Rekordowe ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla w UE

100 euro za tonę – do takiego poziomu doszła po raz pierwszy cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej (EU ETS).

We wtorek cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej po raz pierwszy osiągnęła 100 euro za tonę. W ocenie agencji Reuters, przekroczenie tego progu prawdopodobnie wznowi dyskusję na ten temat.

Według Reutera i portalu „Business Insider”, popyt w ostatnich dniach zwiększyły m.in. prognozy dotyczące chłodniejszej pogody i niższej produkcji energii wiatrowej. Na ceny wpłynęły też zakupy dokonywane przez spekulantów.

 

Ponadto, wzrost cen uprawnień wynika ze wzrostu zapotrzebowania sektora energetycznego na pozwolenia na emisję dwutlenku węgla w 2022 roku. Z powodu coraz mniejszych dostaw gazu z Rosji produkcja energii elektrycznej z węgla wzrosła w skali UE o 7 procent.

Jak zaznaczono, unijny systemie handlu emisjami (ETS) zmusza producentów, firmy energetyczne i linie lotnicze do płacenia za każdą wyemitowaną tonę dwutlenku węgla.Bruksela zakłada, że przyczyni się to do osiągnięcia wyznaczonych celów klimatycznych. Coraz większe koszty ponoszone przez emitentów z tytułu unijnych pozwoleń na emisję mają skłaniać ich do inwestowania w technologie niskoemisyjne i przechodzenia na mniej zanieczyszczające paliwa. CO2 jest uznawany przez europejskie elity za główny gaz odpowiadający za globalne ocieplenie.

Rosnące ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla są jednak przyczyną napięć politycznych w UE. Polska, produkująca większość energii elektrycznej z węgla (paliwa kopalnego o największej emisji CO2), obwinia spekulantów o wysokie ceny uprawnień do emisji. Domaga się też interwencji UE celem ograniczenia skoków cen. Z kolei premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, wezwał w ubiegłym roku do ograniczenia ceny emisji dwutlenku węgla, aby pomóc w walce z rosnącą inflacją. Inne kraje członkowskie Unii widzą jednak w wysokiej cenie ETS konieczność, by osiągnąć cele klimatyczne.

Powrót do węgla w ostatnim czasie wzbudził obawy o tzw. europejskie cele klimatyczne, głównie na Zachodzie. Unijni decydenci twierdzą jednak, że jest to odpowiedź krótkoterminowa. Ich zdaniem, wysokie ceny paliw kopalnych, czyli węgla i gazu, ostatecznie przyspieszą przejście na energię odnawialną.

Jak pisaliśmy, w grudniu ub. roku minister Zbigniew Ziobro zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o poparcie projektu ustawy zakładającego zawieszenie systemu handlu emisjami ETS autorstwa Solidarnej Polski. W jego opinii ETS „to podstępny system narzucany Polsce przez Komisję Europejską pod przewodnictwem Niemiec” oraz „haracz w wysokości 3,5 tys. zł nałożony na każdą polską rodzinę” tylko w 2022 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Prezes PGE: System EU ETS to poważne obciążenie. Tylko PGE wyda 25 mld zł w przyszłym roku

Jak informowaliśmy, państwa członkowskie UE i parlamentarzyści europejscy ogłosili pod koniec 2022 roku porozumienie w sprawie poważnej reformy rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla (EU ETS). Umowa ma na celu przyspieszenie redukcji emisji, stopniowe wycofywanie bezpłatnych uprawnień dla przemysłu i ukierunkowanie na emisje paliw z sektora budownictwa i transportu drogowego. System ETS umożliwia producentom energii elektrycznej i przemysłom o wysokim zapotrzebowaniu na energię, takim jak stal i cement, zakup kwot na emisję dwutlenku węgla zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Kwoty mają z czasem maleć, aby zachęcić przedsiębiorstwa do mniejszych emisji i inwestowania w bardziej ekologiczne technologie w ramach ostatecznego celu Unii Europejskiej, jakim jest osiągnięcie całkowitej neutralności emisyjnej.

Reuters / businessinsider.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply