System EU ETS to bardzo poważne obciążenie – oświadczył prezes PGE Wojciech Dąbrowski. “Jeśli byłbym decydentem na poziomie Unii Europejskiej, zawiesiłbym system ETS” – podkreślił. „Tylko w 2022 roku zapłaciliśmy za emisje 12 mld zł, a w 2023 roku ta kwota się podwoi i sięgnie 25 mld zł” – dodał.

Prezes PGE udzielił w ubiegłym tygodniu wywiadu portalowi WNP. Dąbrowski skomentował m.in. inicjatywę szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Chodzi o złożenie przez niego i jego posłów projektu ustawy, przewidującej zawieszenie w Polsce funkcjonowania systemu handlu emisjami CO2 – EU ETS. “Jeśli byłbym decydentem na poziomie Unii Europejskiej, zawiesiłbym system ETS tak, żeby – w obliczu tego kryzysu, który dziś mamy – przedsiębiorstwa energetyczne i przemysł w Europie miały więcej środków na swobodne funkcjonowanie i inwestowanie. ETS to bowiem bardzo poważne obciążenie” – wskazał.

„Koszt emisji CO2 jest poważnym problemem dla elektroenergetyki w Polsce. W PGE tylko w 2022 r. zapłaciliśmy za emisje 12 mld zł, a w 2023 ta kwota się podwoi i sięgnie 25 mld zł” – ostrzegł.

Jego zdaniem Unia Europejska powinna się poważnie zastanowić nad ulżeniem gospodarce, energetyce i obywatelom. Podkreślił, że jest jednak sceptyczny wobec projektu Solidarnej Polski. “Zgadzam się z konkluzją, niemniej to nie jest to forum, które powinno się tym zajmować” – zaznaczył.

“Robiliśmy analizy i jednostronne wyjście z ETS spowoduje potężne ryzyka dla państwa i firm energetycznych. W dyrektywie jest wyraźnie napisane, że w razie nieuiszczania opłat za emisje CO2 na zarządach spółek ciąży odpowiedzialność karna, a państwo będzie zmuszone je zapłacić w karach na rzecz UE. Mało tego, dyrektywa jest tak skonstruowana, że jeszcze TSUE może nałożyć karę, a ten jak wiemy działa bez jakiejkolwiek kontroli, czego przykład mieliśmy w głośnej sprawie naszego Turowa” – dodał prezes PGE.

Jak informowaliśmy, państwa członkowskie UE i parlamentarzyści europejscy ogłosili w niedzielę porozumienie w sprawie poważnej reformy rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Zgodnie z oświadczeniem Parlamentu Europejskiego umowa ma na celu przyspieszenie redukcji emisji, stopniowe wycofywanie bezpłatnych uprawnień dla przemysłu i ukierunkowanie na emisje paliw z sektora budownictwa i transportu drogowego.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) umożliwia producentom energii elektrycznej i przemysłom o wysokim zapotrzebowaniu na energię, takim jak stal i cement, zakup kwot na emisję dwutlenku węgla zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Właśnie CO2 jest uznawany przez europejskie elity za główny gaz odpowiadający za globalne ocieplenie.

wnp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply