Rosja wierzy w kosmiczny sabotaż

W ostatnich miesiącach rosyjskie lotnictwo kosmiczne nawiedziła seria awarii. Z tego powodu pod presją znalazł się szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos.

Teraz Władimir Popowkin rozpowszechnia dziwne hipotezy. Nie wyklucza on, że przyczyną zeszłorocznego nieudanego startu sondy kosmicznej był sabotaż. „Nie chcę nikogo oskarżać, lecz w dzisiejszych czasach istnieją bardzo skuteczne metody, które oddziałują na urządzenia kosmiczne” – powiedział Popowkin w wywiadzie dla gazety „Izwiestia”, cytowany przez moskiewski magazyn internetowy „Nowosti Kosmonawtiki”. Według magazynu, szef agencji kosmicznej powiedział, że „zastosowanie tego typu metod jest niewykluczone”.

Popowkin podkreślił, że dotąd jeszcze nie wyjaśniono, dlaczego nie udało się uruchomić silników sondy „Fobos-Grunt” na dalszy lot na Marsa. „Niezrozumiałe są również częste awarie naszych urządzeń znajdujących się w radiowej strefie martwej – strona rosyjska nie widzi wtedy urządzenia i nie można odebrać od niego danych telemetrycznych”.

W 2011 r. w Rosji doszło do 5 awarii podczas 32 startów. Kilka dni temu doszło do niekontrolowanego upadku sondy „Fobos-Grunt”, której koszt wyniósł 120 mln euro. Sonda kosmiczna miała polecieć na księżyc Marsa – Fobos. Krótko po informacji o nieudanym starcie rozeszły się pogłoski, że sondę, ważącą 13,5 tony prawdopodobnie zniszczono za pomocą promieni lasera należącego do amerykańskiej stacji radarowej na Alasce.

Justyna Bonarek/pnp.de/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply