W ciągu ubiegłego roku Rosja wydała siedem miliardów dolarów na skup złota i zgromadziła łącznie 1208 ton.

Tym samym Federacja Rosyjska posiada piąte co do wielkości na świecie rezerwy tego szlachetnego metalu. Ciągle jednak dalekom jej do Stanów Zjednoczonych – największego Midasa wśród państw – które posiadają niemal osiem razy więcej złota.

Rosja chce właśnie w ten sposób zabezpieczyć swoje finanse, które znacznie ucierpiały w zeszłym roku. Centralny Bank Rosji wielkorktonie interweniował bowiem na rynku walutowym by ratować pozyscję rubla. Łącznie “spalił” w trakcie skupów interwencyjnych równowartość około 100 miliardów dolarów.

aljazeera.com/kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaroslaus
    jaroslaus :

    jakie to dziwne. Przecież gnieżdżące się w USA żydostwo od dziesięcioleci wmawia narodom z czterech narożników Ziemi, że złoto to co najwyżej surowiec przemysłowy, to układów scalonych. Przecież odeszli od standardu złota, to po co im ono jest potrzebne? Hmm? Juden dobrze wiedzą, że piramida z podartych jeansów, bo z tego się robi “dolary”, pierdolnie z hukiem i tylko ci co mają złoto i srebro się utrzymają na powierzchni.

    • czarekw
      czarekw :

      a mnie to nie dziwi, jeśli szykował bym się do robienia dymu to liczył bym się ze spadkiem wartości waluty więc rezerwy ulokował bym tam gdzie najmniej stracą. Kolejna sprawa to wysokość cen ropy… która była spekulacyjnie droga i można było spodziewać się spadku jej ceny. To nie była głupia decyzja , warunkiem jest posiadanie rezerw a nie kredytów i zobowiązań jak nasz kraj..

    • wojewodamichal1
      wojewodamichal1 :

      a wg mnie jest to w obecnej chwili bez większego znaczenia. Waluty oparte o parytet złota przestały funkcjonować ok lat 70-ych. Na tą chwilę złoto może być jednym z wielu zabezpieczeń walut narodowych. Samo składowanie złota jest dużo droższe niż utrzymywanie zapisów księgowych w komputerach – a efekt na tą chwilę ten sam – czego najlepszym przykładem był spadek wartości rubla – mimo owych rezerw.

      • jaroslaus
        jaroslaus :

        przestały funkcjonować bo żydostwo arbitralnie zadecydowało, że tak jest, a przez kolejne dziesięciolecia sztucznie zbijało ceny złota. Takie machloje były możliwe bo do Rothschildów, żydowskich wampirów z UK, ale też Francji, Włoch, Niemiec i Austrii należało i chyba jeszcze należy najwięcej kopalń złota na świecie. Z kolei w krajach gdzie bardzo długo był parytet srebra, jak np. w Rosji, którym nie da się tak spekulować, bo kopalń jest nieporównywalnie więcej, działy się dziwne rzeczy – powstawały proto bolszewickie, żydowskie grupy terrorystyczne, np. Wola Ludu, w ramach której żydzi zorganizowali i przeprowadzili zamach, ale akurat Polak, Ignacy Hryniewiecki rzucił bombę w cara Mikołaja II, która go zabiła (choć żydzi też rzucali). Albo brat Lenina, który w ramach tej samej organizacji planował zamach na Aleksandra III. Został za to powieszony. Było to też związane z oporem caratu przez wprowadzeniem na wzór angielki i francuski banku centralnego. Dzisiaj to już wiemy przecież dzięki historykom jak Antony Sutton, że bolszewicy byli finansowani przez Jakoba Schiffa, bezpośrednio związanego z w/w wampirami. W każdym razie złoto i srebro w każdej zaawansowanej kulturze było przejawem bogactwa. Stanowi ono naturalny, instynktowny pokład kapitału. Masz więc do dyspozycji coś co reprezentuje historyczny i instynktowny fundament obrotu gospodarki każdej cywilizacji oraz papierek z podartych jeansów, który jest rzekomo tyle wart ile mówi jakiś parch. Jak to mówią, choose your destiny.

  2. wojewodamichal1
    wojewodamichal1 :

    Ja nie dyskutowałem z jakiego powodu dzieję się tak czy inaczej, tylko w bardzo dużym uproszczeniu napisałem o złocie jako zabezpieczeniu kursu walut. W obecnej chwili, złoto, srebro itd byłoby bardzo niewygodnym nośnikiem w handlu wymiennym. Jeśli pieniądz byłby oparty na parytecie złota – złoto w zasadzie musiało by nieustannie drożeć, a bogate byłyby kraje głównie mające kopalnie metali szlachetnych a nie wytwarzające inne dobra. To jest bliżej handlu pierwotnego. Dla mnie absolutnie nic nie oznacza Pańskie “choose your destiny” – na pewno w odniesieniu do pojedynczego człowieka. Co do makroekonomii – niewiele zalezy od Nas. Oczywiście nie zgadzam się co do spekulacji dla samej spekulacji, lub tego jak obecnie jest kreowany pieniądz, nie zgadzam się jak są redystrybuowane bogactwa, bo uważam, że jest to często i niesprawiedliwe i nie moralne, ale co z tego. Pozdrawiam.