Rosja nawiązała bezpośrednie kontakty z komitetem politycznym syryjskiej islamistycznej grupy rebelianckiej HTS – poinformowała agencja informacyjna Interfax zacytowała wiceministra spraw zagranicznych Rosji Michaiła Bogdanowa w czwartek.
Interfax podał w czwartek, że Bogdanow, rozmawiając z dziennikarzami, powiedział również, że Moskwa zamierza utrzymać swoje bazy wojskowe w Syrii, aby kontynuować „walkę z międzynarodowym terroryzmem”. Bogdanow powiedział, że kontakty z HTS, najpotężniejszą siłą w kraju po obaleniu prezydenta Baszara al-Assada, „przebiegają w konstruktywny sposób”.
Rosja, jak powiedział, ma nadzieję, że grupa wypełni swoje obietnice „ochrony przed wszelkimi nadużyciami”, utrzymania porządku i zapewnienia bezpieczeństwa dyplomatom i innym cudzoziemcom.
Bogdanow powiedział, że Rosja ma nadzieję utrzymać swoje dwie bazy w Syrii – bazę morską w Tartusie i bazę lotniczą Humajmim w pobliżu miasta portowego Latakia – aby kontynuować wysiłki przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi.
„Bazy nadal tam są, tam gdzie były na terytorium Syrii. Na razie nie podjęto żadnych innych decyzji” – zacytowano jego słowa.
„Były tam na prośbę Syryjczyków, w celu walki z terrorystami z Państwa Islamskiego. Podejmuję działania w oparciu o założenie, że wszyscy zgadzają się, że walka z terroryzmem i tym, co pozostało z IS, nie jest skończona”.
Utrzymanie tej walki, powiedział, „wymaga wspólnych wysiłków, a w związku z tym nasza obecność i baza Humajmim odegrały ważną rolę w kontekście ogólnej walki z międzynarodowym terroryzmem”.
Jak poinformowało Centralne Dowództwo USA na portalu społecznościowym X, Siły Powietrzne USA przeprowadziły 75 ataków powietrznych na terrorystów ISIS w centralnej Syrii.
Ataki miały miejsce 8 grudnia 2024 roku i były wymierzone w przywódców terrorystów, agentów i obozy, w których przebywał personel grupy terrorystycznej.
W atakach brały udział grupy szturmowe składające się z samolotów A-10C, bombowców strategicznych B-52, a także myśliwców F-15E, które używały precyzyjnej broni bombowej i rakietowej.
Stany Zjednoczone utrzymają swoją obecność we wschodniej Syrii i podejmą środki niezbędne do zapobieżenia odrodzeniu się Państwa Islamskiego, powiedział w niedzielę zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Bliskiego Wschodu Daniel Shapiro. Wezwał wszystkie strony do ochrony cywilów, zwłaszcza mniejszości, i do przestrzegania norm międzynarodowych.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!