Prezydent Rosji Władimir Putin podczas wtorkowej ceremonii odbierania listów uwierzytelniających od ambasadorów innych państw wypowiedział się na temat rozmów pokojowych z Ukrainą.
Putin potwierdził gotowość Kremla do negocjacji w sprawie konfliktu na Ukrainie. Według niego Moskwa nie tylko jest gotowa do negocjacji w sprawie Ukrainy, ale prowadziła te negocjacje w Stambule, ale potem Kijów odstąpił od porozumień. „Rosja nie dąży do konfrontacji. Chciałbym wierzyć, że ponownie zwycięży racjonalne, zrównoważone spojrzenie na współpracę z Rosją” – stwierdził jej przywódca, zacytowany przez portal Fontanka.
Putin oświadczył też, że docenia „szczere” działania państw bloku BRICS na rzecz „promowania pokojowego rozwiązania”. Stwierdził, że Moskwa podąża konstruktywnym kursem polityki zagranicznej, co potwierdził niedawny szczyt BRICS w Kazaniu.
Czytaj także: Deklaracja BRICS przeciw sankcjom i za natychmiastowym rozjmem na Bliskim Wschodzie
W marcu br. „The Wall Street Journal” napisał, jakie warunki znalazły się w projekcie rosyjsko-ukraińskiego traktatu pokojowego z kwietnia 2022 roku wynegocjowanym przez przedstawicieli walczących stron: Ukraina jako państwo neutralne, mogące ubiegać się o członkostwo w UE, ale nie w NATO i z armią zredukowaną do 85 tys. żołnierzy i niespełna 350 czołgów.
Przypomnijmy, że w listopadzie 2023 roku Dawid Arachamija – lider proprezydenckiej frakcji „Sługa Narodu” w parlamencie Ukrainy oraz szef ukraińskiej delegacji podczas negocjacji z Rosją w 2022 roku, po rosyjskiej inwazji podczas wywiadu został zapytany o sprawę 18-punktowego projektu porozumienia pokojowego, tzw. porozumienia o trwałej neutralności Ukrainy i gwarancjach bezpieczeństwa, który miał zostać parafowany przez przedstawicieli Ukrainy, w tym Arachamię, podczas rozmów w Stambule. Ukraiński polityk potwierdził, że Rosjanie byli gotowi zakończyć wojnę, gdyby Ukraina przyjęła status neutralny, jak kiedyś Finlandia, i zobowiązała się, że nie wstąpi do NATO.
Na pytanie, dlaczego Ukraina się na to nie zgodziła, Arachamija powiedział, że przede wszystkim wówczas trzeba by było zmienić ukraińską konstytucję, w której jest zapis o dążeniu do członkostwa w NATO. Ponadto przyznał, że strona ukraińska nie ufała i nie ufa Rosji. Uznał , że do tego konieczne byłyby gwarancje bezpieczeństwa, w domyśle ze strony Zachodu. „Ponadto, jak przyjechaliśmy ze Stambułu, to do Kijowa przyjechał Boris Johnson [ówczesny premier Wielkiej Brytanii – red.] i powiedział, że nie będziemy z nimi niczego podpisywać i że po prostu będziemy walczyć” – oświadczył Arachamija.
Jak pisaliśmy, w czerwcu 2023 r. podczas wizyty afrykańskiej delegacji w Rosji, rosyjski prezydent Władimir Putin pokazał afrykańskim przywódcom parafowany projekt umowy z Ukrainą, który został przygotowany w marcu 2022 roku w Stambule. Powiedział, że dokument – projekt Traktatu “o Stałej Neutralności i Gwarancjach Bezpieczeństwa dla Ukrainy – zawierał 18 artykułów oraz aneks. Miał dotyczyć “sił zbrojnych i innych kwestii”.
„Ten projekt traktatu parafował przewodniczący grupy negocjacyjnej z Kijowa [był nim Dawid Arachamija – red.]. Złożył swój podpis” – oświadczył rosyjski prezydent. Stwierdził, że traktat został zarzucony “pod presją Zachodu”. Ukraina przerwała negocjacje z Rosją, gdy w kwietniu 2022 w podkijowskiej Buczy, gdzie wcześniej znajdowały się wojska rosyjskie, ujawniono ciała zabitych cywilów.
Na kanale telegramowym rosyjskiej rozgłośni radiowej Majak opublikowano z kolei aneks do traktatu, o którym mówił Putin. Wynika z niego, że Rosja zażądała, by ukraińska armia liczyła do 85 tys. osób, a Gwardia Narodowa do 15 tys. Strona rosyjska żądała także, by Ukraina posiadała maksymalnie: 342 czołgi, 1029 jednostek opancerzonych pojazdów bojowych, 519 sztuk artylerii, 96 systemów artylerii rakietowej, 96 dział przeciwpancernych, 147 moździerzy, 608 przenośnych systemów obrony powietrznej i 102 samoloty wsparcia bojowego.
Zdjęcie dokumentu pokazuje, że żądania ukraińskie różniły się od rosyjskich. Strona ukraińska zażądała m.in. 800 czołgów oraz do 2400 jednostek opancerzonych pojazdów bojowych, a także do 245 tys. ludzi w siłach zbrojnych. Dokument jest datowany na 13 kwietnia 2022 r.
W październiku ub. roku były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który w marcu 2022 roku uczestniczył w rosyjsko-ukraińskich rozmowach pokojowych oświadczył, że Amerykanie zablokowali porozumienie pokojowe Ukrainy z Rosją.
Latem 2023 roku rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla internetowego dziennika Lenta.ru, przekonywał, że “Anglosasi” zniweczyli wysiłki negocjacyjne między Rosją i Ukrainą.
W czerwcu bieżącego roku „The New York Times” napisał, że na rzecz odrzucenia przez Kijów negocjowanego w 2022 roku projektu rosyjsko-ukraińskiego traktatu pokojowego aktywnie działała także Polska.
fontanka.ru/kresy.pl
Ostatnio okazało się, że w Polsce – demokracji walczącej – nie można chwalić Rosji, gdyż to jest przestępstwem zakwalifikowanym jako podżeganie do wojny. Może natomiast jakiś wykształciuch (?) po Oxfordzie mówić, iż Polska powinna zestrzeliwać rosyjskie rakiety nad Ukrainą lub jakiś inny cymbał, że należy wdeptać Putina (prezydenta Putina) w ziemię, bo to jest podżeganie do pokoju. Dziwne te pojęcia w walczącej demokracji. Dziwna ta sprawiedliwość, ale skoro mamy Kalego za ministra sprawiedliwości.