Palestyński Muzułmański Ruch Oporu, znany szerzej pod swoim arabskim akronimem Hamas, dokonał w ciągu tygodnia prawdziwej rewolucji politycznej.

6 maja Hamas wybrał nowego przewodniczącego swojego Biura Politycznego. Od 1995 roku funkcję tę pełnił Chalid Maszal, który szybko stał się celem izraelskich zamachów. Z tego względu Maszal od ponad dwóch dekad pozostawał poza terytorium Palestyny, ostatnio na terytorium Kataru. Na wczorajszej konferencji rady Hamasu jego następcą wybrano Ismaila Hanijję, dotychczasowego zastępcę.

54-letni Hanijja urodził się i wykształcił w Strefie Gazy, która od ponad dekady jest prawdziwym bastionem Hamasu. Już w 1989 roku trafił na trzy lata do izraelskiego więzienia za udział gwałtownych protestach przeciw okupacji terytorium Palestyny. Szybko piął się po szczeblach politycznej hierarchii ruchu szczególnie, że stał się szefem gabinetu politycznego założyciela i duchowego przywódcy Hamasu szejka Ahmada Jasina. Po śmierci tego ostatniego w izraelskim zamachu Hanijja poprowadził swój ruch do zwycięstwa w wyborach do parlamentu Autonomii Palestyńskiej w 2006 r., zadając upokarzającą klęskę, dotychczas niepodzielnie reprezentującemu Palestyńczyków, Fatahowi. Już pod koniec tego roku Fatah i jego przywódca Mahmud Abbas dokonali swoistego zamachu stanu przeciw Hamasowi, obalając jego władze w centralnych instytucjach Autonomii. Hamas zmonopolizował jednak władzę w palestyńskiej esklawie, Strefie Gazy, gdzie cieszy się dużym poparciem społecznym. W praktyce zatem Hanijja rządził tylko tam, choć parlament Autonomii wbrew władzom wykonawczym kontrolowanym przez Fatah, uznawał go za palestyńskiego premiera aż do czasu pojednania obu stronnictw w 2014 roku.

Hanijja uważany jest za działacza bardziej elastycznego niż większość przywódców Hamasu i starającego się osiągać cele ruchu środkami politycznymi. Cała jego kariera związana była bowiem raczej ze strukturami politycznymi niż zbrojnymi palestyńskiego ruchu. Niemniej to właśnie Hanijja jako palestyński premier odmówił wydania Izraelowi jego żołnierza, Galida Szalita, porwanego przez bojowników Hamasu, który ostatecznie przebywał w niewoli do czasu wymiany więźniów w 2011 r. (Izraelczycy uwolnili wówczas w zamian za Szalita 1027 więźniów palestyńskich). Jednak to właśnie Hanijja w grudniu 2010 wypowiedział bezprecedensową jak na działacza Hamasu deklarację, o tym, że uznaje on “państwo palestyńskie w granicach z 1967 roku”.

Zapowiadało to koncepcyjną rewolucją jak dokonuje się właśnie wraz ze zmianą przywódcy ruchu. Manifest założycielski Hamasu z 1988 roku – Karta Islamskiego Ruchu Oporu, definiował ten ruch jako część Bractwa Muzułmańskiego oraz zapowiadał zbrojną walkę aż do całkowitego zniszczenia państwa Izrael, opisywanego jako “syjonistyczny najeźdźca”. 1 maja bieżącego roku ustępujący przywódca Chalid Maszal przedstawił nowy “dokument politycznych zasad i generalnej strategii”, w którym co prawda nadal mowa jest o “syjonistycznym wrogu”, ale jednocześnie uznaje on istnienie państwowości Palestyńczyków w akceptowanych przez ONZ granicach z 1967 roku. Hamas nadal aprobuje jednak użycie przemocy w celu wyparcia trwającej ciągle izraelskiej okupacji na Zachodnim Brzegu oraz we wschodniej Jerozolimie – “opór wobec okupacji wszelkimi środkami i metodami jest prawem uznanym przez boskie zasady, zwyczaje i prawo międzynarodowe”. W tekście pozostawia się jednak groźbę w postaci wspomnienia o walce aż “do brzegu morskiego”

Jednocześnie nowy manifest dokonał nowej definicji “syjonistycznego wroga” – “Hamas nie prowadzi walki z Żydami, dlatego, że są Żydami, ale prowadzi walkę z syjonistami, którzy okupują Palestynę”. Dokument podkreśla, że Hamas nie walczy z Żydami “z powodu ich religii”. Hamas, który już wcześniej odrzucił ideę nawracania siłą, 1 maja ogłosił też zerwanie z Bractwem Muzułmańskim, zwracając się w kierunku władz państw arabskich.

Ogłoszenie nowej deklaracji ideowej Hamasu wraz ze zmianą kierownictwa wydają się świadczyć o realnej ewolucji ideowo-politycznej ruchu od panislamskiego do bardziej nacjonalistycznego, zresztą nacjonalizm palestyński był wymieniony jeszcze w oryginalnej założycielskiej Karcie ruchu. W Strefie Gazy siły bezpieczeństwa Hamasu zwalczały już Islamski Dżihad a przede wszystkim siatki montowane przez tzw. “Państwo Islamskie”, które zresztą potępiło Hamas.

Ostatnie działania Hmasu zostały zbagatelizowane przez władze Izraela. “Hamas próbuje oszukać świat. To się nie uda” – skomentował rzecznik izraelskiego premiera David Keyes – “codziennie liderzy Hamasu nawołują do ludobójstwa wszystkich Żydów i zniszczenia Izraela”. Z kolei Mohamed Szatjjih, członek kierownictwa Fatahu uznał, że Hamas w praktyce uznał konieczność istnienia w Palestynie dwóch państw.

Czytaj także: Hamas chce się pojednać z Iranem

cnn.com/reuters.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Poznaniak74
    Poznaniak74 :

    A co w tym dziwnego? Sponsorem ‘Hamasu” jest przecież Arabia Saudyjska (również sponsor tzw. syryjskiej opozycji oraz tzw. państwa islamskiego) która oficjalnie jest ‘przeciwko” Izraelowi, a “nieoficjalnie” prowadzi z nim ożywioną współprace wojskową. Pan płaci, pan wymaga…