Rolników nie dopuszczono do głosu. Chodziło o ukraińskie zboże

Delegacja rolników przybyła na obrady Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Chodziło o pokazanie radnym, jak wygląda sytuacja w skupach oraz jaka jest skala importu ukraińskiego zboża. Nie dopuszczono ich do głosu – informuje portal Farmer.pl.

Sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego odbyła się 28 grudnia w Kielcach. Radni dyskutowali nad uchwałą budżetową na rok 2023. “Przybyła na nią także delegacja rolników, uczestniczących w niedawnych protestach przeciw niekontrolowanemu importowi zboża z Ukrainy. Rolnicy chcieli pokazać radnym filmy, nagrane smartfonami w okolicznych skupach, a obrazujące olbrzymią skalę importu zbóż i rzepaku z Ukrainy” – poinformował we wtorek portal Farmer.pl. Rolników nie dopuszczono do głosu. Nie pozwolono im także na prezentację materiałów audiowizualnych przedstawiających skalę problemu.

“Delegaci protestujących nie zakłócili obrad, cierpliwie czekali do końca, licząc, że zostaną wysłuchani, kiedy przyjdzie czas na zapytania i interpelacje. Gdy chwila ta wreszcie nadeszła po kilku godzinach obrad, wielu samorządowców zdążyło już opuścić salę” – podkreśla portal Farmer.pl.

Radny Artur Konarski, przewodniczący komisji ds. rolnictwa, wnioskował o udzielenie rolnikom głosu.

Stanowczo sprzeciwił się temu przewodniczący Sejmiku Andrzej Pruś (PiS). Stwierdził, że “nie może dopuścić do publicznej projekcji wspomnianych nagrań, nie mając stuprocentowej pewności co do ich praw autorskich”.

Wyraził opinię, że rolnicy powinni cierpliwie zaczekać na odpowiedź rządu. Chodzi o wystosowany do premiera list w sprawie nadmiernego i niekontrolowanego importu zbóż z Ukrainy, na który wciąż nie dostali odpowiedzi.

Czytaj także: Minister Rolnictwa: rozumiem rolników, ale mamy obowiązki względem Ukrainy

Zobacz także: Interwencja Konfederacji w ministerstwie rolnictwa. „Polskę zalewa tanie zboże z Ukrainy” [+VIDEO]

Konarski przypomniał, że na mównicy sejmiku wielokrotnie występowały osoby niezwiązane z samorządem ani władzami. “Przewodniczący obradom jednak nie ustąpił. Także wtedy, gdy rolnicy zapewnili, że sami nakręcili owe filmy i mają do nich pełnię praw. Nie zgodził się także na propozycję zastępcy komisji rolnictwa, radnego Andrzeja Swajdy, aby rolnicy podpisali stosowne oświadczenia i wzięli na siebie odpowiedzialność za prezentowane materiały” – czytamy.

Po stronie rolników stanęło kilku innych radnych: Grzegorz Świercz, Leszek Wawrzyła, Piotr Żołądek, co także nie przekonało przewodniczącego. “Nie ustąpił nawet wtedy, gdy radny Swajda zaproponował, aby rolnicy jedynie opowiedzieli z mównicy o problemach na rynku zbóż, nie pokazując nagranych w skupach filmów. Choć tu odmowa nie miała uzasadnienia, rolników do głosu nie dopuszczono” – zwraca uwagę Farmer.pl.

Zobacz także: Lublin: rolnicy z Agrounii zajęli gabinet wojewody. Domagali się wywozu z Polski ukraińskiego zboża

Czytaj także: Ardanowski: Za niskie ceny kukurydzy odpowiadają wielkie firmy paszowe i import z Ukrainy

farmer.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply