Prezydent Estonii odradza inwestowanie na Ukrainie

Prezydent Estonii Kersti Kaljulaid zaskoczyła dziennikarza ukraińskiego portalu Europejska Prawda mówiąc podczas wywiadu, że odradza estońskim biznesmenom inwestowanie na Ukrainie, a także wypowiadając się niejednoznacznie na temat perspektyw wejścia Ukrainy do UE i NATO.

Kersti Kaljulaid, która przyjechała na Ukrainę, by wziąć udział w szczycie Platformy Krymskiej, udzieliła wywiadu portalowi Europejska Prawda. Przeprowadzający z nią wywiad Serhij Sydorenko usłyszał mocną krytykę ukraińskiego systemu sądownictwa i spotkał się z wymijającymi odpowiedziami na pytanie, czy Ukraina będzie członkiem UE i NATO.

Kaljulaid zapytana o to, jak fakt “okupacji” części terytorium Ukrainy wpływa na jej perspektywy wejścia do UE i NATO, odpowiedziała, że “Estonia jest twardym zwolennikiem rozszerzenia NATO” i popiera przyznanie Ukrainie Planu na rzecz Członkostwa w sojuszu (MAP). Zaznaczyła przy tym, że “na razie nie jest to możliwe”, w związku z czym Estonia “popiera wszystkie kroki Sojuszu, aby pomóc Ukrainie zbliżyć się do NATO i bronić się”.

W przypadku integracji z UE Kaljulaid określiła się jako zwolenniczka przyjęcia Ukrainy. “Ale trzeba też zrozumieć, że zajmie to dużo czasu. Aby przystąpić do UE, trzeba spełnić szereg warunków, a żadne z tych trzech państw [Ukraina, Gruzja i Mołdawia – red.], szczerze mówiąc, nie jest gotowe do spełnienia kryteriów członkostwa” – zaznaczała, dodając, że Ukraina, Gruzja i Mołdawia mają “problem z systemem sądownictwa”.

Wracając do kwestii możliwości przyznania Ukrainie MAP w sytuacji okupacji części terytorium prezydent Estonii wskazała, że nie jest to możliwe do czasu “zawrócenia historii” i odzyskania przez Ukrainę kontroli nad utraconymi terytoriami. Dopytywana potwierdziła, że uregulowanie tej kwestii jest “warunkiem wstąpienia do Sojuszu”. Jej zdaniem rozwiązanie konfliktu z Rosją powinno “wcześniej lub później” dokonać się drogą negocjacji.

Oceniając reformy na Ukrainie Kaljulaid pochwaliła uwolnienie obrotu ziemią. Jednocześnie skrytykowała ukraiński system sądownictwa sugerując, że niesprawiedliwie traktuje on zagranicznych inwestorów. “Dlatego radzę swoim obywatelom: handlujcie z Ukrainą, ale nie inwestujcie tam” – mówiła.

Jej zdaniem z tego powodu Ukraina może tracić zagraniczne inwestycje. “Mieliśmy już przypadki, kiedy nasi ludzie stracili tutaj własność. I nawet po otrzymaniu na swoją korzyść wyroku arbitrażu nie mogli odzyskać swojego majątku. I dlatego nie mogę doradzić Estończykom inwestowania na Ukrainie. Handel – tak” – dodawała Kaljulaid.

Serhij Sydorenko zakończył wywiad serią krótkich pytań, na które nie usłyszał jednoznacznych odpowiedzi. “Czy Ukraina będzie członkiem UE?” – pytał dziennikarz. Po chwili milczenia usłyszał: “Są warunki, które trzeba wykonać…”

“Nawet największe państwa Europy Wschodniej, takie jak Polska, musiały spełnić wszystkie warunki. W ten sposób odbywa się rozszerzenie. Najpierw budujesz własną gospodarkę, demokrację, wolne społeczeństwo – a dopiero potem możecie nawet zacząć o to pytać. A teraz, dopóki to nie zostało zrobione, nie możecie nawet zadawać tego pytania” – kontynuowała Kaljulaid.

“Z NATO to samo?” – pytał Sydorenko. “Tak” – odpowiedziała prezydent Estonii. “Czy Donbas i Krym wrócą do Ukrainy?” – brzmiało ostatnie pytanie. “Wierzę, że historia dokona zwrotu. Ale kiedy i jak – nie wiemy” – odpowiedziała Kaljulaid.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: W Estonii skontrolują wszystkich Ukraińców oddelegowanych do pracy z Polski

Kresy.pl / eurointegration.com.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. wnuk rezuna
    wnuk rezuna :

    hehehehehe………no i jak tu nie lubić Kersti, za ten kubełek zimnej wody na rozpalone banderowskie makówki…słowa, których nasze “niezmiennie wspierające Ukrainę, wszelkiej maści i koloru elity polityczne”, przecież powiedzieć nie mogą ……..