W centrum Kijowa protestacyjną manifestację zorganizowali dziś działacze inicjatywy “Stop lockdown” rekrutujących się głównie spośród właścicieli firm.

Protestujący zebrali się na Placu Konstytucji, a następnie głównymi ulicami Kijowa doszli na Majdan czyli Plac Niezależności. Ich głównym postulatem jest anulowanie wszystkich ograniczeń przeciwepidemicznych jakie utrudniają bądź uniemożliwiają działalność małych lub średnich firm. “Będziemy tu do tej pory, aż nie zostaną spełnione nasze żądania” – powiedział jeden z organizatorów akcji Serhij Dorotycz, którego zacytował portal Korrespondent.net.

Władze zamknęły ruch uliczny na prowadzącej na Majdan ulicy Hruszewskiego oraz dwie stacje metra w jego okolicy. Zgromadzeni ogłosili, że zamierzają nocować na placu i zaczęli rozkładać na nim namioty mieszkalne, jeden na materiał opałowy oraz jeden dla przygotowywania posiłków. Jednak próbę ustanowienia tego rodzaju obozowiska przerwała policja. W czasie jej interwencji doszło do przepychanek z protestującymi. Według Korrespondent.net policjanci zabrali już część namiotów. Funkcjonariusze użyli granatów hukowych

Część protestujących odniosła obrażenia, bowiem jak podała agencja informacyjna UNIAN na Majdan przyjechały karetki pogotowia medycznego. Ze zdjęć zamieszczonych przez nią wynika, że ratownicy już przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym.

To nie pierwsze protesty na Ukrainie przeciwko środkom przeciwepidemicznym stosowanym przez władze centralne. Kontestują je nie tylko grupy obywateli. W niektórych jednostkach administracyjnych do ograniczeń ustalanych w Kijowie nie stosowały się nawet samorządy, tak jak miało to miejsce w Charkowie przed wyborami lokalnymi.

W lutym na Ukrainie doszło do zamieszek po przywiezieniu Ukraińców ewakuowanych z Chin wobec wybuchu pandemii koronawirusa.

korrespondent.net/interfax.ru/unian.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply