Na Ukrainie ujęto przestępczą grupę, która zajmowała się atakami na placówki dyplomatyczne oraz profanowaniem pomników i synagog – twierdzi szef ukraińskiego MSW.

Specjalna grupa śledcza ukraińskiej policji ujęła grupę osób odpowiedzialnych za szereg aktów terrorystycznych na terenie Ukrainy, w tym wrzucenie ładunku wybuchowego na teren Konsulatu Generalnego RP w Łucku – wynika z informacji zamieszczonej przez ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa na Facebooku.

Według Awakowa grupa składająca się z kilku osób wpadła wczoraj w ręce stróżów prawa przy granicy z Węgrami na Zakarpaciu, gdzie zamierzała wysadzić węgierski pomnik. Są to mieszkańcy obwodu czerkaskiego na Ukrainie. Jak napisał minister, zatrzymani należeli do tzw. bandy „Torpedy” związanej z politykami nieistniejącej już Partii Regionów – byłym deputowanym Wołodymyrem Olijnykiem i b. gubernatorem Czerkas Serhijem Tułubą.

Przy zatrzymanych znaleziono granaty RGD-5 oraz specjalne urządzenie przygotowane do detonacji.

Awakow twierdzi, że śledztwo dysponuje dowodami na planowanie bądź dokonanie przez zatrzymanych aż dziewięciu przestępstw mających na celu rozniecanie waśni narodowościowych i religijnych. Wśród nich wymienił umieszczenie antysemickich napisów na synagodze w Czerniowcach w listopadzie 2016, wrzucenie świńskiej głowy ze znakiem swastyki na grób cadyka Nachmana w Humaniu w grudniu 2016, wrzucenie granatu na teren ambasady USA w Kijowie w czerwcu 2017 (ambasada twierdziła wówczas, że była to jedynie petarda), próbę podpalenia synagogi we Lwowie (czerwiec 2017), wrzucenie ładunku wybuchowego na teren polskiego konsulatu w Łucku w dniu 10. lipca 2017, zdetonowanie granatu w Kijowie podczas Dnia Niepodległości oraz wysadzenie pomnika (24. sierpnia br). Zatrzymani mają także odpowiadać za zranienie za pomocą granatu dwóch obywateli Izraela w Humaniu we wrześniu br. Dziewiątą akcją bandy „Torpedy”, o której pisał Awakow, miało być wysadzenie węgierskiego pomnika.

Wśród czynów, o które oskarża się zatrzymanych, Awakow nie wymienił ostrzelania z granatnika polskiego konsulatu w Łucku w marcu br., ani serii dewastacji polskich miejsc pamięci na Ukrainie z początku bieżącego roku, w tym wysadzenia w powietrze pomnika polskich ofiar w Hucie Pieniackiej. Sprawcy tych przestępstw wciąż pozostają niewykryci.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply