Sudan oficjalnie zatwierdził utworzenie rosyjskiej bazy morskiej w Port Sudan nad Morzem Czerwonym.
W czwartek podczas wizyty w Moskwie, sudański minister spraw zagranicznych Ali Jusuf Szarif poinformował, że Sudan oficjalnie wyraził zgodę na utworzenie rosyjskiej bazy morskiej w Port Sudan, nad Morzem Czerwonym.
Podczas spotkania z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, Szarif podkreślił, że baza nie będzie zagrożeniem dla żadnego państwa ani dla suwerenności Sudanu. Jako punkt odniesienia wskazał Dżibuti, gdzie obecne są bazy wojskowe wielu państw, w tym Chin, Japonii, Francji i USA.
O planach stworzenia na wybrzeżu afrykańskiego państwa rosyjskiej bazy morskiej pisaliśmy jeszcze na początku 2019 r.
Projekt powstania rosyjskiej bazy morskiej w Sudanie sięga 2017 roku, gdy były prezydent Omar al-Baszir zwrócił się do Rosji o wsparcie w obliczu napiętych relacji z USA. Umowa przewidywała stworzenie instalacji zdolnej do obsługi czterech okrętów wojennych, w tym jednostek o napędzie atomowym, oraz stacjonowanie 300 osób. Dzierżawa miała trwać 25 lat z możliwością przedłużenia.
Po obaleniu Baszira w 2019 roku sudańska armia wielokrotnie zapowiadała przegląd porozumienia, a baza nie została zrealizowana.
Pod koniec 2024 roku “Sudan Tribune” poinformował, że Rosja ponownie zabiega o zgodę na budowę infrastruktury paliwowej w Port Sudan, oferując w zamian broń dla rządu.
Baza w Sudanie może wzmocnić rosyjską obecność w regionie, zwłaszcza po wycofaniu się z Tartusu w Syrii. Jej strategiczna lokalizacja otwiera Moskwie drogę do Afryki Wschodniej, Sahelu i zachodnich wybrzeży kontynentu.
Sudan leży nad Morzem Czerwonym oddzielającym Afrykę od Półwyspu Arabskiego. Akwen ma wielkie znaczenie strategiczne ponieważ przebiega przezeń główny morski szlak handlowy z Europy na Daleki Wschód. W 2017 r. w Dżibuti leżącym nad cieśniną wyjściową z Morza Czerwonego – Bab al-Mandab swoją bazę wojskową ustanowiła Chińska Republika Ludowa.
Czytaj także: Sudańska armia odnosi zwycięstwo nad oddziałami paramilitarnymi
PAP / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!