania młodzierzy banderowskim bełkotem.Jednak w samym Lwowie i w okolicach wciąz mieszka bardzo wielu zdeklarowanych Polaków, myślę, żw Wepwawet mylłi się twierdząc, że Lwów już trzeba sobie darować. Metody powinny byc oczywiście pokojowe, ale systematyczne i stanowcze działania są konieczne do ukręcenia łba banderowcom i przypominaniu Polakom i Rusinom o wspaniałej i wspólnej przeszłości. Nie powinno się Rusinów ignorować (błędy takie popełniała i I i II Rzeczpospolita), jednak nie mozna pozwolić im na dryfowanie w kierunku chorego szowinizmu. Problem w tym, że w Polsce wciąż nie ma Polskiej władzy, obawiam się, że PiS poprzestanie na odstawianiu patriotycznej szopki i połechtaniu Polaków na litwie, bo tam są mocni i dobrze zorganizowani. Konkretnego działania nie będzie tak jak nie było i nie będzie konkretnego działania przy “wyjaśnianiu” smoleńska 2010.

  6. mesua
    mesua :

    Panuje dezinformacja w mediach w tym temacie i pewnie jest zamierzona. Należy o tym mówić, dyskutować i podejmować działania dotarcia również do naszego społeczeństwa.
    Wielu Polaków nie wie co tam się dzieje. Moja rodzina nie pochodzi z Kresów dlatego horyzont poszerzyłam dopiero po pobycie we Lwowie i od tego czasu zaczęłam poszukiwanie prawdy. W moim otoczeniu takich „poszukiwaczy” jak ja jest niewielu, grono jednak się powiększa :-). Zgadzanie się na kłamstwo i przekłamywanie historii uważam za niebezpieczne, a wręcz zabójcze – a to jest fakt nie mit. Bierność wkładam na tę samą półkę. Wróg nie śpi, a my zachowujemy się jak słodkie owieczki. Co do nowego rządu mam podobne wątpliwości […]. O starym, który się wręcz chwalił polityką pro-ukraińską – szkoda pisać. Edukacja i jeszcze raz edukacja… i to zakrojona na szeroką światową skalę ;-).