W ostatnich miesiącach rosyjskie lotnictwo kosmiczne nawiedziła seria awarii. Z tego powodu pod presją znalazł się szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos.
Popowkin podkreślił, że dotąd jeszcze nie wyjaśniono, dlaczego nie udało się uruchomić silników sondy „Fobos-Grunt” na dalszy lot na Marsa. „Niezrozumiałe są również częste awarie naszych urządzeń znajdujących się w radiowej strefie martwej – strona rosyjska nie widzi wtedy urządzenia i nie można odebrać od niego danych telemetrycznych”.
W 2011 r. w Rosji doszło do 5 awarii podczas 32 startów. Kilka dni temu doszło do niekontrolowanego upadku sondy „Fobos-Grunt”, której koszt wyniósł 120 mln euro. Sonda kosmiczna miała polecieć na księżyc Marsa – Fobos. Krótko po informacji o nieudanym starcie rozeszły się pogłoski, że sondę, ważącą 13,5 tony prawdopodobnie zniszczono za pomocą promieni lasera należącego do amerykańskiej stacji radarowej na Alasce.
Justyna Bonarek/pnp.de/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!